„Widziałam w jej oczach strach” – Joanna Jędrzejczyk o staredownie z Weili Zhang
Joanna Jędrzejczyk scharakteryzowała styl walki Weili Zhang, opowiadając też o pierwszym spotkaniu oko w oko z Chinką.
Już w sobotę Joanna Jędrzejczyk stanie przed szansą odzyskania utraconego w 2017 roku tytułu mistrzowskiego kategorii słomkowej. Rozdająca karty w 115 funtach w latach 2015-2017 Polka skrzyżuje rękawice z niepokonaną od siedmiu lat i rozpędzoną serią dwudziestu zwycięstw Weili Zhang.
W drodze do gali pretendentka regularnie podkreślała, że Chinka jest piekielnie niebezpieczna, ale też zwracała uwagę na deficyty techniczne w jej grze. I nie inaczej było przy okazji czwartkowego dnia medialnego przed galą.
– W ogóle nie jest techniczna – powiedziała Jędrzejczyk w rozmowie z ESPN.com. – Rzuca obszerne sierpy, ale są one bardzo niebezpieczne. Czasami obszerne ciosy są groźniejsze niż techniczne ciosy. Muszę jednak unikać tych ataków. Korzystać z mojego zasięgu, z moich mocnych stron. Za jej uderzeniami kryje się jednak nokautująca moc. Ma bardzo mocny klincz. Zaraz po wyprowadzeniu kombinacji wpada w klincz. Tam atakuje ostrymi kolanami na korpus, ale… Pracowaliśmy nad tym. Muszę być bardzo mądra i sprytna. Korzystać z moich narzędzi.
Właśnie w czwartek obie zawodniczki miały też po raz pierwszy okazję, aby zmierzyć się wzrokiem.
Podczas intensywnego staredownu Jędrzejczyk zalała Zhang potokiem słów, obiecując mistrzyni, że ukarze ją za to, iż ta dnia poprzedniego pokazała środkowy palec trzymającym polską flagę fanom.
Nieco zbita z tropu Zhang w pewnej jednak chwili odpaliła krótkie „Shut up”, wywołując śmiech na całej sali.
Polska pretendentka nie ma jednak wątpliwości, co Chince w duszy gra…
– Widzę, że jest nieco zbyt pewna siebie – powiedziała Jędrzejczyk – ale widzę strach. Dostrzegłam strach w jej oczach podczas naszego pierwszego spotkania oko o oko. Nie mogę się doczekać.
Olsztynianka jest przekonana, że kluczowe dla losów walki będzie jej przygotowanie kondycyjne. Szczyci się tym, że doskonale spisuje się na 25-minutowym dystansie i zamierza to wykorzystać w sobotę, zaciągając na głęboką wodę Chinę i tam ją zamęczając.
Co potem? Otóż, swego czasu reprezentantka ATT wspominała, że po odzyskaniu złota w 115 funtach ponownie ruszy na podbój kategorii muszej, gdzie rządy twardą ręką sprawuje jej dobra znajoma Valentina Shevchenko, ale zapytana teraz o dalsze plany, Polka była oszczędna w słowa.
– Moje notowania pójdą w górę – powiedziała. – Po walce, po zwycięstwie w sobotę zdecydujemy, jaki krok będzie kolejny. Na pewno jednak będzie to wielka walka z wielkimi liczbami.
Oba wywiady z Jędrzejczyk poniżej:
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN
*****
Weili Zhang vs. Joanna Jędrzejczyk – analiza bukmacherska PZBUK przed UFC 248