FENPolskie MMA

Wygrani i przegrani FEN 11 zabierają głos!

Zawodnicy walczący na gali FEN 11 podsumowali swoje występy w mediach społecznościowych.

Główni bohaterowie gali Fight Exclusive Night 11: Warsaw Time zabrali głos w mediach społecznościowych po swoich walkach. Sprawdźmy, co mieli do powiedzenia! Pisownia oryginalna.

Zwycięzcy

Tyberiusz Kowalczyk:

Ta chwila bezcenna jeszcze raz dziękuję wszystkim którzy przyczynili się do wygranej oraz wszystkim znajomym i fanom ;) dla takich chwil warto żyć :D

Paweł Żelazowski:

Mamy to !!!!!! :)
Wszystko tego dnia zagrało jak należy-nastawienie,samopoczucie,wielka motywacja,a jest to zasługa wielu osób. Przede wszystkim mojego trenera,a zarazem przyjaciela Łukasza Grochowskiego! Wielkie podziękowania całej ekipie Dziki Wschód Biała Podlaska oraz mojemu managerowi Norbertowi Sawickiemu ! Dziękuje również wszystkim,którzy trzymali za mnie kciuki przed telewizorami oraz znajomym,ktorzy tak licznie stawili się na Torwarze aby wspierać mnie najlepszym i najgłośniejszym na hali dopingiem :) Nie mógłbym zapomnieć o moich sponsorach dzięki którym mogłem skupić się w pełni na przygotowaniach do walki :) możecie ich znaleźć wyżej na zdjęciu w tle. Jeszcze raz serdecznie wszystkim wam dziękuję,robię to dla Was! :)

Bartłomiej Kopera:

Bartłomiej Kopera pok. Sebastiana Kotwicę przez decyzję. Plan zrealizowany:):) dziekuje wszystkim za wsparcie i gratulacje:)

Pokonani

Akop Szostak:

Zaczeło sie z rękoma w górze, skończyło sie z głowa w dół…
Przegrałem. Nie ma co szukać powodów, stało sie jak stało. Rywal był lepszy niż ja i dobrze wykorzystał swoje atuty. Zrobiłem błąd, za duzo agresji wniosłem i zamiast realizować plan, wdałem sie w wymianę, moja wina…. Muszę zejść do jesieni do kat 93 kg, i zacznę realizować to od jutra.
Co dalej? Pomimo lawiny „szamba” jaką teraz niektórzy próbują na mnie wylać, nic sie nie zmienia. Od małego jestem nauczony walczyć z tym, bo od zawsze ze mnie ktoś sie śmiał i krytykował. A to byłem za gruby, a to miałem dziwne imię… Gadanie nigdy mnie nie złamie! Od jutra wracam do treningow i dalej będę pracował. W okresie przygotowawczym dałem z siebie wszystko, nawet trenerzy mówili ze trenuje za duzo i odsyłali mnie do domu. Pewne jest ze nie moge sie poddać, bo kim bym był jak bym to zrobił? Jest mi przykro, ale biorę przegrana na siebie, uznaje wyższość rywala i będę dalej tak samo mocno realizował swoje marzenia. Ponoć człowieka oceniamy po tym jak sie podnosi. Czasem każdy z nas przegrywa, pisałem o tym wiele razy, wczoraj mieliście okazje zobaczyć ze ja też. Jednak przegrać nie oznacza sie poddać!! Bo tego nigdy nie zrobie!! Jednak mimo wszystko warto było to zrobić i wyjsć do walki. Mimo barzo krótkiego czasu to duza lekcja dla mnie i bardzo cenna, która wykorzystam dobrze
Ze swojej strony przepraszam tych których zawiodłem, jak rowniez dziekuje za ogromne wsparcie zarówno na Torwarze jak i tutaj. Dzis widze jak wiele osób jest ze mną, nawet jak nie wszystko mi sie udaje. Teraz razem będziemy sie motywować by spełnić swoje cele. Dziekuje za liczne wpisy i wiadomości i przepraszam ze nie na wszystko odp, ale wszystko przeczytałem.
Dziekuje rowniez trenerom Antoni „Chmielu” Chmielewski i Piotr Jeleniewski, jesteście najlepsi! Dziekuje rodzinie i przyjaciołom jak i głównemu sponsorowi Olimp Sport Nutrition. Jak rowniez Fit Meal -wszystko dla sportowców

Albert Odzimkowski:

Siema, jestem już w domu. Cóż Wam mogę napisać poza podziękowaniami za Wasze wsparcie… Chyba tylko to, żebyście byli ze mną dalej i nie tracili we mnie wiary, bo ja jej nie tracę! Oczywiście niedosyt jest ogromny, ale ten niedosyt i złość przełożę na kolejne starty. Jestem w fantastycznej formie. Naprawdę. Nie było okazji pokazać tego wczoraj, bo wpakowałem się w balachę, ale obiecuję, że teraz będziecie oglądać mnie bardzo często także w grapplingu czy K-1. Ostatnie miesiące były pechowe, więc głód startów jest ogromny. A po wczoraj jeszcze większy. Także już niedługo będzie info o następnych startach. Pawłowi Żelazowskiemu serdecznie gratuluję. Szkoda, że nie było okazji dłużej się wzajemnie pookładać, ale to już moja wina. Mam nadzieję, że jeszcze będzie okazja. A tymczasem życzę powodzenia w walce o pas.
Jeszcze raz dziękuję Wam za ten niesamowity doping. Było Was tak wielu. Właściwie w każdej części hali. Za to jestem najbardziej wdzięczny i przepraszam, że nie wyszło. Wyjdzie jeszcze wiele razy. Obiecuję.
Dziękuję za pomoc całemu mojemu narożnikowi i osobom, które czuwały nade mną poza ringiem m.in. Jacek Feldman Nutrition, Kurde, nie chcę nikogo pominąć. Wy i tak wiecie jak Wam jestem wdzięczny.
Dziękuję też wszystkim moim sponsorom. Do tej pory jesteście ze mną na dobre i na złe. Mam nadzieję, że się to nie zmieni. Staram się reprezentować Was najlepiej jak potrafię i jestem z tego dumny

Rafał Haratyk:

Tak naprawde nie wiem, co mam napisac, wiec po prostu:
Gratuluje przeciwnikowi.
Zadnych wymowek, lecz juz od pierwszej rundy przyszlo mi sie zmierzyc z urazem oczodolu, ktory sprawil, ze Marcinow Naruszczkow widzialem w klatkoringu dwoch.
Nie bede opowiadal o diagnozach lekarskich, prosze Was abyscie trzymali kciuki za moj szybki powrot do zdrowia.
Chcialbym podziekowac wszyskim za wsparcie: Zonce, Rodzince, moim Bliskim, Trenerom, Bielskim Berserkerom, Sponsorom, Firmom Partnerskim i kazdemy, kto mi kibicuje.

Sebastian Kotwica:

Kilka zdań po wczorajszej walce.
1. Dziękuję Wam za wszystko. Czy to Kraśnik, Kraków, Warszawa czy inne miejsce – zawsze jesteście ze mną. Nie udało mi się w tym zamieszaniu podejść pewnie do wszystkich i podziękować. Wybaczcie.
2. Nie czuję, że przegrałem tę walkę, ale uszanuję decyzję sędziów. Najważniejsze, że już teraz czuję ile ta walka dała mi doświadczenia i ile wyciągnę z niej wniosków. Dzięki dla Bartka za trzy rundy porządnej bitki. To była moja pierwsza taka walka i była mi potrzebna. Teraz to widzę. Bezcenna doświadczenie, która mega zaprocentuje. Ale jeszcze raz. Nie czuję, że przegrałem.
3. Już nie mogę się doczekać kolejnych przygotowań i startów. Widzę te wszystkie rzeczy które trzeba szlifować i ile jeszcze mogę się w tym poprawić. To dalej jest dopiero początek.
4. To nie był dla mnie dobry okres przygotowań. Kontuzja za kontuzją, jakieś choroby. Nie chcę się tłumaczyć, bo walka to jest walka i każdy zawodnik przechodzi przez podobne rzeczy, ale wiedzcie, że będę jeszcze w duuużo lepszej formie.
5. Dziękuję wszystkim, którzy pomagali mi w przygotowaniach. Nie chcę nikogo pominąć, więc nie będę wymieniał, ale dziękuję.
6. Panowie sponsorzy, mam nadzieję, że walka się podobała. Chyba działo się dużo. W każdym razie dałem z siebie wszystko.
7. Do wszystkich osób trenujących ze mną w Szkoła Walki Drwala – nie myślcie, że robię sobie wolne. Jutro jestem już na zajęciach i wracam do prowadzenia wszystkich moich grup, więc widzimy się teraz codziennie!!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button