Przed Burzą – UFC on Fox 12, Lawler vs Brown
W sobotę na nasze ekrany powróci UFC z dwunastą galą na kanale Fox, w której dojdzie do arcyciekawego starcia między Robbiem Lawlerem i Mattem Brownem.
W cyklu Przed Burzą rozpoczynamy analizy wszystkich walk sobotniej gali. Systematyczne dodawane będą kolejne.
WALKA WIECZORU
185 lbs: Robbie Lawler vs Matt Brown
Batalia – bo taką z całą pewnością będzie – między Robbiem Lawlerem (23-10, 8-4 UFC) a Mattem Brownem (19-11, 12-5 UFC) wyłoni najprawdopodobniej kolejnego pretendenta do walki o pas mistrzowski, który skrzyżuje rękawice z liżącym rany mistrzem Johnym Hendricksem.
Bezwzględny po powrocie do UFC prezentuje się wybornie. Na swojej drodze do walki o pas mistrzowski rozmontował Josha Koschecka, Bobby’ego Voelkera i Rory’ego MacDonalda, by potem stoczyć pasjonujący – choć ostatecznie przegrany – bój z Hendricksem. Podniósł się błyskawicznie, nokautując w świetnym stylu zawsze niebezpiecznego Jake’a Ellenbergera.
Matt Brown z kolei znajduje się na fali siedmiu (!) kolejnych zwycięstw, z których najcenniejsze to te odniesione nad Erickiem Silvą, Mikiem Pylem, Jordanem Meinem czy – z perspektywy czasu – Stephenem Thompsonem. Tylko ten ostatni zresztą zdołał dotrwać do końcowej syreny w walce z Nieśmiertelnym – sześciu pozostałych padało w pierwszej, drugiej bądź trzeciej rundzie.
Robbie Lawler potężnym kolanem powala Jake’a Ellenbergera i kończy go ciosami z góry. Była to trzecia runda, a Lawler nadal imponował dynamiką!
Rozbójniczy styl Browna może sprawić masę problemów każdemu przeciwnikowi, wliczając w to Lawlera. Jednak forma, jaką ostatnio demonstruje Bezwzględny a także styl jego walki, powodują, że na papierze Robbie będzie bezsprzecznie największym wyzwaniem w karierze Nieśmiertelnego. Lawler nie jest już zawodnikiem, który rzuca potężne sierpy, polując nieustannie na głowę rywala, by ją, powiedzmy, urwać. Stał się teraz wytrawnym bokserem, doskonale korzystającym z ciosów prostych, kapitalnie pracującym głową oraz tułowiem i znacznie staranniej wybierającym momenty brutalnych ataków. Do swojego arsenału pięściarskiego dołożył też mordercze kopnięcia, które w połączeniu z odwrotną pozycją, z której walczy, sieją zamęt w defensywie jego rywali. Jeśli jakieś ciosy przedzierają się przez defensywę Lawlera, w sukurs przychodzi mu jego tytanowa szczęką, która skruszona została tylko raz, ponad dziesięć lat temu przez Nicka Diaza. Od tamtej pory Bezwzględnego nie był w stanie ułożyć do snu już nikt, wliczając w to ciężkorękich Melvina Manhoefa, Jake’a Ellenbergera czy wspomnianego Johny’ego Hendricksa. Biorąc pod uwagę, że Matt Brown ubija przeciwników seriami ciosów, a nie pojedynczymi uderzeniami, wydaje się, że szanse na to, by powalił Lawlera, są relatywnie niewielkie.
Agresywny styl Browna miał już idealnie współgrać z umiejętnościami Thompsona czy Silvy, którzy mieli jakoby wykorzystać furię Matta na swoja korzyść, ubijając go w momencie jednego z szalonych ataków, w których Amerykanin kompletnie zapomina o obronie. Presja Browna okazała się jednak nie do zniesienia dla nich i pozostałych pięciu ostatnich rywali. Lawler to jednak zdecydowanie najlepszy bokser ze wszystkich ostatnich przeciwników Nieśmiertelnego. Dysponuje też najcięższymi rękami, a także kondycją, dzięki której nie przejdzie w tryb zombie po pierwszej rundzie, jak stało się to w przypadku Ericka Silvy. Dodatkowo, co szczególnie istotne, Lawler walczy z odwrotnej pozycji, co w połączeniu z ofensywny arsenałem poszerzonym o potężne kopnięcia, stanowić może ogromne zagrożenie dla Matta Browna, który bardzo nie lubi uderzeń na korpus.
Brown zapewne chciałby sprowadzić tę walkę do parteru, ale będzie to nie lada wyzwaniem, bo defensywne zapasy Lawlera prezentują się bardzo dobrze. Powinny one pomóc mu także w stójce – w przeciwieństwie do bojów z Hendricksem czy Ellenbergerem teraz Bezwzględny nie będzie musiał nieustannie myśleć o obronie przed sprowadzeniami, co powinno pozwolić mu na jeszcze większy luz w stójce.
Ciekawie zapowiada się klincz, bo to tam przede wszystkim bryluje Brown, terroryzując przeciwników masą ciosów, łokci i kolan. Lawler będzie musiał robić wszystko, by nie dać się zamykać pod siatką, ewentualnie wystrzeliwać z jakąś petardą, gdy Brown go tam zagoni. Jeśli dojdzie do zwarcia, Bezwzględny będzie mógł wykorzystać przewagę siłową, którą zapewne będzie dysponował. Pamiętajmy, że przez długi czas walczył bowiem w kategorii średniej.
Matt Brown pod siatką zasypuje gradem ciosów Ericka Silvę.
Zwierzęca agresja i niezłomne serce czasem pokonują technikę, ale w tym akurat przypadku mam wątpliwości, czy tak się rzeczywiście stanie. Lawler bowiem technikę uzupełnia piekielnie ciężkimi rękami, nie mniejszą brutalnością oraz nastawieniem, które w skrócie moglibyśmy określić słowami Bring it!. Absolutnie nie skreślam jednak Matta Browna, bo jego styl In Your Face Mothermother jest w stanie skruszyć każdego, zwłaszcza, że w nie tak odległych czasach Lawler miewał dziwaczne walki, w których był zbyt pasywny. Na Robbiem może odbić się też szaleńcze tempo walk, które sobie narzucił – już trzeci raz w tym roku będzie wchodził do oktagonu!
Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę, kogo ostatnimi czasy pokonywał Robbie oraz fakt, że słabsi od niego zawodnicy byli w stanie bardzo mocno naruszyć Matta, to wydaje się, iż to właśnie on powinien wyjść z tego boju zwycięsko, zapewniając sobie tym samym walkę rewanżową z Johnym Hendricksem. Biorąc natomiast pod uwagę, że to starcie nie ma prawa dotrwać do decyzji sędziowskiej, typuję…
Zwycięzca: Robbie Lawler przez (T)KO
BUKMACHER MMA
I tutaj robi się ciekawie… Kurs na wygraną Lawlera wynosi teraz w porywach 1.29, natomiast na zwycięstwo Browna u niektórych bukmacherów przekracza 4.00. Uważam, że Brown jest niedoceniany w tym przypadku i kurs 4.00 jest dość przesadą. Lawler powinien wygrać tą batalię, bo ma do tego wszelkie niezbędne narzędzia, ale obok tak wysokiego kursu na Browna nie sposób przejść obojętnie. Drobne na Nieśmiertelnego.
Propozycja – zwycięstwo Matta Browna (4.00)
W końcu gala, która mnie ciekawi. Cała główna karta zapowiada się interesująco, a w szczególności pojedynki Brown-Lawler i Guida-Bermudez mogą być bardzo widowiskowe. Jeszcze jedne pojedynek z karty wstępnej zapowiada się bardzo ciekawie Masvidal-Cruickshank.
Co do Guidy mam nadzieję, że ostatni jego występ, to powrót do starego efektownego stylu walki. Ja oczywiście stawiam pieniądze na Gudie w tym pojedynku, bo uważam go za faworyta, może dlatego że to jeden z moich ulubionych zawodników.
Ujmę to w ten sposób: Heart says Brown, Brain says Lawler. Penis is undecided.
Haha dobre to było Silas :)
Penis says Arianny.
Analiza Kingsbury vs Cummins dodana.
Przyznam szczerze, że po obejrzeniu z odtworzenia dwóch ostatnich gal (znając już wyniki zresztą) nie mogę się doczekać tej sobotniej :) Tym bardziej, że startuje już chyba około 22:00, więc nie trzeba będzie siedzieć do 5 rano.
Naiver myslisz ze kursy na Johnsona i Lawlera moga jeszcze spadac?
Ciężko rzec, rzuć okiem tutaj http://bestfightodds.com/ Na Johnsona wszędzie nadal spada, ale na Lawlera już jest różnie. Ewentualne mocniejsze ruchy mogą się pojawić jeszcze po ważeniu i w dniu gali.
Dzieki za odpowiedz.Lepiej nie ryzykowac dalszych spadkow,choc szczerze liczylem,ze ludzie sie skusza na wysokie kursy na underdogow.
Johnson+Lawler+Jedrzejczyk poszedl.
Stahl vs Burns dodane, czyli… Szwed kusi kursem!
Nareszcie gala, którą naprawdę ma się ochotę obejrzeć. Wiele ciekawych nazwisk, ułożonych w świetne zestawienia. Jestem rozdarty jeśli chodzi o walkę wieczoru, obu bardzo lubię, obaj mają atuty, by wygrać i wbrew temu co mówią niektórzy starcie będzie bardzo wyrównane. Jestem w stanie wyobrazić sobie jak Brown nieustanną presją zwycięża, jestem w stanie wyobrazić sobie jak Lawler unika szarż i raz za razem trafia mocnymi ciosami. Osobiście nawet remis by mnie nie zaskoczył.
Liczę, że UFC ma kogoś kto wyszedłby do walki, na wypadek kontuzji Nogueiry;) łatwa walka dla Johnsona. Pojedynek Masvidal vs Cruickshank byłby zapewne walką wieczoru, gdyby nie main event, będzie się działo!
No, właśnie tak się zastanawiam odnośnie Johnson vs Nogueira… Wiem, że wszystko niemal przemawia na Amerykaninem, ale ten boks Brazylijczyka może jednak sprawić trochę problemów Johnsonowi…
Dodana analiza walki wieczoru i… kasę stawiam na Browna!
,,powinien wyjść z tego boju zwycięsko, zapewniając sobie tym samym walkę rewanżową z Mattem Brownem.”
Chyba Hendricksem :)
Dzięki, trzy kobity mi dźwandały za uchem przy pisaniu tego tekstu, więc… ;D
Gilbert Burns dowiedział się o walce 22 maja , łał rzeczywiście mało czasu heheheeh
Celna uwaga! Jak rzadko… :) Byłem przekonany, że 22 czerwca, więc rzeczywiście ten czynnik może być w tym przypadku bez znaczenia.
Za „dźwandały” powinieneś wybrać swój komentarz jako najlepszy w miesiącu :D
Ja jednak uważam, że Lawler zdeklasuje Browna. Matt ledwo przetrwał cios na bebechy od Meina, a po kopnięciu Silvy mało brakowało, a by sędzia przerwał. Uważam, że jak Robbie, który jest o klasę lepszym uderzaczem, niż w.w. „pierdolnie” Mattowi, to Immortalowi pasek życia zacznie migać i po chwili zgaśnie po gnp. Lubię Matta, ale uważam, że nie ma szans z Lawlerem. Robbie jest tytanoszczękim mańkutem ze świetnymi zapasami i kondychą. Powinien mieć też znaczną przewagę siłową nad Brownem.
Także ja zagrałem (patriotycznie):
Aśka + Lawler + Rumble + Thomson + Cummins 4.20 (tak, wiem, że mi 2 nie wejdą)
Lawler KO 1.67
Lawler + Thomson + Rumble 2.31.
Puczi, „Lawler KO 1.67” wygląda faktycznie ciekawie i może na to się zdecyduję. Poddanie nie wchodzi w grę, decyzja odrobinę bardziej, ale Brown miałby przewalczyć 25 minut…? Mało prawdopodobne.
Ortega vs de la Torre dodane i stawiam kasę na tego ostatniego po 2.40, chyba że mnie ktoś wcześniej uświadomi, że kursy odzwierciedlają rzeczywistość?
Mnie mocno ciekawi czy faktycznie tak podciągnął zapasy czy „tylko” Bocek mu leżał ze swoim stylem, bo przed walkami w UFC szału nie robił w tym aspekcie – obronie obaleń.
To prawda, bo zerknąłem też na jego walkę poprzedzającą UFC i tam był obalany względnie łatwo. Nie jestem jednak pewien, czy wtedy już trenował w MMA Lab czy jeszcze nie? Może to oni zrobili z niego takiego kozackiego (defensywnego) zapaśnika? A może po prostu Mark Bocek już jest tak stary i słaby…
Mimo wszystko chyba jednak się skuszę.
Johnson vs Nogueira dodane.
Taki niski kciuk przy Joshu? Przecież ten gość jest niesamowity, rozumiem, że młody nie jest, ale dopiero co walczył jak równy z równym z Melendezem, ośmieszył Diaza i Bensonsa, którego zwycięstwo było jedną z najbardziej żałosnych decyzji roku. Green ma celną stójkę, ale nie wydaje mi się, by miał przewagę nad Joshem, który będzie go straszył parterem. Jestem zawiedziony taką oceną, ja bym dał drugi od góry >:-(
W ogóle to też chciałem stawiać na de la Torre, ale ostatnio postanowiłem wstrzymać się od grania debiutantów.
Spokojnie, możesz stawiać na de la Torre, toż to nie debiutant ;)
Co do Thomsona – jego stójka nie błyszczy, a ubicie Diaza miało miejsce po tym, jak już wszyscy rozczytali styl braci. Nie chcę mu tym nic umniejszać, ale od strony kickbokserskiej Green może mieć tutaj przewagę, zwłaszcza szybkościową. Do tego Punk obala głównie z klinczu, więc raczej o jakieś dynamiczne zejścia w nogi nie będzie musiał się obawiać.
Jeśli dodamy do tego te 35 lat na karku walczącego w kategorii lekkiej (najstarszy wspólnie z Maynardem z top 15) Thomsona, to jednak mam podejrzenia, że 8 lat młodszy Green może sprawić więcej problemów Joshowi, niż się przypuszcza.
Ale jego przeciwnik debiutuje, a jego kompletnie nie znam. 35 lat to nie jest nic złego. Nie widziałem jak dotąd żadnej oznaki regresu Josha. Punk (ciekawa ksywa) jest stanowczo lepszym zapaśnikiem i parterowcem, niż Green, którego przewagi w stójce również nie jestem pewny. Zresztą, zobaczymy w sobotę. Chciałbym mieć rację, bo bardzo lubię styl Thomsona i nie mogę odżałować braku jego walki z Pettisem.
Z Melandezem punktowałem dla Thompsona 2 albo nawet 3 walki – drugą słabo pamiętam.
Ostatnia walka została do analizy.
Puczi, nie doceniasz stojki i zapasow Greena. W obu plaszczyznach ma argumenty, zeby postawic solidny opor Joshowi.
W stójce? Wierzę. W zapasach? Nie.
Przyznam szczerze, że również mam wątpliwości, czy zapaśniczo podoła, ale nadzieje pokładam raczej w tym, że po prostu będzie ruchliwy i przez dwie pierwsze rundy będzie unikał za wszelką cenę klinczu. Wydaje mi się, że jest to bardziej realny sposób na unikanie sprowadzeń Thomsona niż walka na chwyty w klinczu.
Pokładasz nadzieję? Kibicujesz Greenowi? Cofam wniosek z posta z dźwandałaniem.
Nie, „pokładam nadzieje” było nieprecyzyjnym sformułowaniem, bo ten pojedynek jest mi obojętny, może z lekkim wskazaniem na Thomsona za jego homofobiczność ;)
Taka ciekawostka, która każe mi mocniej wierzyć w Nieśmiertelnego – mówił, że zdaje sobie sprawę z tego, co mogą mu zrobić ciosy na korpus i że Lawler je będzie stosował, więc pod to też trenował. Wiara w Matta ciut wzrasta, bardzo życzę mu zwycięstwa.
Ale z drugiej strony mówił też, że teraz trenował inaczej niż do poprzednich walk, po prostu się „napier…ąc” codziennie, nie dbając o jakieś przetrenowanie, zwyżkowanie z formą czy inne pierdoły. Oczywiście, nie wiem, na ile mówił poważnie, ale tak to wyglądało. Zmiana reżimu treningowego, który przyniósł ci wcześniej tyle dobrego akurat przed najtrudniejszą walką w karierze, wydaje się… dziwna.
No właśnie mówił, że przez chwilę kombinował z treningiem, ale potem wrócił do swoich „prymitywnych” metod, bo mu jakaś hipsterka z oszczędzaniem się nie podobała :D
tak w ramach offtopu bo nie mam gdzie o tym napisać. oglądał ktoś swietną galę bellator 122 z ostatniej nocy? brakuje mi na lowkingu analiz, w tym także typowania bellatora. moim zdaniem w ostatnim czasie niejedna gala bellator była ciekawsza niż większość ufc fight nightów. może to moje subiektywne odczucie abo bellator ma coś co w mma lubię najbardziej czyli turnieje. wiem że do numerowanych ufc czy ofc on fox im daleko ale niemal na każdej gali (poza tą z thompsonem) bellator jest 5,6 walk które mnie interesują a na ostatnich fight nightach 4, 3 a na którymś tylko 2.
piknik – ja obejrzałem tą galę, jednak wątpię, by kiedykolwiek pojawiłyby się tutaj typowania eventów Bellatora – chyba, że jakichś mocniejszych gal, i tylko kart głównych. Organizacja obfituje w cieakwych zawodników, jednak jakby przyjrzeć się ich galom – poza starciami turniejowymi, i tymi o pas, nie mają dużo do zaoferowania ( a patrząc na ich ostatnią politykę aż odechciewa mi się ich oglądać).
Co do analiz – co konkretnie masz na myśli? Analizy techniczne? Relacje z gal? Na chwilę obecną powiem Ci tylko tyle, że w planach jest seria artykułów, w której zjawiać się będą zawodnicy m.in Bellatora.
co mam na myśli? na początek cokolwiek. poruszenie w ogóle tematu, że takie gale są. w ofercie bukmacherów są główne walki z tych gal, więc chociaż zapowiedzi walk o pas, finałów turniejów (z analizą szans i kursu). a później w zależności od zainteresowania może coś więcej, także analiza technik zawodników, przynajmniej tych najlepszych.
na początek ucieszy mnie cokolwiek więcej niż informacje o walkach marcina helda. zgadzam się, że poza walkami o pas i turniejami mają do zaoferowania niewiele, ale z drugiej strony na prawie każdej gali mają walki o pas lub turniejowe często w decydującej już fazie. może jestem nieobiektywny ale turnieje w mma to co co lubiłem najbardziej i czego aktualnie w ufc czy nawet w ksw bardzo mi brakuje. zdecydowanie wolę turniej nawet trochę słabszych zawodników (których obserwuje od początku turnieju do finału) niż walki nie wiadomo o co tych trochę lepszych.
Poczekaj do następnej gali Bellatora, jest szansa, że się nie zawiedziesz :)