UFC

„Zasługuje na szacunek” – Charles Oliveira komentuje wyzwanie, jakie rzucił mu Mateusz Gamrot!

Były mistrz kategorii lekkiej UFC Charles Oliveira skomentował wyzwanie, jakie rzucił mu Mateusz Gamrot po gali UFC Vegas.

Opuściwszy kilka lat temu bezpieczną i ociekającą luksusami przystań w KSW, Mateusz Gamrot ruszył w pogoń za marzeniami, podpisując kontrakt z UFC. Podjęte ryzyko opłaciło się z gigantyczną nawiązką. Trzy lata później z bilansem 6-2 i kilkoma $50-tysięcznymi bonusami na koncie Gamer okupuje 6. miejsce w rankingu kategorii lekkiej UFC, będąc na przedpolu rozgrywki o tytuł mistrzowski.

Polski zawodnik nigdy nie ukrywał, że intryguje go pojedynek z Charlesem Oliveirą – byłym mistrzem wagi lekkiej UFC i absolutnym magikiem parteru – ale dotychczas, świadom swojej pozycji w rankingu, w oktagonowe tany Brazylijczyka nie zapraszam. Zmieniło się to jednak w minioną sobotę.

W walce wieczoru zeszłotygodniowej gali UFC Figh Night reprezentant Czerwonego Smoka i American Top Team pokonał przez techniczny nokaut – na skutek kontuzji – Rafaela Fizieva. Po zwycięstwie – drugim z rzędu i szóstym w ostatnich siedmiu startach – Polak wziął na celownik Charlesa Oliveirę.

Brazylijczyk sposobi się co prawda do październikowego rewanżu na szczycie 155 funtów z Islamem Makhachevem – odbędzie się on w ramach gali UFC 294 w Abu Zabi – ale Gamer prognozuje, że Do Bronx ponownie skończy na tarczy, a wtedy ich drogi mogą się skrzyżować.

– Chciałbym się przetestować w parterze w klatce UFC – powiedział polski zawodnik kilka dni po gali w magazynie Klatka po Klatce. – Jak powiedziałem – po angielsku udało mi się to wydukać – to może będzie jeden z pierwszych zawodników, który będzie chciał ze mną walczyć w jiu-jitsu, w parterze, będzie się tam kotłował. Wszyscy moi poprzedni rywale wstawali jak poparzeni do góry. Jak najszybciej chcieli się tam znaleźć. Każdy się odbijał z tej podłogi.

– Zdaję sobie sprawę, że nie pokazałem swojego potencjału parterowego. Wszyscy uznają mnie za zapaśnika, który nie potrafi utrzymać rywali w parterze, ale naprawdę wierzę w siebie i w swoje jiu-jitsu. Udowadniam to może nie na walkach, ale na każdych treningach, zgrupowaniach, obozach. Każdy, kto się ze mną kulał, wie dokładnie, jaki mam parter, na jakim poziomie i co potrafię tam zrobić. Niejednego zaskoczyć. Chciałbym pokazać swój prawdziwy potencjał w parterze w walce z jakimś zawodnikiem.

– Stary, Charles Oliveira jest byłym mistrzem, numer jeden, deklasował większość rywali w UFC. Dla mnie byłaby to niesamowita przyjemność sprawdzić się z nim w oktagonie.

– A czy trzeba szukać sensu i logiki w wyzywaniu kogoś? Chcę się bić, to wyzywam tego, a czy on ma walkę, czy nie ma walki? Chcę się z nim bić, chcę się z nim zmierzyć. Czy to się wydarzy teraz, czy to się wydarzy kiedyś, to i tak będę do tego dążył. A im szybciej oni będą o tym wiedzieć, tym lepiej.

Charles Oliveira, pochłonięty przygotowaniami do rewanżu z dagestańskim mistrzem, na wyzwanie ze strony Mateusza Gamrota nie zareagował, ale w najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił dziennikarzowi Jamesowi Lynchowi, został zapytany o rzuconą mu przez Polaka rękawicę.

– Goście wspinają się coraz wyżej, więc chcą walczyć z dużymi nazwiskami – skomentował Charles. – Rozumiem to. Zasługuje na szacunek. Jeśli dalej będzie kroczył drogą, jaką kroczy, to na pewno któregoś dnia tutaj dotrze. Zobaczymy, co będzie.

W licznych wywiadach, jakich udzielił po powrocie do Polski, Gamer potwierdził, że starcie z Do Bronxem jest jego wymarzonym, ale jednocześnie podkreślił, że jest otwarty na konfrontacją z dowolnym przeciwnikiem z czołówki wagi lekkiej.

Na tym jednak nie koniec, bo Mateusz zgłosił UFC swoją kandydaturę do roli rezerwowego na okoliczność pojedynku Makhacheva z Oliveirą. Czy status ten otrzyma, póki co nie wiadomo, ale decyzja zapadnie najprawdopodobniej w najbliższych dniach.

Ten sondaż jest zakończony (od 4 miesiące).

Mateusz Gamrot vs. Charles Oliveira - kto wygrałby?

Mateusz Gamrot
62.64%
Charles Oliveira
37.36%

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button