„To nie ma żadnego sensu” – Ronaldo Jacare o potencjalnej walce z Israelem Adesanyą
Ronaldo Jacare Souza podsumował spektakularne zwycięstwo z Chrisem Weidmanem podczas gali UFC 230 i nie pozostawił żadnych wątpliwości co do swoich kolejnych planów sportowych.
Ronaldo Jacare Souza odniósł w co-main evencie nowojorskiej gali UFC 230 jedno z najbardziej spektakularnych zwycięstw karierze, w trzeciej rundzie ubijając byłego mistrza wagi średniej i pogromcę Brazylijczyków Chrisa Weidmana.
To było dla mnie wielkie zwycięstwo.
– powiedział Jacare podczas konferencji prasowej po gali.
Jestem jego wielkim fanem. Moim zdaniem to było największe zwycięstwo w mojej sportowej karierze.
Wiedziałem, że gdy trafię, będzie po walce. Czułem, że z każdą rundą traci siły. Taki więc był mój plan. Trafić mocnym ciosem i skończyć walkę. Uważam, że wygrałem drugą rundę.
Smak krwi dał mi jeszcze więcej woli do wygrania tej walki.
Niespełna 39-letni Brazylijczyk znany jest z oszczędzania znokautowanych rywali, nie kontynuując ostrzału, gdy nie jest to absolutnie konieczne. Identycznie zachował się w przypadku konfrontacji z Weidmanem – posławszy go na deski potężnym prawym, spojrzał wymownie na sędziego, zaprzestając ofensywy. jednak Dan Miragliotta nie zareagował, zmuszając tym samym Aligatora do wyprowadzenia kolejnych uderzeń.
Byłem niezadowolony z zachowania sędziego.
– powiedział Souza.
Widząc, jak upada, wiedziałem, że walka jest skończona, a sędzia czekał na mnie, żebym kontynuował uderzanie. Uderzyłem więc jeszcze raz, chociaż naprawdę nie chciałem tego robić. Wiedziałem, że walka jest już skończona. Byłem wściekły na sędziego.
Pokazałem gest i powiedziałem mu, że (Weidman) już ma dość. Już ma dość.
Brazylijczyk ma już bardzo konkretne plany na przyszłość. Interesuje go wyłącznie konfrontacja o pas mistrzowski kategorii średniej ze zwycięzcą pojedynku pomiędzy dwoma zawodnikami, którzy w przeszłości już go pokonywali – Robertem Whittakerem i Kelvinem Gastelumem.
Na sto procent chcę titleshota. Zasługuję na tę szansę.
– powiedział.
Wierzę, że po tą talką zapracowałem na to, aby dostać pojedynek o pas. Ta szansa była blisko, ale teraz jest oczywiste, że jest przede mną. Zwycięzca walki Roberta Whittakera z Kelvinem Gastelumem.
Chcę się przejechać po zwycięzcy. Nigdy nie przegrałem rewanżu.
Tego samego wieczoru świetny występ dał inny zawodnik mający mistrzowskie aspiracje – Israel Adesanya. Nigeryjczyk koncertowo rozmontował Dereka Brunsona – ubitego w przeszłości dwa razy przez Jacare – nokautując go w pierwszej rundzie.
To było imponujące. To imponujący zawodnik.
– powiedział Souza o Adesanyi.
Zasługuje, aby w przyszłości walczyć o pas. Ale to, co zrobił, dzisiaj, ja też już zrobiłem, więc musi stoczyć więcej walk z mocnymi rywalami, aby dostać swoją szansę.
Zrobiłem to lepiej niż on – i to dwa razy.
Zapytany natomiast o potencjalne starcie z Nigeryjczykiem, Brazylijczyk postawił sprawę jasno.
Będę walczył o pas. Dlaczego mam myśleć o nim?
– powiedział.
To nie ma żadnego sensu. To nie ma sensu.
*****