UFC

„Wszyscy narzekali na tę walkę z Hookerem, a teraz się okazuje, że…” – Mateusz Gamrot wyjaśnia, dlaczego warto odważnie iść przez życie i ryzykować

Mateusz Gamrot jest przekonany, że pojedynek z Danem Hookerem na UFC 305 może okazać się przepustką do gry o tron wagi lekkiej.

Gdy gruchnęły wieści o zestawieniu pojedynku Mateusza Gamrota z Danem Hookerem na okoliczność gali UFC 305 w Perth, na nadwiślańskiej scenie MMA wielkiego entuzjazmu nie odnotowano. Dla sklasyfikowanego na 5. miejscu w rankingu Polaka była to kolejna walka z rywalem spoza ścisłej czołówki. Kolejna walka – na dodatek na drugim końcu świata – w której na papierze do ugrania wiele nie będzie, a do stracenia fura.

W międzyczasie sytuacja jednak się zmieniła. Wobec przedłużających się problemów zdrowotnych mistrza Islama Makhacheva, które mogą zniweczyć plany jego rewanżu z Armanem Tsarukyanem, coraz głośniej mówi się o utworzeniu tymczasowego pasa w wadze lekkiej. Murowanym kandydatem do walki o takowy byłby oczywiście Ormianin, który zdążył już zresztą wyrazić pełną gotowość na taki scenariusz. Ahalkalakets potrzebowałby jednak rywala – i tutaj pojawia się szansa dla jego jedynego w ostatnich latach pogromcy, Mateusza Gamrota.

– Zobaczcie, jak warto być odważnym w życiu i podejmować ważne decyzje, bo niekoniecznie „zła” decyzja może okazać się złą decyzją w przyszłości – powiedział polski zawodnik w rozmowie z Pawłem Wyrobkiem z Polsat Sport. – Mamy to teraz idealnie pokazane na tym przykładzie. Wszyscy narzekali na tę walkę z Hookerem, ja ją wziąłem, podjąłem decyzję w minutę, a teraz się okazuje, że to może być eliminator do walki o tymczasowy pas – bo podejrzewam, że regularny będzie miał Arman pierwszeństwo. Ale o tymczasowy? Jest bardzo duża szansa.

– Tak na dobrą sprawę wszystko w moich rękach. Jeżeli dam naprawdę świetne show w niedzielę rano, bo będziemy tutaj w niedzielę rano walczyć… Niekoniecznie mówię tutaj o skończeniu go przed czasem, ale jeżeli zrobię trzy rundy non-stop action i dużo się będzie działo, to już to może być (przepustką) – a jak go poddam, to już w ogóle będę miał papiery, żeby mocno domagać się tej walki.

– Jak powiedziałem, wszystko w moich rękach. Naprawdę świetnie się czuję i to może być potężna szansa przede mną. Zdaję sobie z tego sprawę.

– Też wiem, po co przyjechałem tutaj do Australii, wiem, dlaczego się zdecydowałem na tę walkę, wiem, w jakiej jestem formie, więc… Będzie super.

Jeśli pokona Dana Hookera, Mateusz Gamrot będzie miał na koncie cztery z rzędu zwycięstwa i osiem w ostatnich dziewięciu pojedynkach. Polak byłby gotowy na pojedynek o tymczasowy pas w dowolnym momencie, szczególnie naprzeciwko Armana Tsarukyana.

– Walk mistrzowskich się nie odmawia, więc jeżeli UFC zaproponuje, to wiadomo, że będę musiał stanąć do walki – powiedział Mateusz. – Im to będzie dłuższy termin, tym lepiej dla mnie, bo, wiadomo, proces zbijania wagi rządzi się swoimi prawami, a odpoczynek po walce też jest wskazany. Im więc dłużej, tym lepiej.

– Ale generalnie jak miałoby to być z Armanem, to jutro mogę się z nim bić. Jego styl jest idealny dla mnie. Raz z nim walczyłem, znam jego sztuczki, widziałem, jak trenuje na sali, więc, wiesz, jego to się kompletnie na przykład nie obawiam, mimo że jest pierwszy w rankingu i jak by nie było, jest bardzo niebezpiecznym, mocnym zawodnikiem.

– Ale nie było takich rozmów jeszcze (z UFC). Focus teraz na walkę, nie ma co wybiegać w przyszłość.

– Też nie jest powiedziane, że jak skończę Hookera, to dostanę tę walkę o pas. Koniec końców, UFC to biznes. Może dostać tę walkę Oliveira, może dostać ktoś inny. Ale też mogę dostać ja. Nie wiadomo. Na razie więc nie wybiegam do przodu, skupiam się na sobie.

– Przyjechałem tutaj, żeby skończyć go czy to w stójce, czy w parterze. Wiem, że mam na to wszystkie narzędzia. Wiem też, że będzie chciał urwać mi głowę kolanem, nogą czy podbródkiem. On jest niebezpieczny tylko w stójce. Na papierze jest tylko jedna płaszczyzna, której muszę się obawiać. Reszta, zapasy, parter będą po mojej stronie. Zawsze jestem pewny siebie i taki też wchodzę do oktagonu teraz.

Poniżej cała rozmowa oraz zapowiedź i analiza walki.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button