„Wiedzą, że są g*wno warci” – Nate Diaz ostro o walce Usman vs. Burns
Nate Diaz skomentował zestawienie pojedynku o złoto wagi półśredniej pomiędzy Kamaru Usmanem i Gilbertem Burnsem.
We wtorek oficjalnie ogłoszono, że walką wieczoru gali UFC 251, która odbędzie się 11 lipca w Abu Zabi, będzie konfrontacja o mistrzostwo kategorii półśredniej pomiędzy Kamaru Usmanem i świetnie ostatnio sobie radzącym Gilbertem Burnsem.
Na zestawienie to niespodziewanie zareagował… Nate Diaz! Młodszy ze stocktońskich braci poświęcił walce dwa wpisy na Twitterze, nie oszczędzając obu zawodników.
– I właśnie to stanowi problem w ludziach, którzy uważają się za zawodników – napisał Nate. – Zgadzają się na mniejsze pieniądze, bo wiedzą, że są gówno warci. Powinieneś walczyć po prostu z kolejnym gościem z kolejki, a nie z gościem, który weźmie mniej, bo tak mu każą. Dlatego nikt was nie będzie pamiętam. To nie jest walka mistrzowska.
Nate Diaz najprawdopodobniej nawiązał do negocjacji, jakie Dana White i spółka toczyli z Jorge Masvidalem w sprawie starcia z Nigeryjskim Koszmarem. Opromieniony zwycięstwem z Tyronem Woodleyem Durinho zgodził się na walkę z mistrzem za mniejszą gażę niż ta, jakiej oczekiwał Ulicznik z Miami.
Diaz tymczasem nigdy nie ukrywał, że jest zwolennikiem twardych negocjacji z UFC – nawet jeśli oznaczać one mogą długą przerwę od występów.
– Ja dostaję wypłaty dwa razy większy niż wy dwaj razem wzięci – dopisał stocktończyk. – A poza tym jebać Reeboka.
Powróciwszy w zeszłym roku po trzyletniej przerwie i porażce większościową decyzją w rewanżu z Conorem McGregorem, Nate Diaz pokonał jednogłośnie Anthony’ego Pettisa, by jednak podczas listopadowej gali UFC 244 w Nowym Jorku przegrać przez techniczny nokaut – przerwanie lekarza – ze wspomnianym Jorge Masvidalem.
Kiedy stocktończyk powróci do akcji? Nie wiadomo. W ostatnich dniach zasugerował jednak, że byłby zainteresowany rewanżowym starciem z Ulicznikiem z Miami.
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN
*****
„Powinni byli zestawić tę walkę!” – Conor McGregor wyjaśnia przejście na emeryturę