Wróci do gry o pas? Dominick Reyes zapowiada wersję 2.0 na UFC 281!
Były dwukrotny pretendent do walki o pas wagi półciężkiej UFC Dominick Reyes jest zachwycony obozem przygotowawczym z Gloverem Teixeirą i Alexem Pereirą.
Ponad trzy lata minęły od ostatniego zwycięstwa Dominicka Reyesa pod sztandarem UFC. W październiku 2019 roku Dewastator zdemolował Chrisa Weidmana, torując sobie drogę do mistrzowskiej konfrontacji z Jonem Jonesem.
Trzy ostatnie potyczki kończył jednak na tarczy. O ile jednak ze wspomnianym Bonesem przegrał decyzją po niezwykle wyrównanym starciu, to Jan Błachowicz i Jiri Prochazka – były i aktualny mistrz – zafundowali mu ciężkie nokauty.
Do akcji obchodzący za kilka tygodni 33. urodziny zawodnik powróci w sobotę, w ramach gali UFC 281 w Nowym Jorku krzyżując rękawice z Ryanem Spannem. Do walki przygotowywał się tym razem z ekipą Glovera Teixeiry – między innymi Alexem Pereirą czy Wellingtonem Turmanem.
Jak Amerykanin stwierdził podczas konferencji prasowej w środę, wyszedł ze swojej strefy komfortu, dzięki czemu mocno się rozwinął.
– Pod kątem umiejętności przeskoczyłem na wersję 2.0 – powiedział Reyes. – Moja obrona została mocno dopracowana, ofensywa jest nawet lepsza niż wcześniej. Szybkościowo i pod kątem wyczucia czasu i dystansu jestem lepszy niż kiedykolwiek. Moja obrona jest mocno poprawiona.
Amerykanin zdradził, że gdy zawitał do Connecticut, w pierwszym pięściarskim sparingu z zawodowym bokserem Fernelym Felizem Juniorem wyprowadził tylko dwa celne uderzenia. Natomiast pod koniec obozu przygotowawczego był już w stanie nawet wygrywać z nim rundy.
Dewastator nie spodziewa się natomiast, aby to właśnie w stójce groziło mu największe niebezpieczeństwo ze strony Ryana Spanna.
– W mojej ocenie jego poddania stanowią największe zagrożenie – stwierdził. – To duszenie, które lubi. Jest oczywiście do pewnego stopnia uderzaczem, jest dobrym zawodnikiem, świetnym zawodnikiem. Jest w UFC, rozwija się, ale nie powiedziałbym, aby jego stójka była jego największym atutem. Uważam, że są nim jego poddania.
Po trzech kolejnych porażkach Dominick Reyes spadł na 7. miejsce w rankingu wagi półciężkiej. Nie składa natomiast broni w walce o najwyższe laury w dywizji, choć skupia się obecnie wyłącznie na sobotniej gali.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Koniec końców, muszę najpierw zająć się w sobotę Spannem – powiedział. – To jedyna rzecz, o jakiej myślę. Ludzie pytają mnie, co potem, ale jak mogę odpowiedzieć na to pytanie, skoro nie wiem, co wydarzy się w sobotę? Czuję oczywiście, że wiem, co się wydarzy, bo jestem przygotowany, ale nigdy nie wiesz. Jest w tym sporcie mnóstwo zmiennych. Moim celem jest więc sprzątnięcie Spanna i potem będziemy myśleć, co dalej.
Reyes wie natomiast dokładnie, co dalej z potencjalnym starciem z Teixeirą, o które również został zapytany.
– Jesteśmy z Gloverem wielkimi przyjaciółmi – powiedział. – Nigdy nie będę walczył z Gloverem. Co by się nie wydarzyło, nie będziemy walczyć. Po prostu cieszę się, że mogę być w jego towarzystwie.
Dominick Reyes jest sporym bukmacherskim faworytem przed starciem z Ryanem Spannem. Kurs na jego zwycięstwo na eFortuna wynosi 1.42.
Cały wywiad poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Glover wyszedł tu jak dziadek, który sto lat temu skończył karierę, a to gość który przez swoje niedopatrzenie nie dzieli i rządzi w półciężkiej w UFC. Co do Reyesa – nie wróci.