„Zawsze zbiegają się w tym samym cholernym czasie” – Conor McGregor o dwóch rzeczach, które zniechęcają go do MMA
Największa gwiazda UFC, Conor McGregor, który po prawie 2-letniej nieobecności wejdzie do oktagonu w sobotę, zdradził, co najbardziej nie podoba mu się w MMA.
Powróciwszy do MMA – w sobotę stanie do walki o złoto 155 funtów, mierząc się z Khabibem Nurmagomedovem podczas gali UFC 229 w Las Vegas – Conor McGregor nie ukrywa, że ma wiele planów sportowych, które zamierza zrealizować.
Zdaje sobie doskonale sprawę, że do walki z nim garną się Tyron Woodley, Georges Saint-Pierre czy Nate Diaz. Są jednak pewne elementy, które nie pozwalają mu cieszyć się w pełni MMA…
Jeśli są jakieś dwie rzeczy, które zniechęcają mnie do tego sportu, to są to intensywne medialne obowiązki oraz ścinanie wagi – i tyle.
– stwierdził Conor w rozmowie z TheMacLife.com.
I zawsze zbiegają się w tym samym cholernym czasie. Media wymagają dużego nakładu pracy i jest tu też wiele różnego rodzaju energii. I oczywiście dochodzi do tego wszystkiego ścinanie wagi. To absolutnie nic przyjemnego.
Ścinanie wagi jest brutalne. Przeszedłem przez te lata przez każde z nich i nigdy nie publikowałem żadnych nagrań. Widziałem, że (Darren) Till opublikował migawki, co otworzyło ludziom oczy. Tak wygląda ta gra. To okropna, okropna część tego biznesu, więc gdybym mógł to naprawić, pomóc w tej sytuacji, chciałbym utworzyć wiele więcej kategorii wagowych, abyśmy tę sprawę załatwili. Nie jest bowiem dobrze. W innych sportach nie ma takich problemów z wagą. Nie powinno tak być w tym sporcie. Powinniśmy być na czele.
Dwoma zawodnikami, którzy w ostatnich dniach najmocniej walczą o utworzenie nowej dywizji – konkretnie 165 funtów – są Nate Diaz oraz Dustin Poirier. Póki co nie ogłoszono bowiem walki wieczoru zaplanowanej na 3 listopada w Nowym Jorku gali UFC 230, wobec czego obaj chcieliby, aby ich starcie z 3-rundowego co-main eventu zostało przesunięte do walki wieczoru o pas kategorii junior półśredniej.
Powinno być o wiele więcej dywizji do wyboru.
– kontynuował McGregor.
Między 155 i 170 jest aż 15 funtów różnicy. W boksie nowa kategoria jest co trzy, kurwa, funty. Na pewno więc jest miejsce na nowe kategorie, więc coś trzeba z tym zrobić. Trzeba przyjrzeć się, jak zawodnicy ścinają wagę, jak nią zarządzają, aby uczynić ten sport przyjemniejszym dla ich głównych bohaterów. Dzięki temu walki będą lepsze. Zawodnicy będą zdolni do ponadprzeciętnych rzeczy, gdy będą mieli pełnię energii i będą odpowiednio przygotowani, zamiast się zarzynać. Gdybym chciał coś zrobić, to na pewno właśnie ten temat by mnie interesował.
Póki co jednak Dana White nie planuje – przynajmniej medialnie – żadnych zmian w kategoriach wagowych UFC.
*****
Zapraszamy do naszych analiz walki Khabiba z Conorem:
Khabib vs. McGregor #1 – dagestański król obaleń
Khabib vs. McGregor #2 – jak pozbawić skrzydeł Orła?
Khabib vs. McGregor #3 – irlandzkie antyzapasy