Wykłada karty na stół! Arman Tsarukyan wyjaśnia, dlaczego to on – nie Charles Oliveira – powinien walczyć z Islamem Makhachevem!
Arman Tsarukyan nie ma wątpliwości, że zwycięstwem z Beneilem Dariushem zapracował sobie na mistrzowski rewanż z Islamem Makhachevem.
Arman Tsarukyan był co prawda sporym faworytem przed walką z Beneilem Dariushem, ale mało kto spodziewał się, że w walce wieczoru sobotniej gali UFC Fight Night w Austin Ormianin rozprawi się z Amerykaninem w ledwie 64 sekundy. Ahalklalakets zdziwiony jednak nie był.
– Tego się spodziewałem – powiedział podczas konferencji prasowej po gali. – Gdy dali mi tę walkę, wiedziałem, że muszę go znokautować w pierwszej rundzie, żeby potem wyzwać do walki Islama i dostać titleshot.
– Na pewno nie mógłbym ubiegać się o pas, gdybym go skończył w rundzie drugiej lub trzeciej. Gdybym wygrał decyzją, wtedy… Powiedziano by, że Charles znokautował go, a ty pokonałeś go decyzją i chcesz walczyć o pas? Jednak znokautowałem go szybciej niż Charles. Mnie nie obalił, a Charlesa obalił.
– Dałem lepszy występ niż Charles. Charles miał już swoją okazję, więc teraz jest moja kolej.
Plany Dany White’a i spółki wydają się jednak inne, bo od dłuższego czasu sternik UFC powtarza, że w swojej trzeciej obronie tytułu mistrzowskiego wagi lekkiej Islam Makhachev stanie do rewanżu z Charlesem Oliveirą.
W rajdzie o bitewne usługi dagestańskiego mistrza liczy się też Justin Gaethje, który zdążył już zapowiedzieć, że poczeka na titleshot nawet rok, jeśli będzie trzeba.
– Justin Gaethje ma już pas – skwitował plany Justina Arman. – Ma ten pas BMF, więc niech się nim cieszy.
– Mam nadzieję, że coś zmienią i to mnie zestawią z Islamem.
W rozmowie z ESPN Tsarukyan stwierdził, że jeśli nie dostanie rewanżu z Makhachevem, wówczas chętnie podejmie właśnie Gaethje, ale podczas konferencji prasowej narrację odrobinę zmodyfikował…
– Jeśli nie dadzą mi walki o pas, będziemy musieli pomyśleć, co dalej – powiedział. – Mam jednak nadzieję, że dostanę titleshot.
Islam Makhachev chce powrócić do akcji w marcu. Spekuluje się, że może wystąpić na debiutanckiej gali UFC w Arabii Saudyjskiej, pomimo iż będzie ona mieć formalnie charakter Fight Night. Na rywala dla Dagestańczyka namaszczono medialnie wspomnianego Do Bronxa.
Gdyby jednak rozpędzonemu serią trzech wiktorii i zwycięskiemu w ośmiu z ostatnich dziewięciu walk Tsarukyanowi dane teraz było stanąć ponownie w szranki z Makhachevem, nie ma wątpliwości, że tym razem wynik ich walki byłby inny. Tę pierwszą przegrał kilka lat temu jednogłośną decyzją.
– Zawsze myślę o najlepszym scenariuszu – powiedział Ormianin o rewanżu z Dagestańczykiem. – Czuję, że znokautuję go w pierwszej rundzie. To najlepszy scenariusz. Nie powinniśmy myśleć o tych najgorszych.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Rany jak ja nie trawię tego zarozumialca. Chciałbym nawet, żeby dali mu tego TSa, bo Islam go rozsmaruje. Szkoda, że ani Gejczi ani Poirier nie będą chcieli z nim walczyć. Obu też stawiałbym w roli faworytów.