UFC

„Przestań zachowywać się jak pi*da” – dwaj czołowi półśredni chcą walki z Conorem McGregorem

Tyron Woodley i Jorge Masvidal zaprosili w oktagonowe tany sposobiącego się do powrotu do oktagonu w lipcu Conora McGregora.

Ustąpiwszy z tronu kategorii półśredniej przed Kamaru Usmanem i zdawszy sobie sprawę, że o natychmiastowym rewanżu mowy być nie może, Tyron Woodley zakasał rękawy, biorąc się do medialnej roboty. Na celownik ponownie wziął… Conora McGregora.

Amerykanin uważa, że po ostatnim niepowodzeniu Irlandczyk stracił cenne argumenty w negocjacjach z UFC.

Powiedziałbym mu tak: „Siadaj na dupie – walczysz z Tyronem Woodleyem w 170 funtach”.

– stwierdził T-Wood w rozmowie z TMZ.com.

Obaj ostatnio przegraliśmy walki mistrzowskie. Nie jesteś teraz w położeniu, w którym możesz sobie wybierać. Przegrałeś, rozpętałeś wielką religijną, kulturową wojnę, wpakowałeś się właśnie w tarapaty, rozwalając telefon jakiegoś fana, cały czas masz jakieś problemy, ale cały czas idą ci na rękę. Przejdziesz Tyrona i wtedy możemy pogadać.

W ostatnich tygodniach spekulowało się o pojedynku Conora McGregora z Donaldem Cerrone, ale nic z tego nie wyszło, bo Irlandczyk nie godził się na walkę w ramach co-main eventu. Nie jest też żadną tajemnicą, że Notorious garnie się do rewanżu z Khabibem Nurmagomedovem, a i od dawna zapowiada, że dojdzie do trylogii z Natem Diazem.

Nie do końca co prawda wiadomo, w jaki sposób Woodley chciałby doprowadzić do walki z McGregorem, podczas gdy Irlandczyk nie przejawiał nią zainteresowania nawet wówczas, gdy Amerykanin posiadał pas mistrzowski, ale…

Mówię śmiertelnie poważnie.

– stwierdził Woodley o wyzwaniu McGregora.

Nie myślałem o tym wcześniej, ale gdy to powiedziałeś, myślę sobie, dobra, gość chce walczyć z Cerrone, który nigdy nie był mistrzem. Chce walczyć z Natem Diazem – nigdy nie był mistrzem. Chce natychmiastowego rewanżu z Khabibem – ale ja też chcę. Nie zanosi się jednak na to, abym go dostał, więc wygląda na to, że jesteśmy z Conorem w podobnym położeniu. Chodź, będzie jazda.

Kto inny ma teraz dla mnie sens? Równie dobrze mogę walczyć z Conorem. Jak tam, Conorze? Przestań zachowywać się jak pizda. Walczmy.

Chcę walczyć z Conorem. Będę się z nim bił w Irlandii. Wyjdę do niego nawet, kurwa, w bocznej alejce White’s Castle. Gdziekolwiek zechce.

Tyron Woodley nie jest jednak jedynym czołowym półśrednim, który łypie w kierunku potencjalnej walki z Irlandczykiem. Także bowiem i opromieniony spektakularnym nokautem na Darrenie Tillu Jorge Masvidal wyraził pełną gotowość do walki z byłym podwójnym mistrzem.

Lato, potrójny zestaw, zróbmy to, Irlandia.

Rzecz jedynie w tym, że – sądząc po załączonym zdjęciu – Gamebred dał się zwieść plotkarskim portalom, które wyssały z palca historię o menadżerze Irlandczyka Audie Attarze, który miał jakoby stwierdzić, że Conor McGregor chce walczyć właśnie z Jorge Masvidalem.

Najpoważniejszym kandydatem do pojedynku z Irlandczykiem wydaje się w tej chwili – przynajmniej wedle medialnych spekulacji i aktywności obu w mediach społecznościowych – Nate Diaz.

*****

Błachowicz vs. Rockhold – walka doskonała

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

Dodaj komentarz

Back to top button