Złamał serce Jonowi Jonesowi! Alex Pereira wyjaśnił, dlaczego walka z Amerykaninem nie wchodzi teraz w grę!
Mistrz kategorii półciężkiej Alex Pereira opowiedział o trzech potencjalnych rywalach na kolejną walkę – Jonie Jonesie, Magomedzie Ankalaevie i Jamahalu Hillu.
Goszcząc w Las Vegas na rozdaniu nagród MMA Awards, rozdający karty w wadze półciężkiej UFC Alex Pereira opowiedział o swoich dalszych planach startowych, nie ukrywając, że ma kilka różnych opcji, co niezmiernie go cieszy. Potwierdził jednak, że póki co nie wybiera się poza 205 funtów – w najbliższym występie chce bronić pas.
– Jeszcze o powrocie nie rozmawialiśmy – powiedział Alex o kolejnej walce. – Jeszcze mam trochę innych obowiązków do wykonania. Wszystko wskazuje na koniec marca albo początek kwietnia, ale jeszcze nie wiem.
Na papierze murowanym kandydatem do walki z brazylijskim rębajłą wydaje się być Magomed Ankalaev, niepokonany od dwunastu walk i prawie siedmiu lat. Zapytany o Dagestańczyka, Poatan przyznał, że coś może być na rzeczy – choć ani myśli dołożyć choćby cegiełkę do tego zestawienia.
– Wszystko na to wskazuje, ale nie wiem, bo to nie zależy ode mnie – powiedział. – On na pewno bardzo tego chce. Jak jednak mówiłem, zamierzam trochę mu to wszystko utrudnić. Jeśli mogę mu to utrudnić, zrobię to. Nie z powodu strachu. Wszyscy wiedzą, z kim już walczyłem. Nie boję się żadnej walki. Chciałbym jednak trochę mu to utrudnić z powodu tych wszystkich kłamstw, które opowiadał.
Dagestańczyk nie jest jednak jedynym potencjalnym przeciwnikiem, jakiego rozważa brazylijski mistrz. Na oku ma też bowiem Jamahala Hilla, z którym w czwartek starł się werbalnie na matach Instytutu Sportowego UFC. Poatan stawia jednak warunek – Amerykanin musi w styczniu uporać się z Jirim Prochazką.
– Kto wie – powiedział o Hillu Pereira. – Jeśli wygra, może dostać drugą szansę na walkę ze mną.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ
Być może najbardziej o wojaczce z Alexem Pereirą marzy jednak ktoś inny – a mianowicie mistrz wagi ciężkiej Jon Jones, który robi, co może, aby wymigać się z pojedynku z tymczasowym czempionem Tomem Aspinallem.
Zapytany jednak o Bonesa, Poatan złamał mu serce.
– Musi najpierw przejść przez Aspinalla – stwierdził Brazylijczyk. – To jego następne wyzwanie. Myślę jednak, że jeśli pokona Aspinalla, to nasza walka stanie się nieunikniona.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Genialny tytuł!😂