„Widzicie, co wyprawia” – Roberto Soldić z uznaniem o dokonaniach Mateusza Gamrota i Jana Błachowicza w UFC
Rozdający karty w wadze półśredniej KSW Roberto Soldić nie ma wątpliwości, że najlepsi zawodnicy KSW mogą osiągać wielkie sukcesy w UFC.
Rozpędzony serią pięciu zwycięstw mistrz kategorii półśredniej KSW Roberto Soldić od dawna jest medialnie łączony z amerykańskim gigantem z UFC. Chorwat kroczy bowiem na nadwiślańskiej scenie od zwycięstwa do zwycięstwa, nie znajdując równych sobie. Wydaje się, że powoli polskie podwórko staje się dla niego zbyt ciasne.
Nie jest zresztą żadną tajemnicą, że Sean Shelby i spółka zgłaszali się już po chorwackiego Robocopa nie raz, nie dwa. Roberto potwierdził to w najnowszym wywiadzie udzielonym MMA on Point, wyjaśniając też, dlaczego w najbliższym czasie polskich barw na amerykańskie zmieniać nie zamierza.
– Mój menadżer dostawał maile, ale skupiam się teraz na KSW – powiedział. – Jestem tym samym zawodnikiem, tym samym człowiekiem bez względu na pieniądze, sławę. Pojawia się sława, ale skupiam się tylko na treningach. Trudno to wytłumaczyć, po prostu staram się zachować spokój bez względu na to, kto się zgłasza.
– Nie ma znaczenia, co się dzieje, kto dzwoni, kto przychodzi i mówi, że „hej, naprawdę chcemy cię w UFC”. Ale po prostu nie mogę tam iść. Nie mogę po prostu odwrócić się plecami do KSW i powiedzieć „na razie”, bo oni też mnie stworzyli.
W niedawnym wywiadzie udzielonym w Koloseum współwłaściciel KSW Martin Lewandowski wyraził przekonanie, że chorwacki mistrz pozostanie nad Wisłą jeszcze przez 2-3 lata.
Roberto Soldić nie ma natomiast wątpliwości, że dla najlepszych zawodników KSW progi UFC wcale nie muszą okazać się za wysokimi i mogą wojować w Ameryce z dużymi sukcesami. Pokusił się nawet o wskazanie trzech konkretnych eks-zawodników polskiego giganta, którzy świetnie radzą sobie za wielką wodą.
– Niektórzy goście, którzy przechodzą do UFC, dużo przegrywają – powiedział. – Dwie, trzy porażki i zostają zwolnieni. Ale niektórzy goście pokazują klasę, jak na przykład (Mateusz) Gamrot, który też był mistrzem KSW. Widzicie, co wyprawia.
– Jan Błachowicz też był mistrzem KSW. Pokonał (Israela) Adesanyę, jest teraz mistrzem UFC.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Dricus (Du Plessis) też dobrze sobie radzi w UFC. Każdy zawodnik KSW, który tam przechodzi, dokonuje czegoś dobrego. Jakieś nokauty, bonusy.
Jan Błachowicz dzierży oczywiście złoto wagi półciężkiej, które w marcu obronił przed zakusami faworyzowanego Israela Adesanyi. Mateusz Gamrot wygrał dwie z dotychczasowych trzech walk w UFC, obie kończąc przed czasem – za każdą otrzymał też $50-tysięczny bonus. Z kolei Dricus Du Plessis może pochwalić się w oktagonie amerykańskiego giganta bilansem 2-0 z dwoma wiktoriami przez nokauty i jednym bonusem.
Zapytany, gdzie widziałby się w rankingu wagi półśredniej UFC, 26-latek roześmiał się.
– Top 6 – powiedział wesoło, zastrzegając, że nie jest jednym z tych zawodników, którzy od razu po dołączeniu do UFC zapowiadają sięgnięcie po złoto.
Roberto Soldić powróci do akcji dziś w Warszawie, w walce wieczoru gali KSW 63 krzyżując pięści z Patrikiem Kinclem w obronie tytułu mistrzowskiego kategorii półśredniej.
Cały materiał poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.