„Zrobię, co mogę, aby go skończyć” – Guram Kutateladze przed walką z Mateuszem Gamrotem
Guram Kutateladze opowiedział o pojedynku z Mateuszem Gamrotem, do którego dojdzie dziś w nocy w Abu Zabi.
Guram Kutateladze w niczym nie przypomina swojego słynnego już klubowego kolegę Khamzata Chimaeva. O ile ten ostatni aż ocieka pewnością siebie, zapowiadając w mediach rychłe zdetronizowanie Kamaru Usmana i Israela Adesanyi, to Gruzin podchodzi do medialnej gry znacznie ostrożniej.
W drodze do walki z Mateuszem Gamrotem, która zwieńczy kartę wstępną gali UFC Fight Island w Abu Zabi, Gruzin wyraża się o Polaku z dużym szacunkiem, nie inicjując żadnych pyskówek.
– Wszystko okaże się w sobotę wieczorem, gdy drzwi oktagonu się zamkną – powiedział Guram w rozmowie z UFC Arabia. – Nie ma żadnego znaczenia, co teraz ktokolwiek mówi, robi. Sobotni wieczór – wtedy wszystko się okaże.
– Zrobię, co mogę, aby skończyć rywala. Jak zawsze. Postaram się dać występ wieczoru. Najlepszy występ w moim życiu. I potem pójdziemy dalej.
Kutateladze nie ukrywa, że cieszy się, iż już w debiucie będzie miał sposobność skrzyżować rękawice z rywalem o wyrobionym na europejskiej scenie nazwisku, który w Polsce jest gwiazdą.
– Tego typu rywali muszę właśnie pokonywać – powiedział urodzony w ogarniętej wojną Gruzji zawodnik. – To jedna z moich przeszkód, a miałem ich w życiu wiele. Pokonywałem je. Rozbijałem. Dlatego jestem, gdzie jestem. Taki jest cel mojego życia.
Jak typuje pojedynek?
– Żadnego typu – powiedział. – Zobaczycie w sobotni wieczór.
Cały wywiad poniżej:
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN
*****