UFC

Will Brooks zamierza dać lekcję dobrych manier Michaelowi Johnsonowi

Po rozprawieniu się z Alexem Oliveirą na gali UFC Fight Night 96 Will Brooks chce iść w tany z Michaelem Johnsonem.

Były mistrz Bellatora, który mierzy teraz w złoto w UFC, Will Brooks ma przed sobą trudną walkę z Alexem Oliveirą w co-main evencie gali UFC Fight Night 96, ale na oku ma już kolejnego rywala – jest nim Michael Johnson, który w ostatnim starciu znokautował klubowego kolegę Brooksa Dustina Poiriera.

Zdecydowanie czekam na tę walkę.

– powiedział Brooks w rozmowie z FOXSports.com.

Wiem, że wielu ludzi będzie sądziło, że chcę pomścić kolegę, ale to zupełnie nie tak. Nienawidzę braku szacunku. Nie znoszę tego. Nigdy nie byłem tak wychowywany. Mój ojciec zawsze uczył mnie, aby okazywać ludziom szacunek – czy wygrasz, czy przegrasz, okazujesz szacunek.

Brooks ma za złe Johnsonowi, że ten po ubiciu Poiriera zaczął gestykulować w jego kierunku, dodatkowo go rugając. Menace szybko się jednak zreflektował, chwilę później podchodząc do reprezentanta American Top Team i przepraszając go za swoje zachowanie. Zdaniem Brooksa mleko jednak już się rozlało.

Wygrał w pełni zasłużenie. Nie odbieram mu tego. Był tamtego dnia lepszy. Ale takie zachowanie po walce było bardzo nieprofesjonalne, było po prostu brzydkie. Na takie rzeczy w sporcie nie ma miejsca.

Na ewentualne starcie z Johnsonem Brooks będzie musiał jednak poczekać. Ten ma bowiem już zestawioną kolejną walkę – na gali UFC 205 zmierzy się z Khabibem Nurmagomedovem. Bez względu na to Brooks zamierza jednak skrzyżować z nim rękawice.

Chcę dopaść go w swoje ręce, a gdy go pokonam, pokażę mu, w jaki sposób powinien się zachowywać, gdy kogoś pokonasz.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button