Zdesperowany Chandler, bezlitosny McGregor: „Miejmy nadzieję, że Dana zdoła przekonać go, by dotrzymał słowa”
Michael Chandler podjął próbę podrażnienia sportowej dumy Conora McGregora, aby zapewnić sobie pierwszeństwo do jego finansowych usług.
Podczas gdy sternik UFC Dana White przebywa w Abu Zabi, gdzie spotka się z Conorem McGregorem, celem dopięcia szczegółów powrotu Irlandczyka, Michael Chandler harcuje jak zły.
Cierpliwy dotychczas niczym tybetański mnich – bo wabiony wizją zielonego błogosławieństwa na końcu długiej drogi – Amerykanin zaczyna najwyraźniej tracić grunt pod nogami, niepewny, czy do obiecanej mu walki z Irlandczykiem rzeczywiście dojdzie.
W piątek Iron podjął próbę wejścia Notoriousowi na ambicję, publikując w mediach społecznościowych kilka prowokacyjnych wpisów.
– Słyszałem, że w Abu Zabi albo w Dubaju jest dzisiaj spotkanie – napisał Chandler. – Miejmy nadzieję, że Dana zdoła przekonać Conora McGregora, aby dotrzymał słowa.
– Jednak wszyscy czasami składamy zapewnienia, których czasami nie jesteśmy dotrzymać… Taka jest ludzka natura. Nie winię go za to.
– Wyobraź sobie, że zapowiadasz „największy powrót w historii sportów walki”, potem robisz cały fikcyjny dokument temu poświęcony, a ostatecznie nigdy nie wracasz. McGregor ZAPOMNIANY.
Wpisy te Michaela Chandlera nie uszły uwadze Conora McGregora. Irlandczyk potraktował Amerykanina swoim kultowym wersem, jakim lata temu wybatożył Jeremy’ego Stephensa.
Powyższy wpis Notorious szybko jednak usunął, podobnie jak kolejny, w którym wskazał odpowiedniego dla Michaela Chandlera przeciwnika.
– Chandler vs. Moicano – oto wasza walka wieczoru na UFC 300! – wypalił Conor.
W zeszłym tygodniu Michael Chandler sugerował, że Conor McGregor próbuje go przeczekać, mając na dzieję, że w powrotnym starciu ostatecznie zmierzy się z łatwiejszym przeciwnikiem. Amerykanin solennie zapewnił jednak, że ani myśli ustępować – będzie czekał na Irlandczyka choćby i do emerytury – swojej lub jego.
Wbrew jednak temu w międzyczasie Iron ustawił się też w kolejce po bitewne usługi Nate’a Diaza, który zapowiedział gotowość do walki na jubileuszowej gali UFC 300.
Czy ostatecznie Chandler i McGregor skrzyżują rękawice? Tego nie wiadomo, ale wydaje się, że już wkrótce najważniejsze karty kwietniowej gali UFC 300 zostaną odsłonięte.
Michael Chandler nie był widziany w akcji od ponad roku. W swoim ostatnim występie przegrał przez poddanie z Dustinem Poirierem. Przerwa Conora McGregora jest jeszcze dłuższa. Irlandczyk nie walczył od lipca 2021 roku, gdy złamał nogę w przegranej trylogii z Dustinem Poirierem.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.