Żona Aldo: „White naciskał, aby Jose walczył z kontuzją”
Żona Jose Aldo opowiada o zakulisowych perypetiach, jakie toczyły się wokół jej męża, UFC 189 i milionach dolarów w tle.
Wygląda na to, że żona niepokonanego w UFC Jose Aldo, Vivianne Pereira, wrzuciła kolejny kamyczek do ogródka prezydenta największej organizacji na świecie, Dany White’a. Tym razem jednak, życiowa partnerka Scarface’a zabrała głos w sprawie rzekomych nacisków White’a na Aldo, aby ten zawalczył na UFC 189 pomimo urazu żebra.
Przypomnijmy, że do wyczekiwanego przez wszystkich starcia z Conorem McGregorem miało właśnie dojść na lipcowej gali, z której jedyny jak dotąd mistrz wagi piórkowej musiał się wycofać z powodu złamania żebra. Z tymi doniesieniami z obozu Aldo nie zgodził się White, który miał uważać, iż żebro Aldo nie było złamane, a jedynie posiniaczone.
Żona Aldo na łamach portalu Combate postanowiła przedstawić, jak wyglądało to w rzeczywistości.
Aldo był naprawdę kontuzjowany. Facet rzucił kopnięcie obrotowe, uderzył w jego lewe żebro, które się złamało. Dede (Andre Pederneiras – główny trener Nova Uniao – dop. red.) zadzwonił do mnie pół godziny po wizycie w szpitalu, abym zachowała spokój, ponieważ nie wiedzieli jeszcze, czy to na pewno jest złamanie. Nie chcieliśmy nikogo straszyć, że walka się odbędzie lub też nie odbędzie. Po chwili jednak Dede znowu zadzwonił stwierdzając, iż żebro jest złamanie, a Jose potrzebuje trzech lub czterech tygodni na regenerację. To było dwa tygodnie przed walką, więc byliśmy zdesperowani.
Według Pereiry, Dana White próbował nakłonić Aldo, aby ten walczył pomimo kontuzji, używając do tego argumentów finansowych.
A Dana dzwoni i mówi o liczbach, coś w stylu „To miliony dolarów, które właśnie tracisz. Musisz walczyć. Nigdy nie dokonałeś tego w swoim całym życiu”. Junior próbuje wszystkiego, naprawdę wszystkiego. Oni nie chcieli ogłosić tego, iż Jose wypada, bo kto miałby go zastąpić? Wydali miliony na promocję tej walki. Jak mogli powiedzieć, że złamał żebro? Oni nie chcą się przyznać, trzymali to w tajemnicy, zrzucając to na nas, a my cały czas przekonywaliśmy, że żebro jest złamane. Komisja nie dopuściłaby go do walki ze złamanym żebrem. Musiałby zrobić badania przed walką. Nie chcieliśmy powiedzieć, że żebro zostało złamane, ale nie było innego wyjścia. Czy mieliśmy być kłamcami?
Do słów wypowiedzianych przez żonę Aldo UFC już zdążyło się ustosunkować, wydając oficjalne oświadczenie w tej sprawie, absolutnie dystansując się od zapewnień Pereiry:
Zdrowie i bezpieczeństwo Jose było dla nas zawsze największym priorytetem, a my sami ściśle współpracowaliśmy z nim i jego zespołem, aby upewnić się, że będzie miał dostęp do najlepszej opieki medycznej i konsultacji po zaistniałej kontuzji. Szanujemy i rozumiemy to, iż ostatecznie nie mógł on wziąć udziału w UFC 189 z powodu wspomnianego urazu. Obaj zawodnicy mają przybyć teraz do Las Vegas na to historyczne wydarzenie i jesteśmy podekscytowani, że UFC 194 jest już za kilka dni.
Pereira zapewnia, iż jej mąż robił wszystko, by podjąć rękawice.
Widzieliśmy, że nie było sposobu, aby walczyć. W życiu nie chodzi tylko o pieniądze, to 10 lat kariery, aby dostać się tam i utrzymać na samym szczycie. Utrzymywanie się na samej górze nie jest łatwe. Podjęliśmy decyzję, ja naprawdę czułam się z tym źle, Jose był wstrząśnięty. Było dużo ludzi, którzy zakupili bilety na tę walkę, a wśród nich wielu naszych przyjaciół. Iose chciał walczyć. Mieliśmy im dać odpowiedź do piątku, która brzmiałaby od Jose: „Będę walczyć”.
Pomimo podjęcia prób przez Aldo, Brazylijczyk nie był w stanie w żaden sposób trenować.
Bardzo go bolało, nie mógł się ruszać, przy najmniejszym kichnięciu odczuwał ból. Wstał, spakował plecak i kiedy dotarł na salę treningową Dede spojrzał na niego, mówiąc: „Co ty tutaj robisz?”. A on był gotowy, próbował trenować i poczuł ból. Ponownie krzyknął z powodu bólu. Nie mógł wytrzymać. Próbował wszystkiego, ale to było ponad nim, więc najlepiej było odłożyć tę walkę na później i zwyczajnie iść dalej. Staraliśmy się, aby to nami nie zachwiało. Było strasznie ciężko. Wycierpieliśmy naprawdę dużo.