Wyniki UFC 257: Marcin Prachnio po ostrej walce pokonał Khalila Rountree!
Marcin Prachnio wygrał pierwszą walkę w UFC – w ramach gali UFC 257 w Abu Zabi wypunktował Khalila Rountree.
W starciu otwierającym kartę wstępną gali UFC 257 w Abu Zabi Marcin Prachnio (14-5) przeżył w drugiej rundzie chwile grozy – wylądował na deskach – ale przetrwał, ostatecznie pokonując Khalila Rountree (8-5).
Marcin rozpoczął z klasycznego ustawienia. Rountree w odwrotnym. Polak wywierał delikatną presję, trafiając kopnięciem bocznym. Amerykanin szukał lowkinga, ale Prachnio trafił ładnym krosem. Dobre kopnięcie na głowę autorstwa Polaka.
Rountree ruszył z ostrą szarżą, ale Polak dobrze skontrował sierpami na westecznym. Boczne kopnięcie na korpus w wykonaniu Marcina. Dobra walka póki co w wykonaniu naszego zawodnika. Czai się na kopnięcie na głowę, próbując ustawić sobie Amerykanina, ale garda Rountree na posterunku.
Srogi lowking autorstwa Amerykanina. Podobnym odpowiada Prachnio. Minęły dwie minuty. Middlekick doszedł korpusu Rountree. Ale odpowiedź Amerykanina natychmiastowa – korpus Marcina obity okrężnym kopnięciem. Śliczny kros Rountree doszedł szczęki Polaka. I jeszcze jeden. Kontra lewym sierpem w odpowiedzi na lowkinga Prachnio. Middlekick Rountree znów w punkt.
Rountree szuka lewego w kontrze na niskie kopnięcie, ale przestrzelił. Półtorej minuty do końca rundy. Boczne kopnięcie wbija się w schaby Rountree. Amerykanin odpowiada okrężnym, również na korpus. Ładny prawy sierp polskiego zawodnika, choć nie trafił czysto.
Bardzo dobry prawy sierp Marcina, ale nadział się na kopnięcie na korpus. W ostatnich sekundach drugiej rundy obaj potraktowali się kopnięciem na kolano – to Amerykanina wydawało się skuteczniejsze.
Dobry początek drugiej rundy w wykonaniu Rountree, który serią uderzeń wprowadził chwilowy chaos w poczynania Polaka. Potężne okrężne kopnięcie wylądowała na korpusie naszego zawodnika.
W stójce coraz ostrzejsze wymiany. Obaj raz za razem rozpuszczali potężne sierpy. Rountree wyraźnie czaił się na kontry na niskie kopnięcia Polaka. Marcin nadal jednak rąbał jego wykroczną nogę, choć tu i ówdzie inkasował kontrę lewym.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
Obaj zawodnicy poszukali kopnięć na kolano. Rountree trafił prawym sierpem w kontrze. Prachnio nieco aktywniejszy. Kolejny prawy sierpowy Amerykanina! Prachnio na deskach! Ale wraca natychmiast na nogi! Rountree wyrachowany, cierpliwy, nie rzuca się na Polaka. Atakuje wysokim kopnięciem, chwilę potem szukając krosa. W ostatnich sekundach łokciem wstrząsnął naszym zawodnikiem.
Caught him CLEAN.
💢 Rountree is dialling it up to close the second! #UFC257 pic.twitter.com/t1hn0JybTK
— UFC Europe (@UFCEurope) January 24, 2021
Dwa mocne lewe sierpowy doszły szczęki próbującego kopać Polaka na otwarcie trzeciej rundy. Chwilę potem Amerykanin znów potraktował rywala kolejnym lewym. Potężne kopnięcie na korpus w wykonaniu Prachnio. Polak poszukał obalenia, ale Rountree utrzymał walkę na nogach.
W stójce Marcin zaczął przejmować stery walki w swoje ręce. Kilkoma sierpami zdzielił wyraźnie tracącego rezon i paliwo w baku Amerykanina. Jednak Rountree przetrwał trudne chwile, naruszając Polaka podbródkiem. Nasz zawodnik szybko doszedł jednak do siebie, rozpuszczając ręce na środku oktagonu – był znacznie aktywniejszy aniżeli ciężko oddychający już Amerykanin.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
Prachnio zaczął atakować doły rywala – z niemałym powodzeniem. Rountree pozostwał jednak w grze, choć jego aktywność mocno spadła.
Sędziowie wskazali jednogłośnie na Marcina Prachnio w stosunku 3 x 39-28. Tym samym polski półciężki odnosi premierowe zwycięstwo pod sztandarem UFC, przerywając czarną serię trzech porażek przez nokauty.
Never gave up! 👏
🇵🇱 Marcin Prachnio picks up the win after a strong third round. #UFC257
🏝️ #InAbuDhabi | @VisitAbuDhabi pic.twitter.com/atoDGwg4os
— UFC Europe (@UFCEurope) January 24, 2021
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
*****