Yann Liasse wypunktował zagubionego Oskara Szczepaniaka!
W starciu dwóch debiutantów – Yanna Liasse z Oskarem Szczepaniakiem – lepszy okazał się ten pierwszy.
W pojedynku otwierającym galę KSW 67 w Warszawie – dalekim od zachwycającego – Yann Liasse (6-1) pokonał faworyzowanego Oskara Szczepaniaka (2-1).
Obaj zawodnicy rozpoczęli od serii niskich kopnięć, próbując się też nawzajem kontrować. Nieco aktywniejszy Liasse poszukał obalenia przy ogrodzeniu, ale Szczepaniak ładnym rzutem zażegnał niebezpieczeństwo. Walka trafiła na środek klatki.
Walka toczona była w spokojnym tempie. Zarysowała się jednak przewaga Polaka, który kilka razy skontrował Luksemburczyka prostymi. Liasse poszedł w zapasy, męcząc Szczepaniaka z klinczu, gdzie pracował nad obaleniem. Nasz zawodnik nie dawał się przewrócić, ale też nie potrafił się wydostać. W samej końcówce Oskar rozerwał na chwilę klincz, a Yann stracił równowagę po konięciu.
Punktacja Lowking.pl R1:
10-9 Liasse
Liasse szybko ustawił Szczepaniaka na siatce na otwarcie pierwszej rundy. Nie pomogło Polakowi, że cofał się prosto na nią. Przez dłuższy czas Luksemburczyk męczył naszego zawodnika w klinczu, na kilka sekund go obalając. Sędzia w końcu uznał, że działo się za mało i przeniósł walkę na środek klatki.
Na środku obaj walczyli nieporadnie, jakby już zmęczeni. Liasse nie grzeszył defensywą stójkową i koordynacją, ale niewiele lepiej w szermierce na pięści i kopnięcia prezentował się Szczepaniak. Luksemburczyk znów sklinczował, męcząc przez kilkadziesiąt sekund Polaka na ogrodzeniu. Sędzia jednak znowu uznał, że pora przenieść walkę na środek klatki. Tam Szczepaniak trafił kilkoma uderzeniami.
Punktacja Lowking.pl R2:
10-9 Szczepaniak
Szczepaniak rozpoczął trzecią rundę lepiej, trafiając kilkoma ciosami. Jednak z czasem Liasse odgryzł mu się, dosięgając go prostymi czy też czymś przypominającym proste. W pewnym momencie Luksemburczyk naruszył nawet nieporuszającego w ogóle głową Polaka, wyraźnie podkręcając tempo. Liasse zamknął Szczepaniaka w klinczu, tam zasypując go gradem uderzeń – Polak nie miał kompletnie pomysłu na to, jak wykluczyć jego rękę czy ustawić inaczej głowę.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Na chwilę doszło do rozerwania. Obaj zawodnicy wdali się w wymiany, ale to Liasse był zdecydowanie precyzyjniejszy, wstrząsając zagubionym w klatce Polakiem kilkoma dobrymi uderzeniami. Przeniósł walkę do klinczu, tam kontynuując ostrzał. Oskar był już mocno porozbijany.
W dystansie Luksemburczyk był wyraźnie lepszy, a w końcówce zawodów znów zamknął Polaka na ogrodzeniu, tym razem finalizując obalenie i zrzucając kilka uderzeń z góry.
Punktacja Lowking.pl R3:
10-9 Liasse
Punktacja końcowa Lowking.pl:
29-28 Liasse
Sędziowie byli jednogłośni, wskazując na Yanna Liasse w stosunku 3 x 29-28.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.