Złe wieści dla Gamrota i Dariusha? Oliveira twierdzi, zaakceptował walkę z Makhachevem tylko po to, aby potem walczyć z McGregorem!
Były mistrz wagi lekkiej UFC Charles Oliveira nadal nie rezygnuje z planów doprowadzenia do kasowej walki z Conorem McGregorem.
Może i Mateuszowi Gamrotowi i Beneilowi Dariushowi wydaje się, że ich starcie na październikowej gali UFC 280 w Abu Zabi wyłoni kolejnego pretendenta do tytułu mistrzowskiego wagi lekkiej, ale wygląda na to, że zupełnie inne zdanie w temacie ma nieformalny mistrz Charles Oliveira.
Tego samego wieczoru w daniu głównym arabskiej gali Brazylijczyk pójdzie w oktagonowe tany z Islamem Makhachevem, a na szali walki znajdzie się tron 155 funtów. Pewny swego zwycięstwa Do Bronx ma już na oku kolejnego rywala – i nie jest nim, ani Polak, ani Amerykanin, a Conor McGregor.
Zapytany w najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił ESPN.com o potencjalne starcie z Irlandczykiem w styczniu przyszłego roku – wtedy Dana White i spółka wracają do Brazylii z galą UFC 283 – Charles Oliveira postawił sprawę jasno.
– Podoba mi się ta narracja – powiedział. – Byłoby idealnie. Od dawna prosiliśmy o tę walkę w Brazylii, więc miejmy nadzieję, że się uda.
– Naprawdę wierzę, że do tego dojdzie – dodał. – Tylko z tego powodu zaakceptowałem tę walkę.
– Wiem, że im więcej zwycięstw odniosę, tym większe szanse na tę walkę, więc jest to krok w jej kierunku.
– Opuszczając oktagon, chciałbym już wiedzieć, z kim będę walczył w kolejnym pojedynku.
Do Bronx przemycił też radę dla McGregora, gdyby rzeczywiście do walki doszło w styczniu w Brazylii.
– Radziłbym, aby naprawdę uważał, co mówi – powiedział wesoło Charles. – Szczególnie w odniesieniu do mnie.
Charles Oliveira od dłuższego już czasu garnie się do walki z Conorem McGregorem, nie ukrywając, że priorytetem są teraz dla niego aspekty finansowe. Nie wydaje się przejmować faktem, że sklasyfikowany obecnie na 12. miejscu w rankingu Irlandczyk nie wygrał walki w 155 funtach od prawie sześciu lat.
Inaczej do tematu podchodzi Islam Makhachev, który niedawno stwierdził, że gdy pokona Brazylijczyka, ani myśli wyzywać do walki Notoriousa. Jest gotowy na starcie z każdym rywalem, jakiego wyszykują mu matchmakerzy UFC. Jako zawodników, którzy stanowią nową siłę w dywizji, wskazał zresztą właśnie Mateusza Gamrota i Beneila Dariusha.
Poza starciem Polaka z irańskim Amerykaninem duże znaczenie dla układu sił w kategorii lekkiej będzie miała też listopadowa konfrontacja Dustina Poiriera z Michaelem Chandlerem, którzy pójdą w oktagonowe tany przy okazji nowojorskiej gali UFC 281.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Po porażce z Mahaczewem ruchy Bronksa są bez znaczenia ;p