„Zrobię wszystko, żeby Mariusz nie wyszedł do niego” – trener pokrzyżuje plany KSW, aby zestawić walkę Pudzian vs. Mamed?
Wygląda na to, że zanim Mariusz Pudzianowski i Mamed Khalidov staną naprzeciwko siebie w klatce KSW – o ile w ogóle do tego dojdzie – wiele wody upłynie jeszcze w Wiśle.
Podczas gdy fani zgromadzeni w Atlas Arenie ciągle nie wierzyli w to, co przed chwilą zobaczyli, wzruszony największym w karierze zwycięstwem i utarciem nosa krytykom Mariusz Pudzianowski nie zdążył jeszcze ustabilizować oddechu, a Michał Materla nadal zachodził w głowę, co się stało, Mateusz Borek ni stąd, ni zowąd wszystko to ukrócił i jął stręczyć byłemu strongmanowi konfrontację z Mamedem Khalidovem.
Powinność swej służby rozumiejąc, Czeczen wzorowo odegrał swoją rolę, natychmiast pojawiając się w klatce, aby oficjalnie przystemplować walkę z byłym strongmanem. Co prawda jeszcze godzinę wcześniej przekonywał, że chce walczyć wyłącznie z Roberto Soldiciem, ale najwyraźniej treście na mieście zmieniły się szybko.
Postawiony w takiej sytuacji, nabuzowany jeszcze emocjami i ociekający krwią pokonanego przed chwilą rywala Pudzian wyboru nie miał – rzucone mu wyzwanie zaakceptował, bo jakże miał nie zaakceptować?
Niesłynący z marnowania okazji do uchylania nieba Mamedowi Khalidovowi współwłaściciel KSW Maciej Kawulski szybko temat podchwycił, sprawę walki uznając za przesądzoną.
– Cieszę się, że będzie walka Pudzian vs. Mamed Khalidov – obwieścił po gali w rozmowie z MMARocks i ITC. – Cieszę się, że obaj panowie podali sobie ręce i potwierdzili tę walkę. Ja jej też chcę, KSW chce, jeden i drugi chce, więc mam nadzieję, że do niej dojdzie jeszcze w tym roku.
Przemyślawszy jednak temat i nieco ochłonąwszy, Mariusz Pudzianowski nabrał do zestawienia z Czeczenem dystansu. Nie pozostawił co do tego wątpliwości w wywiadach, jakich udzielił kilkadziesiąt minut później.
– Nie myślę o tym na chwilę obecną – powiedział o potencjalnej walce z Khalidovem. – Na razie słowo się rzekło, ale zobaczymy jeszcze, jak to będzie. Żeby wyjść do Mameda do klatki, to muszę jeszcze dużo, dużo potrenować. Na dzień dzisiejszy to ja mogę Mamedowi jeszcze torby nosić.
Na tym jednak nie koniec, bo
– Nie chciałbym tej walki z Mamedem – powiedział Arbi w rozmowie z Mateuszem Kaniowskim. – Nie chciałbym. Myślę, że tak samo Arbi.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Nie tylko łączą nas relacje. Jest nam bliski. Jest dla nas jak starszy brat. Na samym początku, gdy zaczynaliśmy nasze kariery z Arbim, pomagał nam. To był wzór. Patrzyliśmy na Mameda, jeździliśmy do Mameda. Nie tylko dla nas, ale ogólnie dla naszego narodu to jest jeden z najlepszych zawodników. Myślę, że najlepszy zawodnik.
– Po prostu nie dam rady wyjść przeciwko niemu. Nieważne, czy wychodzę przeciwko niemu walczyć, czy staję w narożniku – nie dam rady. I mam nadzieję, że Mariusz z nim nie zawalczy. I tyle.
– Ja na pewno nie wyjdę. Nie wiem, jak Arbi. Ja nie dam rady na pewno i zrobię wszystko, żeby Mariusz też nie wyszedł naprzeciwko niego. Powiem Mariuszowi, żeby też nie wychodził do tej walki.
– Mariusz też wie, jaką mamy relację z Mamedem, jakie podejście. Wiesz, jak to wygląda. Mariusz jest naszym zawodnikiem i mielibyśmy walczyć z Mansurem. Przysięgam ci, że tak samo to odbieram.
W podobnym tonie w rozmowie z Maciejem Turskim z Kanału Sportowego wypowiedział się wspomniany Arbi Shamaev, przyznając, że sceny w klatce z Mariuszem Pudzianowskim i Mamedem Khalidovem odebrały mu radość z całego wieczoru.
Wywiad z Pudzianem po walce i stręczenie mu walki z Mamedem było ciosem poniżej pasa. Fragment z wczorajszego podcastu. pic.twitter.com/wKFKaEV6fA
— Bartłomiej Stachura (@Lowkingpl) May 30, 2022
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Prawda jest taka, że wkręcili Pudziana w tą walkę z Mamedem.