„Znalazłem jednego z najlepszych adwokatów” – Mirosław Okniński złożył pozew przeciwko Martinowi Lewandowskiemu
Na nudę na nadwiślańskiej scenie MMA narzekać nie sposób – Mirosław Okniński odpowiedział właśnie pozwem sądowym na ten złożony wcześniej przez Martina Lewandowskiego.
Ubiegły rok pełen był medialnych spięć na linii Mirosław Okniński – Martin Lewandowski. Zarzewiem konfliktu okazało się utworzenie przez współwłaściciela KSW Stowarzyszenia MMA Polska. Lewandowski nie ukrywa bowiem, że docelowo stanowić ma ono fundamenty pod utworzenia polskiego związku MMA w bliżej nieokreślonej jeszcze przyszłości.
Rzecz jednak w tym, że wśród osób pełniących kluczowe w Stowarzyszeniu funkcje nie brakuje członków rodziny Martina Lewandowskiego czy jego zaufanych ludzi z szeregów KSW. W rezultacie Mirosław Okniński chętnie lansował narrację, wedle której współwłaściciel KSW wraz z rodziną chcą podporządkować sobie polskie MMA.
Z czasem spory medialne przeniosły się na salę sądową. Jak bowiem doniósł dwa miesiące temu portal MMANews.pl, Martin Lewandowski złożył przeciwko Mirosławowi Oknińskiemu pozew, domagając się przeprosin za zniewagi i wpłaty przez trenera 50 tys. złotych na Fundację Cancer Fighters.
W najnowszej rozmowie z portalem FightSport.pl warszawski trener potwierdził te doniesienia.
Martin Lewandowski złożył sprawę do sądu z powództwa cywilnego.
– powiedział Okniński.
Domagał się jakiejś tam kwoty pieniędzy na pomoc dla dzieci chorych na nowotwór. Chyba na Cancer Fighters czy coś takiego. Sąd nie uznał tego, odrzucił to. Sąd prosił tam, żeby nie obrażać Martina Lewandowskiego.
Jak się jednak okazuje, na tym się nie skończyło. Trener Okniński odpowiedział bowiem tym samym tj. pozwem sądowym.
Ja przy pomocy sponsorów, znajomych znalazłem jednego z najlepszych adwokatów i też założyłem sprawę przeciwko Martinowi do sądu z powództwa cywilnego.
– zdradził, a dopytany, czy chodzi o art. 212 dotyczący zniesławienia, odparł:
Nie wiem, jaki artykuł. W każdym razie chodzi o to, że ja złożyłem sprawę w swojej obronie. Na zasadzie takiej, że ja bym nie złożył na Martina do sądu żadnej sprawy, ale jak Martin złożył sprawę do sądu, to ja muszę się bronić.
Zatrudniłem… Jak mówię, przy pomocy jakich sponsorów, bo, wiadomo, jestem w trudnej sytuacji finansowej przez to, że musiałem zamknąć działalność i że po prostu byłem chory. Nie mogłem robić przez dwa lata nic, więc przy pomocy znajomych, przyjaciół znalazłem bardzo dobrego adwokata, który w moim imieniu będzie prowadził tę sprawę.
Myślę, że dojdzie do jakiejś ugody. Na zasadzie takiej, że ja mogę przeprosić Martina, on przeprosi mnie i zamkniemy ten temat. Ale na pewno nie będzie tak, że tylko jak go przeproszę, bo on musi mnie też przeprosić, bo mnie obrażał. I do tego będę dążył w sądzie.
Trener Okniński zaznaczył jednak, że jego pozew stanowi wyłącznie odpowiedź na ten złożony przez Lewandowskiego. Wyraził też pełną gotowość na porozumienia i zakopanie wojennego topora.
Ja jestem otwarty.
– powiedział.
Martin mnie przeprosi, ja jego przeproszę, jedziemy dalej. Nie jestem taki, że trzymam urazę. Dzisiaj mogę się z kimś pokłócić, jutro mogę się pogodzić. Wiadomo, że to nie będzie nigdy tak słodko, ale dla dobra MMA można zakopać topór wojenny. Ale jak Martin złożył sprawę do sądu, to ja musiałem się bronić i też złożyłem. Mamy jednego z najlepszych adwokatów w Polsce i działamy.
Pełen wywiad poniżej:
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK z bonusem 500 PLN na start
*****