KSWPolskie MMA

Zakaz tatuaży sponsorów we Francji? Martin Lewandowski dostrzega problem, ale apeluje: „Niech menadżerowie super kumaci wejdą w temat, przenegocjują”

Współdowodzący KSW Martin Lewandowski zabrał głos na temat zakazu sponsorskich tatuaży na ciele wprowadzonego przez francuski związek MMA.

Zaprotestował Martin Lewandowski, gdy Artur Mazur w magazynie Klatka po Klatce stwierdził, że są w KSW zawodnicy, którzy na sponsorach zarabiają więcej, aniżeli wynosi ich gaża za walkę.

– Po pierwsze, masz złe informacje – powiedział. – Nie ma możliwości, żeby zawodnik dostawał więcej kasy od sponsorów niż od nas. Wiadomo, że ta kasa dla zawodnika rośnie proporcjonalnie do jakby skali…

Współwłaściciel polskiego giganta zmienił jednak nieco ton, gdy dziennikarz doprecyzował, że nie chodzi o pierwszy garnitur organizacji – jak na przykład Mariana Ziółkowskiego, który na sponsorskich tatuażach zarabia nawet 35 tys. złotych – ale o zawodników mniej rozpoznawalnych.

– Na pewno nie dostają pieniędzy jak Marian Ziółkowski, a Marian Ziółkowski, gwarantuję ci, dostaje kilkukrotnie większą kasę niż to, co dostaje od sponsorów – podsumował Lewandowski.

Wszystko to oczywiście w kontekście zakazu sponsorskich tatuaży, jakie zostały wprowadzone przez francuski związek MMA. Kilku polskich zawodników zapowiedziało już, że jeśli będą mieć wybór, to nie będą garnąć się do walki na galach KSW organizowanych nad Sekwaną.

– Oczywiście, że to będzie jakiś dodatkowy przestój w negocjacjach, czy też może być jakaś blokada, że zawodnik stwierdzi, że jednak nie ma ochoty walczyć, bo za dużo traci – przyznał Lewandowski.

– Poza tym pamiętajmy, że to, że zawodnik wychodzi z logotypami na gali i my z tego nie robimy i nie robiliśmy nigdy problemu – i nawet pozwalaliśmy i zachęcaliśmy – to jest jakby nasza decyzja. I to nie jest jakiś standard światowy. Jak wiesz, zawodnicy na wielu organizacjach mają tego typu zakazy. To jest raz.

– Dwa. Te logotypy mogą być ogrywane przez zawodników do czasu walki, a właściwie wyjścia do walki, bo wszędzie indziej mogą pojawiać się w tej przestrzeni, łącznie z ważeniem i z innymi rzeczami. Tylko po prostu walka będzie tym obostrzeniem objęta.

Polski promotor zwrócił uwagę, że zawodnicy mogą reklamować swoich sponsorów przez 2-3 miesiące poprzedzające walkę, choć rozumie, że to nie do końca to samo, co ekspozycja w dniu walki w blasku kamer w klatce.

– To nie będzie 35 tysięcy, tylko będzie 25 – powiedział. – Bo, dobra, ktoś powie, że „nie mogę być na gali”, ale to nie jest tak, że ktoś się odetnie. Znaczy, jak się odetnie, to robi świństwo zawodnikowi.

Martin Lewandowski przyznał, że chętnie zaimplementowałby nad Wisłą system rodem z UFC, w którym wyłączny sponsor odzieżowy wypłaca zawodnikom wynagrodzenie, uzależnione od ich statusu oraz liczby stoczonych w organizacji walk.

– Bardzo chciałbym taki pomysł wprowadzić i nawet mam gotowe rozwiązania – powiedział. – Tylko prosiłbym, żeby tak zbudować ten rynek, żeby sponsorzy ciuchowi byli tak mocno zainteresowani, żeby weszli w taki standard. Nie można porównywać i wszystkiego zrównywać. Każdy rynek jest inny, rządzi się jakimiś swoimi prawami. Jednych na coś stać, innych nie stać.

– Żeby każdy pamiętam, że to nie jest jakby standard światowy, to raz – dodał w temacie sponsorskich tatuaży. – A dwa – to jest w znacznym stopniu taka otwarta polityka. Na rynku francuskim ona się zmienia, ale to nie jest rzecz, którą my sobie wymyśliliśmy, tylko są to jakieś ustalenia odgórne i musimy to zaakceptować.

Martin Lewandowski zdaje sobie sprawę, że decyzja francuskiego związku uderzy po kieszeniach polskich zawodników, ale wierzy, że porządni sponsorzy zachowają się lojalnie i nie zrezygnują ze wspierania fighterów.

– Co mogę powiedzieć – rzekł. – Jest to nowy temat, musimy się z nim zmierzyć. Uważam, że zawodnicy też znajdą jakieś rozwiązanie ze swoimi sponsorami. Jak to są sponsorzy, którzy ich sponsorują na dobre i na złe, to nie sądzę, że gdy wejdzie takie niezależne ustalenie narzucone przez komisję francuską, to bym się zastanowił, czy to był fajny sponsor, jeżeli rzeczywiście (tak) traktuje ten temat.

Polski promotor zaznaczył, że istnieją też sponsorzy, którzy pomagają zawodnikom, nawet nie oczekując w zamian żadnej ekspozycji. Wierzy, że nowe okoliczności stanowić mogą też szansę dla zawodników oraz ich sztabów.

– Może zadanie do menadżera, żeby tak ustawiał tych sponsorów, (żeby wiedzieli, że) kariera zawodnicza podlega różnym uwarunkowaniom – powiedział. – I, nie wiem, menadżer może zaproponować w ramach tych pieniędzy jakieś świadczenia wizerunkowe, a nie przerzucać całość na KSW, bo to jest bardzo wygodne.

– Nie dość, że nie muszą nam nic płacić za to, my dajemy wszystko, całe, że tak powiem, zaplecze promocyjne, ktoś sobie na nie na gotowca wchodzi, natomiast jak się pojawia jakiś problem, to mówi „zapłać mi za to, że ja nie mogę”. Ale ja mówię „to oddaj mi procent za te lata, że ja ci pokazywałem tego sponsora”. Równie dobrze można byłoby tak piłkę odbić.

– Niech menadżerowie super kumaci wejdą w temat, przenegocjują. „Nie możemy dać ci tego, to damy ci coś innego”. Ale to już jest robota. A! To lepiej powiedzieć „Lewandowski! (Chodź!)”.

Cała rozmowa poniżej.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button