UFC

Zgotował mu piekło w oktagonie! Anthony Hernandez sponiewierał i rozbił Michela Pereirę w walce wieczoru UFC Vegas!

W starciu wieńczącym galę UFC Fight Night w Las Vegas Anthony Hernandez zgotował prawdziwe piekło Michelowi Pereirze.

Rzeźniczo jak zawsze usposobiony Anthony Hernandez (13-2) zdeklasował Michela Pereirę (31-12) w walce wieczoru gali UFC Fight Night w Las Vegas.

Początek walki należał zdecydowanie do Pereiry, który już pierwszym frontalem na korpus naruszył Hernandeza. Widząc to, Brazylijczyk zaatakował kolejnymi uderzeniami na korpus, sprawiając, że Amerykanin zgiął się w pół, prawie lądując na deskach. Uratował się próbą zapaśniczą, choć przyjął w międzyczasie jeszcze kilka uderzeń na głowę.

W dystansie Hernandez zaczął wywierać presję – z powodzeniem. Mieszając uderzenia z podejściami zapaśniczymi, potraktował Pereirę dobrymi ciosami na głowę. Polował także na obrotówki na głowę i… nogi! Ciosami torował sobie drogę do klinczu, gdzie szukał obaleń. Brazylijczyk dobrze się co prawda bronił, ale jego stójkowa aktywność dramatycznie spadła. Był zmuszony do bronienie się przed obaleniami. Coraz więcej ciosów Hernandeza dochodziło celu. Brazylijczyk był sparaliżowany strachem o wylądowanie na plecach. W końcówce rundy Amerykanin w końcu sfinalizował obalenie, z góry dosięgając Pereirę kilkoma soczystymi uderzeniami. Runda pierwsza dobiegła końca.

Anthony od razu po wznowieniu walki ruszył na Michela, szukając obalenia. Tym razem Pereira się wybronił. Walkę na moment przerwano, bo Hernandez trafił palcem w oko Brazylijczyka. Po wznowieniu Hernandez od razu wywarł morderczą presję, uderzenia mieszając z próbami zapaśniczymi. Pereira poszukał gilotyny, ale Hernandez kapitalnie się wykręcił, trafiając do półgardy.

Srogie łokcie spadła na głowę wyraźnie już zmęczonego Demolidora. Ciosy! Hernandez przedarł się do dosiadu! Amerykanin popełnił jednak błąd, próbując trójkąta rękami – i skończył na dole, przetoczony. Amerykanin bardzo szybko jednak wydostał się, a w stójce… W stójce gra do jednej bramki! Hernandez zdzielił wyczerpanego Pereirę ciosami, następnie schodząc mu do nóg i ciskając go na deski. Dominacja totalna! Brazylijczyk na moment zerwał się na nogi, ale Amerykanin potraktował go łokciami, następnie znów go przewracając. Czaił się na gilotynę, ale Pereira dobrze się bronił. Amerykanin niemiłosiernie jednak obijał Brazylijczyka. Demolidora prawdopodobnie uratowała syrena kończąca drugą rundę.

Mocna presja ze strony Fluffy’ego od początku trzeciej odsłony. Amerykanin w niespełna pół minuty przeniósł walkę do parteru. Brazylijczyk wrócił na nogi, ale tam zainkasował serię uderzeń na głowę. W stójce znacznie świeższy Hernandez rozdawał karty, choć Pereira tu i ówdzie próbował odgryzać się kolanami. Po niespełna dwóch minutach Amerykanin przewrócił Brazylijczyka przy ogrodzeniu. Z góry kontrolował rywala, masakrując go uderzeniami. Kilka ostrych łokci spadło na głowę Demolidora. Dominacja totalna w wykonaniu Fluffy’ego. Brazylijczyk w trybie totalnej defensywy – ale wytrzymuje. Trzymał kurczowo rękę Hernandeza, ale w końcówce rundy Amerykanin wydostał się, zrzucając kilka potężnych bomb z góry.

Michel wybronił się przed pierwszą próbą zapaśniczą rywala na otwarcie rundy czwartej, ale potem zainkasował serię uderzeń, kończąc na plecach. Kilka mocnych uderzeń spadło na głowę Brazylijczyka. Ten charakternie wrócił na nogi, ale pozostał w objęciach Hernandeza, który znów zawlókł go na dół. Kolejne uderzenia spadły na głowę Pereiry. Ten zdołał z czasem wrócić na nogi, ale zainkasowawszy kilka bomb, został ponownie rzucony na deski jak kukła. Młoty autorstwa Hernandeza. Sędzia zaczął nawoływać Pereirę do obrony. Brazylijczyk posłuchał. Zdołał zerwać się na nogi, ale tam zainkasował serię uderzeń. Wydawało się wręcz, że Hernandez może skończyć go w stójce. Pereira sam poszukał obalenia, ale nie zdołał przewrócić Amerykanina.

Hernandez zabrał się do roboty od pierwszych sekund piątej rundy. Nawet w stójce rozbijał wycieńczonego Pereirę, ale preferował parter – zszedł rywalowi do nóg, wyniósł go i cisnął nim o deski. Z góry rozpuścił łokcie, rozcinając w końcu Demolidora. Amerykanin podkręcił tempo, zrzucając kolejne uderzenia, łokcie. Pereira był cały zakrwawiony. Hernandez nadal bombardował go łokciami, zmuszając w końcu sędziego do przerwania tego jednostronnego widowiska.

31-latek odniósł tym samym szóste z rzędu zwycięstwo – w tym piąte przed czasem – prawdopodobnie przedzierając się do czołowej dziesiątki rankingu wagi średniej. W kolejnym starciu chciałby rywala, którego pokonanie zagwarantuje mu pojedynek o pas.

Seria ośmiu wygranych z rzędu Michela Pereiry dobiegła końca.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button