Wyniki UFC Londyn: Dominick Reyes minimalnie lepszy od Volkana Oezdemira
Dominick Reyes podtrzymał nieskazitelny rekord, podczas gali UFC on ESPN+ 5 w Londynie po trudnej i niespecjalnie efektownej walce pokonując Volkana Oezdemira.
Dominick Reyes (11-0) nie miał łatwej przeprawy w starciu z Volkanem Oezdemirem (15-4), ale ostatecznie dwóch z trzech sędziów wypunktowało walkę dla niego – i tym samym Amerykanin uczynił ważny krok na drodze do rozgrywki o złoto w wadze półciężkiej.
Oezdemir zaczął agresywniej, ale Reyes dobrze pracował na nogach. Szwajcar poszukał ostrej szarży, ale Amerykanin zachował dystans. Dobry lowking Reyesa. Walkę na chwilę przerwano z powodu przypadkowego kopnięcia w krocze autorstwa Amerykanina. Po wznowieniu Oezdemir rusza do ataku i trafia jednym z podwójnych prawych. Szwajcar ścina rywala z nóg lowkingiem, ale Amerykanin szybko wstaje. Oezdemir wkrótce ponownie jednak kładzie go na plecach, nurkując pod ciosami rywala, ale i tym razem Reyes wraca na nogi. W stójce Volkan agresywniejszy, raz za razem rozpuszcza ręce. Kilka ciosów dochodzi, ale Reyes dobrze je znosi i odpowiada własnymi. Końcówka rundy spokojniejsza.
Druga runda była wyrównana. Obaj zawodnicy mieli swoje lepsze i gorsze momenty. Szwajcar trafił kilkoma dobrymi uderzeniami w klinczu, Amerykanin odpowiadał prostymi, często szukając też kontr. Tempo walki zdecydowanie do zabójczych nie należało. Nieco agresywniejszy Oezdemir poszukał też kilku obaleń.
W trzeciej rundzie walka wyglądała podobnie. W pierwszych trzech minutach to jednak Oezdemir wydawał się odrobinę efektywniejszy, trafiając częściej i męcząc rywala w klinczu. Spróbował też kilku obaleń, ale nie był w stanie utrzymać Reyesa na plecach. W ostatnich dwóch minutach sytuacja jednak zmieniła się – a to z uwagi na srogie kolano na korpus, którym Amerykanin potraktował rywala. Wyraźnie w ten sposób Reyes nabrał wiatru w żagle, podkręcając odrobinę aktywność. Trafił rywala kilkoma uderzeniami, ale sam był już okrutnie zmęczony. W końcówce przebudził się natomiast Oezdemir.
Sędziowie niejednogłośnie wskazali na Dominicka Reyesa w stosunku 2 x 29-28, 28-29. Dla Amerykanina jest to piąta wiktoria z rzędu – dla Szwajcara trzecia kolejna porażka.
*****
Ale wałek
Dla mnie DUŻY WAŁEK!
Vulkan powinien się ostro postawić po tej decyzji.
1 dla Volkana, 3 dla Reyesa. Druga mogła pójść w obie strony. Nie ma wałka.
3 też mogła być w obie strony
Głupi kurwa jesteś?
łał
Muszę obejrzeć to jeszcze raz ale moim zdaniem to 2 runda była decydująca. Pierwsza i trzecia raczej łatwe do punktowania.