„Zawsze to robi, a ja się w takie gówno nie bawię” – Junior dos Santos chce rewanżu z Alistairem Overeemem
Były mistrz wagi ciężkiej Junior dos Santos opowiedział o zwycięskim pojedynku z Taiem Tuivasą podczas gali UFC Fight Night 142 w Adelaide oraz potencjalnym rewanżu z Alistairem Overeemem.
Junior dos Santos nie miał łatwego zadania w walce wieczoru gali UFC Fight Night 142 w Adelaide, w pierwszej rundzie nie znajdując odpowiedzi na agresywny styl Taia Tuivasy i inkasując kilka niszczycielskich lowkingów na łydkę.
Ostatecznie jednak wyszedł z oktagonu z tarczą, w drugiej rundzie ubijając młodziana i w ten sposób po raz pierwszy od 2012 roku odnosząc drugie z rzędu zwycięstwo w oktagonie amerykańskiego giganta.
Wiedziałem, że to bardzo twardy gość.
– powiedział podczas konferencji prasowej po gali.
Planowaliśmy, żebym odrobinę rozczytał go w pierwszej rundzie. W zasadzie to poradził sobie lepiej, niż się spodziewałem. Trafił kilkoma mocnymi kopnięciami na nogi. Ale planowaliśmy skończenie w drugiej rundzie i tak się stało. Wszystko zagrało dla nas dobrze.
Brazylijczyk przyznał, że wspomniane lowkingi mocno ograniczyły jego poruszanie się w rundzie drugiej, zmuszając go do wdawania się w więcej ostrych wymian. Pomimo przeszywającego bólu wierzył, że to jego ręka na koniec powędruje do góry. I tak też się stało. Naruszywszy rywala na nogach, dobił go uderzeniami z góry.
Jest bardzo twardy. Wiedziałem o tym, ale okazał się twardszy, niż sądziłem.
– powiedział JDS w rozmowie z FOX Sports.
Stary, trafiałem go naprawdę bombami w parterze, a on wiele z nich przetrwał, więc jest naprawdę twardy.
Po zwycięstwie Cygan zapowiedział chęć pójścia w rewanżowe tany z Alistairem Overeemem. Rzecz jednak w tym, że opromieniony wiktorią nad Sergeyem Pavlovichem Holender mierzy teraz w konfrontację z Derrickiem Lewisem.
Overeem to mądry gość.
– powiedział o Reemie Brazylijczyk.
Zawsze, gdy o coś prosi, robi to dlatego, że wie, że będzie to dla niego odpowiednie. Ja się w takie gówno nie bawię. Przepraszam… Pytam o niego, bo to ma sens. W mojej głowie ten rewanż ma po prostu sens.
Dos Santos przyznał, że nie zamierza rozdzierać szat, jeśli ostatecznie nie dojdzie do rewanżu, ale jednocześnie nie ukrywa, że nadal siedzi mu w głowie tamta porażka sprzed trzech lat.
Do dzisiaj się z nią nie pogodziłem.
– powiedział.
Nie był ode mnie lepszy. Nie powiem, że miał szczęście, bo żeby mieć szczęście w tym sporcie, musisz pokazać odpowiednie podejście – i on pokazał wtedy odpowiednie podejście. Uważam jednak, że mogę wygrać każdą walkę, więc ten rewanż miałby teraz sens.
Nie wiem, czy oglądaliście tę walkę, ale nie trafił mnie ciosem, który był szczególnie mocny – ale trafił w odpowiednie miejsce, w moją szczękę. Poczułem to więc. Wstawałem, wracałem do walki, ale wtedy pojawił się sędzia i ją przerwał. Uważam, że to było nieprawidłowe przerwanie. To dla mnie jeden z przykładów przedwczesnego przerwania. Ale w porządku. Zdarzało się to wcześniej, wyciągnąłem wnioski. Nie mogę więc tego zaakceptować. I nie zaakceptuję żadnej z porażek. Naprawdę wierzę, że mam wszystko, czego potrzeba, aby być numerem jeden w tej dywizji. I chcę wam wszystkim udowodnić, że się nie mylę.
*****
Wyniki UFC Adelaide: dos Santos po szalonej walce ubija Tuivasę – video