Zawodniczka wagi słomkowej UFC powstrzymała – bez ceregieli! – rabusia na przedmieściach Rio de Janeiro
Polyana Viana wykorzystała swoje oktagonowe umiejętności, powstrzymując próbę kradzieży przed swoim domem na obrzeżach Rio de Janeiro.
W oktagonie UFC nie wyróżnia się może szczególnymi umiejętnościami – została ostatnio rozbita w pył przez JJ Aldrich, prezentując fatalną dyspozycję – ale na przedmieściach Rio de Janeiro sprawy mają się zupełnie inaczej. Tak przynajmniej było w sobotni wieczór, gdy wojująca w kategorii słomkowej Polyana Viana czekała na Ubera przed swoim domem.
Niepostrzeżenie zbliżył się do niej nieznajomy mężczyzna i… Oddajmy głos Brazylijce.
Gdy zobaczył, że go dostrzegłam, usiadł obok mnie.
– powiedziała Viana w rozmowie z MMAJunkie.com.
Zapytał o godzinę, powiedziałam. Zauważyłam, że nie zamierza odchodzić. Wtedy odsunęłam się, chowając telefon, a on powiedział: 'Oddawaj telefon! Nie próbuj nic robić, bo jestem uzbrojony’. Potem sięgnął po broń, ale zauważyłam, że była ona zbyt miękka. Był tuż obok. Pomyślałam, że jeśli jest to naprawdę broń, nie zdąży jej wyciągnąć. Wstałam więc, rzuciłam dwa ciosy i kopnięcie. Upadł, złapałam go w duszenie zza pleców. Potem usadziłam go na tym samym miejscu, na którym byliśmy poprzednio i powiedziałam mu, że poczekamy na policję.
Viana powiedziała, że była przekonany, że napastnik nie ma prawdziwej broni – choć nie była w stanie stwierdzić, czy była to zabawka, czy może nóż. Jak się później okazało, był to pistolet wycięty z kartonu.
Nic mi się nie stało.
– kontynuowała zawodniczka.
Nic mi się nie stało, bo nic potem nie zrobił. Wydaje mi się, że przeraził się, gdy szybko dostał te ciosy, więc nie robił nic. Powiedział tylko, żebym go puściła, twierdząc, że tylko zapytał o godzinę. Odpowiedziałam mu, że guzik prawda. Widział, że byłam bardzo zdenerwowana. Powiedziałam mu, że go nie puszczę i dzwonię na policję. Powiedział, żebym dzwoniła, bo bał się, że jeszcze dostanie.
Unieruchomiwszy gagatka w kimurze, Viana zadzwoniła po policję, prosząc też o pomoc przechodniów.
Okazało się, że napastnik jest dobrze znany policji, a niedawno opuścił areszt.
Cała akcja bardzo przypadła też do gustu głównodowodzącemu UFC Danie White’owi.
On the left is @Polyana_VianaDF, one of our @UFC fighters and on the right is the guy who tried to rob her #badfuckingidea pic.twitter.com/oHBVpS2TQt
— danawhite (@danawhite) January 7, 2019
27-latka póki co nie ma żadnej zaplanowanej walki w oktagonie amerykańskiego giganta.
*****
napastnik mniejszy od niej, pewnie nie jadł od 5 dni
Oj mi to wygląda na więcej niż dwa ciosy.