„Żółć ludzi albo nieumiejętność oceny” – Lewandowski broni debiutu Sarary, twierdzi, że walka była „za*ebista” jak na okoliczności
Współwłaściciel KSW Martin Lewandowski stanął w obronie Tomasza Sarary, który w trudnym debiutanckim boju na KSW 62 pokonał Filipa Bradaricia.
Pierwotnie rywalem debiutującego w formule MMA Tomasza Sarary miał być podczas lipcowej gali KSW 62 inny były kickbokser Vladimir Toktasynov. Jednak niemiecki Rosjanin w ostatniej chwili wypadł z zawodów, a na jego miejsce wszedł Filip Bradarić – znacznie bardziej doświadczony w formule MMA zawodnik, który miał już na koncie osiem walk, w tym pięć zwycięskich.
Starcie długimi fragmentami przebiegało pod dyktando Chorwata, który z dziecinną chwilami łatwością przewracał Polaka, kontrolując go z góry i okolicznościowo obijając. Sarara pokazał jednak nie lada charakter i przetrwawszy ciężkie chwile, w trzeciej rundzie ubił, a w zasadzie poddał wyczerpanego już rywala, który podchodził do walki bez obozu przygotowawczego.
Pod wielkim wrażeniem walki nie był wówczas współdowodzący KSW Maciej Kawulski.
– Zakończenie bezprecedensowe, przynajmniej w ostatnich latach – powiedział podczas studia podsumowującego wydarzenie Kawulski. – Wygrał, bo przeciwnik nie miał już chęci dłużej żyć. Bardzo literackie i romantyczne porównanie.
– Lubi się zawodników, którzy wstają z popiołów, którzy się podnoszą, natomiast ja osobiście nie uważam tej walki za jakąś arcyciekawą. Uważam, że to była przeleżana walka i gdyby nie to zakończenie, które było wywrotowe i pokazało wielkie serce Sarary, to można by powiedzieć, że kompletnie przeciwny biegun do walki wieczoru.
Na krakowianina spadło sporo krytyki za luki w obszarze zapaśniczo-parterowym. Jednak w najnowszym wywiadzie udzielonym Jarosławowi Świątkowi z MyMMA.pl w obronę wziął krakowianina Martin Lewandowski, współwłaściciel KSW.
– Jestem zdziwiony, że ludzie oceniając tę walkę, oceniają ją tak, jakby oczekiwali, że to będzie poziom zawodnika, który już przez 2-3 lata ćwiczy MMA – powiedział polski promotor. – Chciałbym przypomnieć, że Tomasz zajmuje się MMA może nieco więcej niż pół roku, więc dobór rywala na jego debiut był dostosowany do jego umiejętności w MMA. To jest kompletny beginner. I to taki beginner, że hej.
– Przy całym szacunku dla Tomka, ale myślę, że pierwsza lepsza osoba ćwicząca 2-3 lata brazylijskie jiu-jitsu z jakiegokolwiek klubu w Polsce by Tomka pokręciła. Każdego by pokręciła!
– Trochę mnie to dziwi, że to jest taka jakaś… Jakaś taka żółć ludzi albo nieumiejętność oceny. Ten gość jest kapitalnym kickbokserem. Miał walczyć z dobrym kickbokserem. Był w ogóle inny pomysł na ten debiut. Miało być dwóch facetów, którzy mają wejść do MMA.
– Tok się wykruszył w bardzo niefajny sposób. Zresztą jest już historią i to taką na dobre. Nie wróci, nie będzie go, wykreślony z listy.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Z zawodników, którzy byli osiągalni w tak szybkim momencie, żeby przyjechać na galę i zawalczyć, jego sztab wybiera turbo ambitne wyzwanie. Gościa, który ma pięć wygranych i dwie przegrane w MMA. Gościa, który bardzo dobrze obala, który w parterze prezentuje kompletnie inny poziom.
– I nagle wychodzi do gościa, który umie tylko dobrze kopać i uderzać. Tomek jest od niego chyba o głowę czy półtorej niższy. Węższy. Ma inne warunki fizyczne. Tamten jest wielkim turem.
– I wygrywa! Wygrywa w sposób, który rozumiem, że może fanów nie zadowalać. Walka była nudnawa, bo przeleżeli panowie. Niemniej jednak Tomek pokazał właśnie to, co wielokrotnie szczególnie w MMA pokazują zawodnicy, czyli charakter. Ducha walki. Do końca wiedział, że się nie podda, cokolwiek by się nie działo. Po tych pierwszych uderzeniach, gdy mu oko spuchło, wiedział, że wali do końca. To trzeba docenić!
– Proszę bardzo mi tu przyprowadzić kogokolwiek, kto ucząc się parteru, zapasów przez pół roku, bierze gościa, z którym na dzień dobry jest skazany na pożarcie. Jesteś skazany! Myślę, że większość tych krytyków by nawet nie chciała o tym myśleć. A ten gość przyjął to wyzwanie.
– Nie chcę jakoś specjalnie gloryfikować Tomka, ale też ocena sytuacji wymaga spojrzenia na pewien kontekst. Gdyby Tomek walczył przez nawet 2-3 lata w takim kompletnym środowisku MMA, to rzeczywiście po tej walce powiedziałbym: Tomek, zmień skład trenerski, wyjedź gdzieś, jeśli nie możesz się pozbierać, bo to jest żenujące.
– W tym przypadku to było zajebiste, jak na sposób, który się wydarzył. Ten hart ducha, ta umiejętność przetrwania tych ciosów, tego wszystkiego… Ja bym tylko bił brawo Tomkowi. Tak, można mieć jakiś niedosyt, że czegoś innego oczekiwaliśmy, bo nie po to przyjmuję do Federacji kickboksera, żeby widzieć go leżącego przez dziesięć minut plackiem. Ok. Ale przeciwnik nie dał mu możliwości rozwinięcia się, więc trochę chyba za ostre te słowa (krytyki).
– Możemy oceniać, że to nie była walka, która sprawiła najwięcej frajdy kibicom. Ok. Ale spójrzmy na aspekt sportowy, na to, z kim miał walczyć, z kim walczył – i to weźmy pod uwagę przy ocenie.
Cały wywiad poniżej:
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Troszkę Lewandowski nagina rzeczywistość, próbując mimo wszystko promować Sarare.
Tomek oczywiście jest „początkującym”, jeśli chodzi o MMA, ale nie jest początkującym fajterem – osoba ćwicząca BJJ 2-3 lata wiadomo ze go poskręca, ale w walce BJJ – w MMA najpierw musi dojść do parteru, przebijając się przez te wszystkie ciosy – takie troche słabe porównanie wg mnie.
Mysle, że Tomek ni chu chu się nie odnajdzie w tej formule – nie wygrał dzięki wielkiemu sercu do walki, tylko przez slabe płuco nieprzygotowanego przeciwnika (te wycofanie tez toche podejrzanie wyglądalo wg mnie). Lubię tomka oglądać i słuchać na YT, jest bardzo merytoryczny i w ogóle- ale dziś nawet jego kickboxing (+Inne treningi) nie ma żadnego podjazdu do nawet nie średniaka, a jakiegos randoma MMA. Inny sport, inna atletyka