„Wszyscy mi powtarzają, że go rozwalę, ale…” – Norman Parke o Marcinie Wrzosku przed KSW 50
Norman Parke zdaje sobie sprawę, że Marcin Wrzosek jest gremialnie skreślany przed KSW 50, ale nie zamierza go lekceważyć.
W limicie kategorii lekkiej KSW nie odniósł jeszcze ani jednego zwycięstwa, ale już dzisiaj Norman Parke stanie po raz trzeci przed szansą sięgnięcia po pas – tym razem tymczasowy – 70 kilogramów. W Londynie w ramach jubileuszowej gali KSW 50 stoczy o niego walkę z Marcinem Wrzoskiem.
Dwóch pierwszych podejść do złota miło nie wspomina. W debiucie przegrał jednogłośną decyzją z Mateuszem Gamrotem, a rewanż, przed którym nie zmieścił się w limicie wagowym, zakończył się wynikiem no-contest.
Nie znaczy to jednak, że Stormin pod banderą KSW nie wygrywał. Nic z tych rzeczy. Owszem, wygrywał – i to już trzykrotnie. Jednak przed zwycięskim starciem z Łukaszem Chlewickim ponownie przestrzelił wagę, by następnie pokonać Borysa Mańkowskiego w kategorii półśredniej i Artura Sowińskiego w umownym limicie 74 kilogramów.
Przed galą w Londynie nie miał jednak najmniejszych problemów ze zmieszczeniem się w ustalonym limicie – i to ze sporym zapasem. Wagę zrobił też bez problemów Polski Zombie, który wziął walkę przed dwoma tygodniami, zastępując kontuzjowanego Mariana Ziółkowskiego.
Stormin jest zdecydowanym faworytem w konfrontacji z byłym mistrzem wagi piórkowej, ale zapewnia, że podchodzi do walki bardzo poważnie.
Jest solidny. Lubię go.
– powiedział o Wrzosku Parke w rozmowie z PolsatSport.pl.
Znam go trochę z internetu. Wiem, że dobrze mu zapłacili za to. Wchodzi w ostatniej chwili, więc dostanie sowitą wypłatę.
Ludzie ciągle powtarzają mi, że „rozwalisz go, rozwalisz go, bo nie trenował”, ale sam sobie powtarzam, że jestem przygotowany na pięć rund. Nie mogę go lekceważyć. Muszę mieć zakodowane w głowie, że on też jest gotowy na pięć rund, bo nie chcę tam wchodzić z nastawieniem, że zmęczy się po dwóch rundach. Skupiam się na sobie, ale nie lekceważę go.
Irlandczyk z Północy nie ma wątpliwości, że w starciu z charakternym Polakiem czeka go trudna przeprawa. Doskonale zdaje sobie sprawę, że o rozstrzygnięcie walki przed czasem łatwo nie będzie – Wrzosek to bowiem twardy zawodnik, a i sam Parke nie wygrał przez skończenie od ponad pięciu lat.
Tak naprawdę poza jednym TKO i porażce w TUF nie został wcześniej skończony. Większość jego walk to decyzje. Podoba mi się to. Nie mogę powiedzieć na niego złego słowa.
– powiedział Stormin.
To też dla niego dobra okazja, aby zdobyć pas, więc nie mogę go zlekceważyć tak, jak Borys (Mańkowski) zlekceważył mnie – a potem to ja wygrałem. Jestem pewien, że to będzie dobra walka.
*****