UFC

„Wyjaśnijmy sobie pewną kwestię…” – Mateusz Gamrot zabrał głos po ostatnich ogłoszeniach, odpowiedział krytykom

Nadal czekający na walkę Mateusz Gamrot odniósł się do lawiny spekulacji wokół swojej przyszłości, jakie rozgorzały po ostatnich ogłoszeniach nowych starć w wadze lekkiej UFC.

Czwartkowe ogłoszenie nowych walk w kategorii lekkiej UFC – szczególnie zestawienia Paddy’ego Pimbletta z Michaelem Chandlerem (zapowiedź tutaj), które posłuży za 5-rundowy co-main event kwietniowej gali UFC 314 w Miami – odbiło się szerokim echem na nadwiślańskiej scenie MMA, także z uwagi na postać Mateusza Gamrota.

Ostatnimi czasy wiele wskazywało bowiem na to, że to w ręce Polaka wpadnie ociekający medialnym zgiełkiem i wyszczekany Brytyjczyk. Tak jednak się nie stało. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom walkę z Baddym wziął ostatecznie wspomniany Iron. Tym samym grono potencjalnych rywali dla Mateusza Gamrota uszczupliło się jeszcze bardziej, zwłaszcza że kilka godzin później gruchnęły wieści o zestawieniu starcia Benoita Saint-Denisa z Joelem Alvarezem (zapowiedź tutaj).

Przebywający od kilku tygodni na Florydzie, gdzie szlifuje formę na matach American Top Team, Mateusz Gamrot zabrał głos na temat nadwiślańskich spekulacji nad swoją przyszłością.

– Wyjaśnijmy sobie pewną kwestię, bo widzę, że wiele osób tutaj nie rozumie wielu rzeczy – powiedział w nagraniu opublikowanym na Instagram Stories. – Nie zapominajmy, że UFC, sport jest to biznes i polityka. Wszystko musi się zgadzać dla organizacji.

– Ja zgłosiłem swoją gotowość. Czy będzie to normalna walka, czy będzie to zastępstwo, wskakuję i biorę to, tym bardziej że ostatnio zostało ogłoszonych kilka dobrych pojedynków w wadze lekkiej.

– Wszystko by pewnie wyglądało inaczej, gdybym wygrał walkę z Hookerem. Niestety przegrałem. Jak jesteś w przegranym miejscu, to musisz swoje odczekać. Ale co by się nie wydarzyło, to jestem w dobrym miejscu, w dobrym klubie, trenuję naprawdę ciężko i będę gotowy na każdą okazję.

Gamer nie był widziany w akcji od sierpnia zeszłego roku, gdy po piekielnie wyrównanej walce uległ niejednogłośnie Danowi Hookerowi. Pierwotnie do powrotu do oktagonu szykował się wstępnie już na grudzień. Od tego czasu minęły trzy miesiące, a na horyzoncie nadal nie widać żadnego pojedynku.

Za taki stan rzeczy tu i ówdzie obrywa się też menadżerowi polskiego zawodnika i zarazem właścicielowi American Top Team Danowi Lambertowi. W tym jednak temacie Gamer stawia sprawę jasno.

– Wiele się zarzuca tutaj mojemu menadżerowi – powiedział. – Nie mam ochoty (go) zmieniać. Robi naprawdę świetną robotę, tak że… Czuję się zaopiekowany. A wy nie przejmujcie się, tylko tak jak ja muszę wymagać więcej od siebie, tak wy wymagajcie więcej od siebie – ale w życiu.

Mateusz Gamrot wojuje pod sztandarem UFC od 2020 roku. Ma na koncie dziesięć walk w oktagonie i legitymuje się bilansem 7-3. Obecnie jest sklasyfikowany na 8. miejscu w rankingu kategorii lekkiej. Obchodzący w grudniu 35. urodziny Polak, nieukrywający nigdy mistrzowskich aspiracji, jest świadom, że 2025 rok będzie kluczowy dla jego kariery.

Poniżej obszerne podsumowanie czwartkowych ogłoszeń Dany White’a – także z uwzględnieniem wątku przyszłości Mateusza Gamrota.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 3

  1. Patrząc na to że już jest prawie marzec, to gamer stoczy z dwie walki w tym roku , no chyba że faktycznie wskoczy gdzieś na zastępstwo. Do tego dochodzą migracje kasowych zawodników do wagi lekkiej, ostatnie ogłoszenie walki chandlera z paddym (uważam że Chandler przegra ) , chciałbym się mylić, ale słabo to wygląda jeśli Gamer chce się włączyć o rajd do walki o pas. Liczę na to że faktycznie ta walka z Ortega będzie , jeśli wygrałby to spektakularnie , to byłby w grze.

Dodaj komentarz

Back to top button