Yoel Romero komentuje porażkę Michaela Bispinga: „To było szalone”
Yoel Romero zabrał głos na temat porażki Michaela Bispinga z Kelvinem Gastelumem w walce wieczoru szanghajskiej gali UFC Fight Night 122.
Relacje między Michaelem Bispingiem i Yoelem Romero od dawien dawna dalekie są od poprawnych – delikatnie rzecz ujmując. To z Kubańczykiem właśnie Brytyjczyk zestawiany był kilka miesięcy temu, ale z powodu kontuzji tego ostatniego do walki nie wyszedł, a jego miejsce zajął Robert Whittaker, który ostatecznie wypunktował Żołnierza Boga.
Dla Hrabiego los również nie okazał się jednak łaskawy. O ile na walce z Georgesem Saint-Pierrem zarobił krocie, to jednak przegrał ją, tracąc pas mistrzowski. Romero zapowiedział wówczas, że nadal ma Bispinga na celowniku – i rzuci mu wyzwanie, gdy już sam zdobędzie pas, będąc przekonanym, że na taką walkę Brytyjczyk powróci z emerytury.
Drugi cios Hrabiemu w walce wieczoru gali UFC Fight Night 122 w Szanghaju zadał Kelvin Gastelum, który ciężko znokautował go już w pierwszej rundzie.
Wyniki UFC Szanghaj: Kelvin Gastelum ciężko nokautuje Michaela Bispinga – video
Co o drugiej z rzędu porażce Brytyjczyka sądzi Żołnierz Boga?
To było szalone. Powrócił już po kilku tygodniach. Został mocno zraniony w walce z St. Pierrem, a skończył uśpiony.
– powiedział w rozmowie z BJPenn.com Romero.
Normalnie komisja i lekarze nie dopuszczają zawodnika do tak szybkiego powrotu po takiej walce. Powrócił po trzech tygodniach! To szalone.
Zespół Bispinga powinien był powiedzieć mu, żeby nie brał tej walki. Dla dobra jego rodziny. Powinien był myśleć o swojej rodzinie. Jego zespół powinien był odradzić mu tę walkę, wskazując na jego rodzinę. Pytanie brzmi więc, dlaczego tak naprawdę jego zespół dopuścił go do tej walki? Powinni byli powiedzieć „nie”. Moim skromnym zdaniem nie powinien był wracać tak szybko.
38-letni Bisping zamierza powrócić do akcji w marcu przyszłego roku w Londynie, tocząc swoją pożegnalną walkę.
*****
Tony Ferguson odpowiada Khabibowi Nurmagomedovowi: „Słuchaj, kruchy grubasie…”