Weidman: „Jestem bardziej jak zawodnik z półśredniej”
Mistrz dywizji średniej UFC mówi o swoich przygotowaniach pod kątem cięcia wagi przed zbliżającą się walką.
Już za niespełna dwa tygodnie odbędzie się gala UFC 194, na której zostaną stoczone aż dwie walki o pasy mistrzowskie. W co-main evencie wydarzenia w Las Vegas pretendent Luke Rockhold (14-2) zmierzy się z Chrisem Weidmanem i spróbuje odebrać mu pas kategorii średniej, zadając przy tym pierwszą zawodową porażkę.
All-American udzielił wywiadu MMAJunkie.com, w którym optymistycznie opowiadał o robieniu wagi, co bardzo często jest istnym utrapieniem dla zawodników MMA.
Weidman zatrudnił dietetyka, który pomagał mu utrzymywać wagę między poprzednimi dwiema obronami pasa i zawodnik Serra-Longo Fight Team jest przekonany, że inwestycja opłaciła się, gdyż obecnie ma do ścięcia raptem około siedmiu funtów, czyli nieco ponad trzy kilogramy.
Jestem bardziej jak zawodnik z dywizji do 170 funtów. Ważę teraz około 192-193 funtów z rana. Mogę naprawdę wolno zbijać wagę przed tą walką. Nigdy nie wychodziłem z formy między walkami i to pomagało mi trzymać wagę dość nisko. Po prostu prowadziłem zdrowy styl życia. Nie piję już alkoholu i myślę, że to też pomaga mi w utrzymaniu wagi.
W Stanach Zjednoczonych w ostatni czwartek obchodzono Święto Dziękczynienia, jednak nowojorczyk, w odróżnieniu od pozostałych członków rodziny, poświęcił jedzenie indyka i innych tradycyjnych przysmaków na rzecz przygotowań do walki i twierdzi, że takie poświęcenia popłacają.
Moja żona zrobi mi oddzielny posiłek, więc nie będzie to wszystko, czego bym pragnął. Ale jest ok. Lubię być zdyscyplinowany, a takie poświęcenia popłacają na końcu.
All-American nie ukrywa, iż przywykł już do tego typu wyrzeczeń.
Nie mam nic przeciwko poświęceniom. Opuszczałem Boże Narodzenie i Święto Dziękczynienia za czasów kariery zapaśniczej. To jest część sportu i to mnie motywuje.
Czy myślicie, że cięcie mniejszej ilości kilogramów przełoży pozytywnie na postawę Weidmana w starciu z reprezentantem AKA?