Wyniki UFC 225: Chris de la Rocha po ostrej jatce ubija Rashada Coultera – video
W pojedynku pomiędzy dwoma walczącymi o pozostanie w organizacji zawodnikami Chris de la Rocha ubił Rashada Coultera.
Po ostrej bójce na otwarcie karty wstępnej gali UFC 225 w Chicago Chris de la Rocha (5-2) odniósł premierowe zwycięstwo w oktagonie, ubijając Rashada Coultera (8-3).
Obaj zawodnicy od początku wdali się w piekielnie ostre wymiany, zupełnie nie kalkulując. Po jednej z nich walka przeniosła się do parteru, gdzie de la Roch zaszedł rywalowi za plecy, ale nie był w stanie go udusić. Coulter wrócił na nogi, w klinczu częstując rywala srogimi łokciami. Porozcinany de la Rocha zachwiał się, ale wrócił do gry, odwzajemniając się rywalowi potężnymi bombami. Coulter wydawał się mieć mniej sił, ale nadal przedzierał się przez zasieki obronne de la Rochy. To jednak ten ostatni trafiał czystszymi uderzeniami, w końcówce znów przewracając rywala i rozbijając go z góry.
The hottest 1 min i ever see 😯👀👀#ufc225 pic.twitter.com/UFAgIg7L7a
— Yaroslav Stepanov (@wonders4341) June 10, 2018
SWINGING HARD! @Rashad_Coulter #UFC225 pic.twitter.com/yS9B9B0DSS
— UFC (@ufc) June 10, 2018
LET'S GO!
RASHAD IS LAUNCHING! @Rashad_Coulter #UFC225 pic.twitter.com/fvKHzhhw7X
— UFC (@ufc) June 10, 2018
W drugiej rundzie obaj od razu powrócili do stójkowej młócki, ale to de la Rocha miał więcej paliwa w baku i odrobinę lepszą technikę. Po niespełna minucie drugiej rundy przewrócił rywala, unieruchamiając go pod siatką. Tam próbował go dusić i rozbijać, ale sam również był już mocno zmęczony. W końcu jednak zebrał w sobie wystarczająco dużo sił, aby rozpuścić ręce i przekonać sędziego, że najwyższa pora przerwać walkę.
https://twitter.com/_THE112/status/1005607012598796288
GETS. IT. DONE. #UFC225 pic.twitter.com/sCtXLucHMF
— UFC (@ufc) June 10, 2018
Chris de la Rocha odnosi w ten sposób pierwszą wiktorię po dwóch porażkach w UFC, ratując się przed zwolnieniem. Z kolei dla Rashada Coultera jest to już trzecia przegrana z rzędu i prawdopodobnie w ten sposób żegna się z amerykańskim gigantem.
*****