Zmiany w UFC od 2017 roku – mniej gal, koniec TUF i ograniczenie ekspansji zagranicznej
Wygląda na to, że od nowego roku UFC może wyglądać zupełnie inaczej, niż się do tego przyzwyczailiśmy w poprzednich latach.
Po tym jak agencja WME-IMG kupiła UFC za 4,2 miliarda dolarów, w organizacji szykują się poważne zmiany. Wielu menadżerów wysokiej rangi zostało już zwolnionych, a łączna redukcja zatrudnienia w UFC ma wynieść około 15% dotychczasowej, liczącej na całym świecie około 400 osób, załogi.
Likwidowane/redukowane są biura amerykańskiego giganta w Azji, Wielkiej Brytanii, Brazylii czy Kanadzie. Z której strony nie spojrzeć, widać mocne cięcia kosztów, czemu zresztą trudno się dziwić, bo organizacja nadal ma do spłacenia pożyczkę zaciągniętą jeszcze za czasów rządów braci Fertitta.
Nowi właściciele nie udzielili jeszcze ani jednego wywiadu, stąd trudno przewidzieć, jakie dokładnie mają plany względem swojego nowego nabytku, ale w sukurs idzie, jak zawsze, dziennikarz FloCombat.com Jeremy Botter, który na Twitterze podzielił się ze światem tym, co wie o zmianach szykowanych na nowy rok w UFC. Oto najważniejsze z nich:
- cięcie kosztów, gdzie się da
- ograniczenie liczby gal do 32-35 rocznie
- koniec serii The Ultimate Fighter
- mocne ograniczenie ekspansji zagranicznej – zdecydowana większość gal ma się odbywać w Stanach Zjednoczonych, tylko pojedyncze w Europie, Brazylii i Kanadzie
- możliwa zmiana siedziby z Las Vegas na Kalifornię
- ograniczenie planów względem wielkiego kompleksu UFC, którego budowę rozpoczęła ZUFFA
Jeśli przewidywane zmiany wejdą w życie, najprawdopodobniej możemy spodziewać się też licznych cięć w stajni zawodniczej, która obecnie liczy grubo ponad 500 nazwisk.