Wyniki UFC 238: Blagoi Ivanov po wycieńczającej walce pokonał Taia Tuivasę – VIDEO
Blagoi Ivanov po zaciętym pojedynku wypunktował Taia Tuivase na otwarcie karty głównej UFC 238.
W starciu otwierającym kartę główną gali UFC 238 w Chicago Blagoi Ivanov (18-2) pokonał Taia Tuivasę (10-2).
Obaj zawodnicy rozpoczynają spokojnie. Tuivasa ochoczo miesza pozycje, szuka lowkingów. Ivanov uderza na korpus. Ładny łokieć Taia. Australijczyk zamyka Bułgara na siatce w klinczu. Tam atakuje krótkim łokciem. Dokłada kolejnego. Na rozerwanie próbuje obrotowego łokcie, ale nie trafia. Rusza na Bułgara – i inkasuje srogą kontrę prawym sierpem za ucho, po której ląduje na deskach! Ivanov rzuca się za nim, ale Tuivasa wraca na nogi, ratując się też przed próbą gilotyny. W klinczu trafia łokciem, ale potem znów musi bronić się przed gilotyną. Wychodzi z opresji. Dystans. Australijczyk rusza z ostrymi szarżami, podejmując spore ryzyko. Zdyscyplinowany Ivanov trafia go kilkoma srogimi krosami! Tuivasa wdaje się jednak w bijatykę – oddaje! Końcówka jednak znów należy do Bułgara.
Drugą odsłonę Australijczyk rozpoczął od srogich lowkingów, potem okrutnie naruszając Ivanova serią uderzeń. Bułgar tańczy na nogach! Tuivasa rusza na niego, ale nie jest w stanie skończyć walki. Wracamy na środek oktagonu. Dwa srogie krosy w wykonaniu Taia wstrząsają Blagoiem. Bułgar odpowiada jednak własnym. Połowa rundy. Dobre proste Ivanova. 1-2 wchodzi czysto. Zirytowany Tuivasa szuka potężnego cepa, ale pruje powietrze. W końcu jednak trafia serią prawych, dokładając niskie kopnięcia. Bułgar pozostaje jednak cały czas w grze, a wręcz trafia częściej, głównie krosem. Australijczyk poluje na kontrującego łokcia, ale bez sukcesów. Tempo walki nie powala, ale w każdej chwili jeden z nich może paść jak kłoda. W ostatnich sekundach Tuivasa poszukał klinczu, ale Ivanov z dziecinną łatwością zaatakował gilotyną. Australijczyk na kolanach! Klepie! Dobrą sekundę po syrenie kończącej drugą rundę jednak.
Srogi lewy Ivanova na otwarcie trzeciej rundy. Tuivasa odpowiada potężnymi lowkingami, przestawiając wykroczną nogę Bułgara. 1-2 Tuivasy dochodzi, wstrząsa Ivanovem. Ten przenosi walkę do klinczu. Tam z czasem Australijczyk łapie podwójne podchwyty, ale chwilę potem musi bronić się przed gilotyną. I broni się. Jesteśmy nadal w klinczu. Nie dzieje się wiele. Walka o pozycje. Połowa rundy. Dobra kombinacja Taia na krótkie rozerwanie. Wracamy do klinczu. Ivanov ponownie chwyta głowę Tuivasy, ale Australijczyk wyciąga ją. Rozerwanie. Środek oktagonu. A tam uderzenie za uderzenie – Tuivasa terroryzuje wykroczną nogę Ivanova, Ivanov, nieco aktywniejszy, karci go krosami.
Sędziowie jednogłośnie orzekli o zwycięstwie Blagoia Ivanova w stosunku 2 x 30-27, 29-28.
Dla Bułgara jest to drugie zwycięstwo z rzędu, dla Australijczyka druga z rzędu porażka.
*****