„Wiecie, dlaczego tak po nim jadę?” – Sean Strickland z rozbrajająco szczerą radą dla Jona Jonesa
Sean Strickland wyjaśnił, dlaczego nie jest w stanie kibicować Jonowi Jonesowi – i co ten musiałby zrobić, aby to zmienić.
Sean Strickland nigdy nie stronił od rozdawania medialnych razów na lewo i prawo, nierzadko traktując nimi także kolegów po fachu.
W ostatnich latach chętnie gnębił między innymi Seana O’Malleya, Khalila Rountree Jr. czy Iana Garry’ego, ale największą sławę wyrobił sobie mentalno-medialna demolką, jaką w drodze do walki zafundował Israelowi Adesanyi, później rozbijając go też w oktagonie.
Na celowniku Tarzana od dawna znajduje się też Jon Jones. Dlaczego? O tym Sean opowiedział w najnowszej odsłonie podcastu Verse Us with Eric Nicksick.
– Wiecie, co mnie śmieszy? – powiedział wesoło Strickland. – Byłem na gali, na której walczył Jones. Byli tam też jego brat i ojciec. Siedzieli tam i patrzyli na mnie z taką ku*ewską wrogością…
– Mówię im, że, hej, brachu, ale dlaczego jesteście na mnie wściekli? Czy to ja wpie*doliłem się w sukę w ciąży? Nie. Czy ja zlałem jego żonę? Nie. Czy ja stosowałem doping? No, ku*wa, też nie!
– Wiecie, dlaczego tak po nim jadę? Gdyby Jon Jones powiedział tak… „Słuchajcie, jest ze mnie kawał gnoja. Staram się nie być gnojem, ale jestem poku*wionym gnojem”. Gdyby tak powiedział, stwierdziłbym, że no dobra. W porządku.
– A on jest jak koń trojański! Gość zaczyna opowiadać o Bogu i tego typu sprawach, jednocześnie wciągając kokainę z ci*ki striptizerki. Dajże spokój, sku*wielu, nie rób ze mnie głupka!
– Bądź sobą, bądź łajdakiem! Jesteś draniem. Nie jesteś dobrym człowiekiem. Nie jesteś nawet przyzwoitym człowiekiem. Jesteś pie*dolonym gnojem, który jest jednocześnie jednym z najlepszych zawodników na całym, ku*wa, świecie! Pogódź się z tym i zaakceptuj to. Bądź sku*wielem. Od razu bym mu kibicował. „Jedziesz, gnoju! Patrzcie na tego gnoja! Dajesz, Jon Jones!”.
– Stary, chcę ci kibicować. Jestem, ku*wa, fanem. Oglądałem cię jako dzieciak i szczerze chcę ci kibicować. Ale… Następny razem jak grzmotniesz babkę w ciąży, po prostu spie*dalaj szybciej.
Dzierżący pas wagi ciężkiej Jon Jones do akcji powróci najprawdopodobniej w listopadzie, krzyżując pięści ze Stipe Miociciem. Bones robi, co może, byle nie zmierzyć się z tymczasowym mistrzem Tomem Aspinallem.
Sean Strickland liczy natomiast na starcie z mistrzem wagi średniej i jedynym zawodnikiem, który dał mu odpór w medialnych tanach, Dricusem Du Plessisem.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.