„Zyska mój wielki szacunek, jeśli przetrwa pierwszą rundę” – Ilia Topuria zapowiada deklasację Maxa Hollowaya, sugeruje rywalom uzbrojenie się w kask motocyklowy
Mistrz wagi piórkowej UFC Ilia Topuria opowiedział o walce z Maxem Hollowayem na UFC 306 oraz kolejnych rywalach.
Za nieco ponad miesiąc mistrz wagi piórkowej Ilia Topuria stanie do pierwszej obrony pasa, mierząc się z rozdającym przez lata karty w dywizji Maxem Hollowayem. Starcie to zwieńczy galę UFC 308 w Abu Zabi.
– Moimi mocnymi stronami w walce z Hollowayem będzie wszystko – powiedział hiszpański Gruzin podczas środowej konferencji prasowej. – Wiem, że jestem od niego lepszy w każdym obszarze. Starałem się ściągnąć na obóz najlepszych specjalistów z wszystkich dyscyplin, aby dalej szlifować swoje umiejętności.
Niepokonany w zawodowej karierze El Matador sięgnął po tytuł mistrzowski w lutym, kończąc pięcioletnie prawie panowanie Alexandra Volkanovskiego. Gruzin znokautował Australijczyka w drugiej rundzie zawodów.
– Czuję, że jestem w najlepszym momencie swojego życia – powiedział. – Nie tylko pod kątem atletyki, ale także mentalnie, duchowo. Najlepszy etap w moim życiu. Nie mogę się doczekać 26 października.
Podobnie jak przed swoimi poprzednimi walkami, tak i przed konfrontacją z Błogosławionym 27-latek ocieka wręcz pewnością siebie. Jest przekonany, że nie będzie to wyrównane starcie. Zamierza zafundować Hollowayowi pierwszą w karierze porażkę – i to już w pierwszej rundzie.
– Naprawdę mam przeczucie, że to będzie bardzo szybka walka – powiedział. – Będę bardzo zaskoczony, jeśli wytrzyma pierwszą rundę. Naprawdę zyska wtedy mój szacunek, bo zobaczycie mnie w takiej formie, w jakiej mnie jeszcze nie widzieliście.
Wieść gminna niesie, że kolejnym pretendentem do pasa mistrzowskiego w wadze piórkowej będzie wspomnianym Alexander Volkanovski – bez względu na wynik walki wieczoru w Abu Zabi. Póki co nie widać natomiast innych zawodników, którzy wyrobiliby sobie pozycję do ataku na tron, choć może się to zmienić po walkach Briana Ortegi z Diego Lopesem oraz Movsara Evloeva z Aljamainem Sterlingiem.
Dla Ilii Topurii rozgrywka tocząca się za jego plecami nie ma jednak znaczenia.
– Kto zasługuje na titleshot po Hollowayu? – powiedział. – To trudne pytanie. Moja praca polega na tym, aby przygotować się na wypełnienie swoich obowiązków. Mam zadanie do wykonania w październiku. Robotą UFC jest natomiast wybór kolejnego rywala.
– Nigdy nie wybierałem sobie przeciwników. Jeśli ktoś wyzwie mnie do walki i powie, że mam bronić pasa przeciwko temu czy tamtemu zawodnikowi, nie ma problemu. Ktokolwiek by to nie był. Jestem mistrzem świata. Jeśli ktoś ma inne zdanie i chce to sprawdzić… Zapraszam. O to w tym chodzi. Ludzie też mogą mieć marzenia, ale trzeba czynami potwierdzić swoje słowa.
Bez względu na to, z kim pójdzie mu pójść w oktagonowe tany później, Ilia Topuria już teraz nieborakowi współczuje.
– Nie chciałbym znaleźć się na jego miejscu – powiedział wesoło. – Czuję, że wszedłem na poziom, na którym odblokowałem już specjalne umiejętności. Zdałem sobie sprawę, że naprawdę mogę być najlepszy na świecie. Jestem w takim punkcie, że gdy myślę o mojej dywizji, to jedynym dla niej rozwiązaniem może być kask motocyklowy.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Granie va banque jest dobre jak się wygrywa, zabawa się jednak kończy z pierwszą wtopą i nie można jej już ponowić.
Święte słowa. :) Mega ciekawa walka. Jeśli Maxowi nie skruszała szczęka to będą fajerwerki mam nadzieję.