Został mistrzem KSW, ale… chętnie wysłucha ofert od innych organizacji: „To była moja ostatnia walka z kontraktu”
Zakończywszy bezkrólewie w wadze średniej KSW, Paweł Pawlak wypełnił też obowiązujący kontrakt z organizacją.
W minioną sobotę były mistrz Babilon MMA Paweł Pawlak wyśrubował swój bilans pod sztandarem KSW do nieskazitelnego 4-0, w starciu o mistrzostwa kategorii średniej rozbijając w świetnym stylu Tomasza Romanowskiego.
Jak się jednak okazuje, pojedynek ten był jego ostatnim pod sztandarem polskiego giganta. Opowiedział o tym w magazynie Klatka po Klatce, prowadzonym przez Artura Mazura.
– Tutaj są teraz takie, nie wiem, jak to nazwać… – powiedział Paweł. – Może schody? Bo nie podpisałem generalnie nowego kontraktu z KSW przed walką i to była moja ostatnia walka z kontraktu tak naprawdę.
– Jest tam jakaś klauzula (mistrzowska) jeszcze przedłużająca na czas nieokreślony, ale tam nie ma ustawionych żadnych warunków, ani nic, więc… Czekam na dobre propozycje z KSW w takim razie i zobaczymy, co to będzie.
34-latek może pochwalić się obecnie serią ośmiu zwycięstw, będąc niepokonanym od prawie pięciu lat. W swojej bogatej karierze walczył dla wielu organizacji – między innymi FEN, Babilon czy ACA. W latach 2014-2015 stoczył też trzy walki pod sztandarem UFC, rozstając się jednak z amerykańskim gigantem z bilansem 1-2.
Zapytany, czy chciałby spróbować swoich sił u Dany White’a i spółki, reprezentant łódzkiego Octopusa podszedł do tematu z pewną rezerwą. Zdradził, że chętnie sprawdziłby się za Wielką Wodą, ale… Akurat nie w UFC!
– Jak szedłem do UFC, to chyba 23 lata miałem – powiedział. – Coś takiego. Szczerze mówiąc, nie miałem na to za bardzo funduszy. Nie było też sponsorów. Nie było nic praktycznie, co mogło mnie rozwijać. A nie jestem za jakiejś bogatszej rodziny – tylko z biedniejszej. Nie było funduszy. Normalnie pracowałem. Byłem ogrodnikiem. Machałem po 8-10 godzin w ogrodnictwie, robiłem rano trening, wieczorem trening. To nie było w ogóle profesjonalne.
– Myślę, że teraz moja droga byłaby zdecydowanie inna. Nawet widać to po moich walkach, że jestem już profesjonalistą i skupiłem się przede wszystkim na tym. Kiedyś cały czas pracowałem, żeby po prostu mieć na treningi i na jakieś tam przygotowania. To nie był ten moment wtedy, tym bardziej że walczyłem na małych eventach. Może gdybym chodził do psychologa? Dużo można było zmienić. Wiem, że popełniłem wtedy bardzo dużo błędów. Nawet w treningach popełniłem bardzo dużo błędów, które teraz na pewno bym wyeliminował. Ale, wiadomo, to już jest przeszłość.
– Czy bym chciał? Szczerze mówiąc, nie wiem. Tak naprawdę poszedłbym do UFC i byłbym jednym z nie wiadomo ilu, z setek osób. Tam jesteś bardziej numerkiem. Nie miałbym żadnych sponsorów. Po co mają się ludzie reklamować w Ameryce, jak to nie jest ich rynek. Tam sponsorów żadnych bym nie miał tak naprawdę.
– Ten rynek jest zdecydowanie lepszy, bo KSW jest tak naprawdę molochem. Nie ukrywajmy, robi tu największą robotę. Patrząc więc tak obiektywnie, chyba bym wolał zostać tu, w KSW, choć też, szczerze mówiąc, marzy mi się Bellator po części.
– Chciałbym się tam też zmierzyć i zobaczyć, bo też podobno bardzo dużo płacą ogólnie. Bo w UFC wcale nie płacą dużo, jak idziesz na pierwszy kontrakt. Wiadomo, pewnie nie dostałbym $12k + $12k, ale Bellator? Że tak powiem – byłoby to coś. Albo ONE Championship. Poszedł tam inny mistrz.
– Ale zobaczymy, co życie przyniesie. Ja jestem taki, że czekam na to, co przynosi życie.
Jeśli ostatecznie zostanie na dłużej w KSW, na okoliczność pierwszej obrony Paweł Pawlak bierze pod uwagę trzy nazwiska – Mameda Khalidova, który byłby jego wymarzonym rywalem, oraz Michała Materlę i Patrika Kincla, którego kontrakt z Oktagonem prawdopodobnie dobiegł końca.
Cała rozmowa poniżej.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
„Jest tam jakaś klauzula (mistrzowska) jeszcze przedłużająca na czas nieokreślony, ale tam nie ma ustawionych żadnych warunków, ani nic, więc…”
Co to niby znaczy, że KSW pisze te kontrakty przez jakiś stażystów?
🙂