KSWPolskie MMA

„Zaproponowaliśmy mu nowy kontrakt, ale…” – Kleber Koike Erbst rozstał się z KSW

Martin Lewandowski poinformował o zakończeniu współpracy z byłym czempionem kategorii piórkowej Kleberem Koike Erbstem.

Były mistrz kategorii piórkowej KSW Kleber Koike Erbst rozstał się z polskim gigantem. O końcu współpracy poinformował współwłaściciel KSW Martin Lewandowski w programie Co w klatce piszczy? portalu NaszeMMA.pl.

Z Koike nie dogadaliśmy się i to była nasza decyzja.

– powiedział polski promotor.

Rozmawialiśmy a propos nowego kontraktu na nowych warunkach, na nowych zasadach. Pamiętaj, że my dość precyzyjnie mierzymy taki potencjał zawodnika – pod niemal każdym względem. I sprzedażowym, i takim popularnościowym, i promocyjnym.

Zaproponowaliśmy mu nowy kontrakt, na co on i jego menadżer nie chcieli się zgodzić. I na tę chwilę się rozstaliśmy. Koike jakby szuka swojej drogi ponownie, ale akurat to jest taki zawodnik, z którym chętnie bym go zobaczył, tylko że na nowych warunkach. Takich trochę zweryfikowanych przez życie i przez jego walki, bo to, wiesz, najczęściej wygląda to tak, że jak zatrudniamy jakiegoś zawodnika, to dużo jest oczekiwań z jednej i z drugiej strony, a po jakimś czasie – nie wiem, czterech walkach – dochodzi do zmiany kontraktu, zrewidowania ustaleń czy też po prostu własnych jakichś oczekiwań. I bywa też tak – w tym przypadku tak było – że się nie dogadaliśmy. Koike chciał innych wyzwań, innych też pieniędzy. My powiedzieliśmy, stary, widzimy to w trochę inny sposób, no, nie rozwinąłeś się dla nas – pomimo świetnych wyzwań, świetnych nazwisk, świetnych challengów, które ci stawialiśmy, dużej promocji wokół ciebie.

Są też tacy zawodnicy. To nie jest wina Koike. Chcę odbić czy też wyprzedzić jakieś pytania, że nie chodzi o to, by jak w przypadku Normana – przykład skrajny – każdy zawodnik musi pyskować, obrażać przeciwnika i wyzywać go od różnych. Nie, nie chodzi o to. Chodzi o pewne zaangażowanie, które powoduje, że na każdym etapie każdy może znaleźć swój sposób na promocję zarówno swojej osoby, ale też i nas – bo to musi iść w parze. Jak ktoś się z nami wiąże, to nie jest zawodnikiem UFC, Bellatora, KSW i FEN-u, tylko jest zawodnikiem KSW, więc ma przypisaną przynajmniej na czas trwania kontraktu jedną organizację, którą promuje i z którą się utożsamia. To jest w jakimś stopniu dla nas naturalne, więc jakby promocja jego osoby jest zwiazana z promocją KSW. W momencie gdy my promujemy przez niego nasz brand, to oczekujemy, że to będzie jakaś interakcja zwrotna. W przypadku Koike – pomimo iż sportowo jest kapitalnym zawodnikiem – to po prostu nie zrobił takiego wrażenia.

Zobacz także: Daniel Cormier w szoku po skandalu w walce Głowacki vs. Briedis

Kleber Koike Erbst walczył pod sztandarem KSW od 2015 roku, przeplatając jednak występy nad Wisłą z tymi w innych organizacjach.

W maju 2017 roku sięgnął po pas mistrzowski kategorii piórkowej, pokonując Marcina Wrzoska. Kilka miesięcy później stracił jednak złoto, nie mieszcząc się w limicie wagowym przed rewanżową konfrontacją z Arturem Sowińskim, którego wówczas pokonał. Ostatni raz był widziany w akcji w grudniu zeszłego roku, podczas gali KSW 46 nie mając nic do powiedzenia w starciu o tytuł z Mateuszem Gamrotem.

To jest może z jednej strony kwestia tego też, że niektórzy zawodnicy nie mają jakiejś takiej charyzmy i nie pociągną za sobą fanów, nie pociągną za sobą mediów albo po prostu też rynku, który nie kupuje pewnych zachowań, pewnych postaci.

– kontynuował Lewandowski.

Nie można być fanem całej drużyny piłkarskiej, nie można być fanem wszystkich zawodników KSW. I tak wypadło, że ten Koike w jakimś zestawieniu z innymi zawodnikami wypadał blado. Mówię od strony też fanów, bo nasza ocena polega też na tym, że patrzymy, na ile media się danym zawodnikiem interesują, ile zawodnik miał w tym czasie wypowiedzi. W Japonii też nie robi jakiejś furory.

I to jest suma tych wszystkich ocen zawodnika. Skłoniła nas ona do zmiany warunków umowy – naprawdę bardzo fair w naszym odczuciu i nadal za bardzo poważne pieniądze, ale niestety apetyty, które przez lata urosły, spowodowały, że się nie dogadaliśmy.

https://www.youtube.com/watch?v=I3ubL-2ZyQ8

*****

Lowking.pl trafia na Patronite.pl – oto dlaczego

Powiązane artykuły

Komentarze: 4

      1. Czyli UFC?
        Odpada, nie przyjmą go teraz gdy jest po porażce.
        Zresztą, mówiąc szczerze nie wiem czy Kleber poradziłby sobie w UFC, no chyba że naprawdę mocno poprawił te elementy które u niego leżały.

Dodaj komentarz

Back to top button