Wyniki UFC Petersburg: Krzysztof Jotko zdominował Alena Amedovskiego na pełnym dystansie
Krzysztof Jotko przerwał czarną serię trzech porażek, pokonując jednogłośną decyzją Alena Amedovskiego podczas gali UFC on ESPN+ 7 w Petersburgu.
Krzysztof Jotko (20-4) powrócił na zwycięskie tory, najprawdopodobniej ratując kontrakt z UFC – polski średni pewnie pokonał w Petersburgu Alena Amedovskiego (8-1) podczas gali UFC on ESPN+ 7.
Jotko spróbował wysokiego kopnięcia, potem lowkinga, a następnie frontali. Bez powodzenia. Amedovski czai się, szykuje się pod wystrzelenie bomby – ale bardzo cierpliwy. Polak opędza się od niego kopnięciami, które prują jednak powietrze. Macedończyk próbuje ustawiać sobie naszego zawodnika na siatce, ale Jotko bardzo mobilny. Polak trafia prawym sierpem w kontrze. Krąży wzdłuż siatki. Szuka frontali. Krzysztof idzie po obalenie! Amedovski próbuje odwracać pozycję, ale Jotko utrzymuje się na górze. Jest bliski zajścia rywalowi za plecy! Ale Amedovski wyślizguje się i sam znajduje się na górze. Atakuje kilkoma łokciami i wraca na nogi. Alen naciera, ale Jotko okrutnie wstrząsa rywalem kapitalnym obrotowym łokciem! Dokłada ciosy, ale Macedończyk wraca szybko do gry.
Spinning elbow by @JotkoMMA! 💥#UFCStPetersburg 🇷🇺 pic.twitter.com/Ea1M9IW2Km
— UFC Europe (@UFCEurope) April 20, 2019
Obalenie w wykonaniu Polaka! Jotko kontroluje rywala z półgardy, od czasu do czasu spuszczając z góry uderzenia. Minuta do końca pierwszej rundy. Amedovski próbuje się skręcać, wracać na nogi – ale bez powodzenia. W ostatnich sekundach Jotko zdzielił rywala bombami z góry.
Do drugiej rundy nasz zawodnik wyszedł agresywniej nastawiony. Nie oddawał pola, sam wywierając presję. Kros Polaka – ale w powietrze. Frontal, próba kopnięcia na kolano. Dobry lewy Macedończyka, który chwilę potem blokuje wysokie kopnięcie Jotki. Amedovski sam szuka kopnięcia, ale idealnie w tempo Jotko kontruje obaleniem, trafiając do pozycji bocznej.
Textbook takedown by @JotkoMMA! 📖#UFCStPetersburg 🇷🇺 pic.twitter.com/6ImSu45aiq
— UFC Europe (@UFCEurope) April 20, 2019
Dobrze kontroluje Macedończyka, starając się wypracować sobie pozycję do spuszczenia łokci z góry. Wykluczył już jedną rękę rywala. Amedovski rozcięty. Polak rozbija go z góry. Macedończyk nie ma pojęcia, jak wrócić na nogi czy choćby odzyskać korzystniejszą pozycję. Minuta do końca rundy drugiej. Kolejny uderzenia ze strony Polaka. Krucyfika! Jotko rozpuszcza uderzenia z góry! Jedno za drugim spadają na głowę wijącego się Macedończyka! 15 sekund od końca! Łokcie! Ale Alen uwalnia jedną rękę. Koniec rundy drugiej.
Polak trzyma rywala na dystans frontalami i prostymi. Amedovski czai się na potężną prawicę – i pruje nią powietrze. Jotko mobilny, nie daje się ustawić pod siatką. Szuka kopnięcia na głowę, ale bez powodzenia. Kros naszego zawodnika dochodzi celu. Krzysztof schodzi do nóg rywala, idzie ostro i… Kładzie rywala na plecach! Tym razem jednak jesteśmy w gardzie. Dobra praca Polaka z góry. Amedovski próbuje balachy, ale nic z tego nie wychodzi. Połowa rundy. Łokieć z góry dochodzi. I jeszcze jeden. Macedończyk próbuje się skręcać, ale bez sukcesów. Półtorej minuty do końca walki. Jotko jest już w pozycji bocznej. Amedovski stara się wracać na nogi po siatce, ale jest dobrze kontrolowany przez Polaka. Dopiero w ostatnich sekundach Macedończyk wraca na nogi, ale nie jest w stanie już nic zmienić.
Good showing of respect from both warriors 👏@JotkoMMA and Alen Amedovski go the distance at #UFCStPetersburg, decision up next! pic.twitter.com/lqtrG2hJxv
— UFC Europe (@UFCEurope) April 20, 2019
Sędziowie nie mieli wątpliwości, punktując walkę dla polskiego zawodnika w stosunku 30-26, 30-26 i 30-25.
#UFCSaintPetersburg pic.twitter.com/6eKRP0jvBw
— Jed I. Goodman © (@jedigoodman) April 20, 2019
Krzysztof Jotko przerywa w ten sposób czarną serię trzech porażek, odnosząc pierwsze zwycięstwo od listopada 2016 roku, gdy pokonał Thalesa Leitesa.
*****
takiego ogóra jak się nie potrafi skończyć,
to trzeba żebrać o nowy kontrakt
Czyżby wrócił stary, dobry Krzysiu?
Ogóra dostał. Stary dobry Krzysiu xD czyli przegrywam z trochę dobrymi, a walczę z plackami o przetrwanie xD
Z „ogórem” też trzeba umieć wygrać, a Jotko wygrał pewnie, prezentując się przy tym całkiem nieźle. Taka walka na przetarcie. PS. Przed regresem Jotko wygrał z Leitesem,McRorym,Scotem i Askhamem (który obecnie rozbija wszystkich w KSW). Ja bym ich „ogórkami” nie nazwał 😉
O co się ten Amedovski sadził po walce do Joti ? Nie mógł się pogodzić z porażką ?
Może nie podobało mu się że Jotko przenosił walkę do parteru (zgaduję).