Walki z bokserskmi legendami na horyzoncie? Nate Diaz kusi zasileniem szeregów japońskiego giganta!
Dużym echem w świecie MMA – i nie tylko MMA – odbił się najnowszy wpis w mediach społecznościowych Nate’a Diaza.
Z przytupem rozstawszy się z kilka miesięcy temu z UFC – w ostatniej walce w kontrakcie poddał Tony’ego Fergusona – Nate Diaz w nieszczególnie zawoalowany sposób dał do zrozumienia, że zamierza spróbować swoich sił w boksie, do czego dążył zresztą od wielu lat.
Plany stocktońskiego bad boya spowite były jednak mgłą tajemnicy. Gdzie będzie walczył? Z kim? Kiedy? O ile jednak na dwa ostatnie pytania odpowiedzi nie znamy nadal, to wygląda na to, że właśnie uzyskaliśmy odpowiedź na to pierwsze. A przynajmniej na to wskazuje najnowszy wpis, jaki Nate Diaz opublikował w mediach społecznościowych.
— Nathan Diaz (@NateDiaz209) January 5, 2023
Czyżby zatem Amerykanin miał zasilić szeregi japońskiego giganta? Tego póki co nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że szef japońskiej organizacji Nobuyuki Sakakibara kilka miesięcy temu wyraził zainteresowanie zakontraktowaniem Nate’a Diaza, widząc go w roli przeciwnika dla… Floyda Mayweathera Jr.!
Emerytowany już legendarny bokser ma już na koncie dwa starty na galach organizacji RIZIN w pokazowych walkach pięściarskich. W grudniu 2018 roku znokautował Tenshina Nasukawę, a we wrześniu minionego roku taki sam los zgotował Mikuru Asakurze.
Za pojedynkiem z Floydem Mayweatherem Jr. przemawiają też wypowiedzi Nate’a Diaza, który zapowiadał, że pokaże mającemu na koncie przegrane starcie z Amerykaninem Conorowi McGregorowi, jak radzić sobie w boksie.
Jednak Floyd Jr. nie jest jedynym potencjalnym przeciwnikiem Diaza pod sztandarem RIZIN. Podczas sylwestrowej gali w Saitamie Japończycy ogłosili bowiem zakontraktowanie Manny’ego Pacquiao. Pac Man zadebiutuje w Kraju Kwitnącej Wiśni w tym roku. Jak jednak zdradził, jego pierwszym przeciwnikiem będzie zawodnik z Japonii, którego nazwiska jednak nie zdradził.
Nate Diaz walczy zawodowo od 2004 roku. Jego bilans walk w formule MMA – 21-13 – do najbardziej okazałych nie należy, ale stocktończyk zawsze nadrabiał w klatce zawadiackim i niezłomnym charakterem, poza nią budując swoją kultową już w niektórych kręgach popularność specyficznym – nierzadko buntowniczym i dalekim od politycznie poprawnego – stylem bycia.
Co warte odnotowania, kilka godzin przed opublikowaniem wyżej wspomnianego wpisu Nate’a Diaza zaprosił w bitewne tany Jake Paul, który związał się kontraktem z organizacją Professional Fighters League. Youtuber zaproponował stocktończykowi dwie walki – pierwszą w formule boksu, drugą na zasadach MMA. Diaz nie odniósł się do tej propozycji.