Wyniki UFC 240: Arman Tsarukyan zamęczył zapaśniczo Oliviera Aubin-Merciera
Arman Tsarukyan odniósł premierowe zwycięstwo pod sztandarem UFC, podczas gali w Edmonton pokonując Oliveira Aubina-Merciera.
Arman Tsarukyan (14-2) potwierdził duży talent, bez większych problemów pokonując jednogłośną decyzją sędziowską Oliviera Aubina-Merciera (11-5) podczas gali UFC 240 w Edmonton.
W pierwszej rundzie Arman Tsarukyan zdominował zapaśniczo Oliviera Aubina-Merciera, długimi fragmentami kontrolując Kanadyjczyka pod siatką. Nie był co prawda w stanie rozłożyć go na plecach, ale OAM nie potrafił też wydostać się z niekorzystnego położenia. W krótkich fragmentach stójkowych Kanadyjczyk trafił kolanem i kopnięciem na głowę rywala, ale na niewiele się to zdało.
W drugiej rundzie Ormianin nadal poszukiwał walki na chwyty, ale tym razem Kanadyjczyk był w stanie utrzymać pojedynek na środku oktagonu znacznie dłużej. Tam co prawda to Tsarukyan był agresywniejszy i aktywniejszy, ale to Aubin-Mercier trafił mocniejszymi uderzeniami – przede wszystkim w postaci dwóch srogich kontrujących kolan na głowę. Po drugim pod Ormianinem ugięły się nawet nogi.
Początek ostatniej odsłony należał do agresywnego Tsarukyana, który zdzielił rywala kilkoma dobrymi uderzeniami, nadal polując na obalenie. W końcu sam Kanadyjczyk wdał się w klinczerski bój z przeciwnikiem w poszukiwaniu przeniesienia walki do parteru. Gdy był o włos od finalizacji obalenia, Tsarukyan popisał się kapitalną kontrą, lądując na górze. Tam utrzymał się przez kilka minut, rażąc też Kanadyjczyka uderzeniami z góry. OAM również atakował z pleców, poszukując też poddań, ale bez większych sukcesów. W ostatniej minucie Tsarukyan podkręcił tempo, spuszczając na rywala jeszcze sporo łokci.
https://twitter.com/ImShannonTho/status/1155316152643596289?s=20
Sędziowie wskazali jednogłośnie na 22-latka, który w ten sposób powraca na zwycięskie tory po przegranym debiucie z Islamem Makhachevem.
Dla Kanadyjczyka jest to trzecia z rzędu porażka, która jak najbardziej stanowić może kres jego przygody z UFC.
*****
