„Walcząc z nim, nie możesz niczego spie*dolić!” – Rogan pod wrażeniem Błachowicza, chce jego walki z Jonesem
Joe Rogan zabrał głos na temat sobotniego zwycięstwa Jana Błachowicza z Israelem Adesanyą oraz potencjalnej walki Polaka z Jonem Jonesem.
Po zeszłotygodniowej gali UFC 259 w Las Vegas na Daniela Cormiera i Joego Rogana – współkomentująch wydarzenie z Jonem Anikiem – spadła lawina krytyki.
Powód? Stronniczy komentarz w walce wieczoru, w której Jan Błachowicz po raz pierwszy obronił złoto wagi półciężkiej, zadając pierwszą w karierze porażkę faworyzowanemu czempionowi 185 funtów Israelowi Adesanyi. Polak wygrał jednogłośną decyzją sędziowską, ale amerykańscy komentatorzy przedstawili alternatywną wersję rzeczywistości, mimo uszu puszczając udane akcje Cieszyńskiego Księcia i ekscytując się ponad miarę dobrymi uderzeniami Nigeryjczyka.
Do zarzutów zdążył się już wcześniej odnieść DC, idąc w zaparte – stwierdził, że nie komentował walki stronniczo.
Natomiast w najnowszych podcastach do zwycięstwa Błachowicza z Adesanyą odniósł się też Rogan, choć pominął temat stronniczego komentarza.
– Walka wieczoru sobotniej gali była bardzo ciekawa, bo był tam gość, który jest mistrzem wagi średniej, Israel Adesanya – powiedział Joe Rogan w rozmowie z nieszczególnie orientującym się w MMA Matem Fraserem. – Super techniczny uderzacz. Zmierzył się z niszczycielem Janem Błachowiczem, który jest mistrzem wagi półciężkiej.
– Adesanya to gość, który naprawdę dobrze stosuje kiwki, zastawia na ciebie pułapki. Stanął naprzeciwko tego brutalnego gościa, jednego z największych artystów nokautu w sporcie. Błachowicz to duży koleś.
– Myślę, że prawdziwy problem pojawił się, gdy Błachowicz go obalił. Wtedy widać było, o ile większy i silniejszy jest Błachowicz. Lał go w parterze, a Israel po prostu nie był w stanie wrócić na nogi.
– Jest takie powiedzenie, że silny duży mężczyzna zawsze pokona silnego małego mężczyznę. To prawda. Wielkość ma znaczenie.
– Błachowicz jest niesamowicie ubity – kontynuował Rogan, przybliżając gościowi sylwetkę polskiego mistrza. – Jego moc jest wręcz niedorzeczna. Żeby to zobrazować… Jon Jones, który jest najlepszym zawodnikiem w dziejach, bił się z Dominickiem Reyesem. Dominick Reyes przewalczył z nim pięć rund i była to naprawdę bliska walka. Tak bliska, że niektórzy uważali, że to Dominick powinien był wygrać decyzją.
– Natomiast Błachowicz spacyfikował Dominicka Reyesa w dwie rundy. Rozpierdolił go. Nie przesadzam – rozpierdolił. Odbił mu swoją stopę na żebrach. Czerwona ślad na boku od kopnięć Błachowicza. A potem go znokautował.
– Dominick Reyes nawet przez chwilę nie miał szansy, żeby to wygrać. Gdy tylko Błachowicz go dotykał, różnica w mocy była widoczna gołym okiem.
O polsko-nigeryjskim pojedynku Joe Rogan porozmawiał też z Derrickiem Lewisem.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
– Co sądzisz o walce wieczoru pomiędzy Błachowiczem i Stylebenderem? – zapytał.
– Byłem za Stylebenderem, ale Błachowicz wydawał się po prostu za silny – odpowiedział po chwili zadumy Lewis. – Izzy nie był w stanie odpowiedzieć na jego siłę.
– Tak, jego moc jest absurdalna. Koleś ma niesamowitą moc, a do tego jest dużym gościem.
– Tak, jest duży.
– Tak wygląda różnica między prawdziwym półciężkim a średnim, który po prostu chciał się sprawdzić…
– Nie sądzę jednak, aby posiadał to, czego potrzeba do pokonania Jonesa – ocenił Derrick.
– Tak… Jones to inny zawodnik. Jon Jones jest na szczycie łańcucha pokarmowego. Po prostu znajduje drogę do tego, aby pokonywać gości. Znajduje na nich sposób.
Nie znaczy to jednak, że Joe Rogan skreślałby Jana Błachowicza w potencjalnej potyczce z Jonem Jonesem.
– Muszę jednak przyznać, że jeśli spojrzeć na to, co Błachowicz zrobił temu gościowi… – kontynuował komentator. – Jak on się, kurwa, nazywa? Ten gość, którego znokautował… Jezus Maria… Dominick Reyes! Dziękuję. Nie wiem, co mi się stało. Mój mózg się zatrzymał.
– Dominick Reyes przewalczył pięć mocnych rund z Jonem Jonesem i skończyło się naprawdę bliską decyzją. Błachowicz natomiast zdmuchnął Reyesa w dwie rundy. Z Błachowiczem jest taki temat, że nie możesz niczego spierdolić. Tak samo jak w twoim przypadku. Nie możesz popełnić żadnego błędu. Uderza zbyt, kurwa, mocno.
– Ale chciałbym zobaczyć tę walkę. Chciałbym zobaczyć też Jonesa w wadze ciężkiej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
Póki co jednak na walkę Jana Błachowicza z Jonem Jonesem się nie zanosi. Amerykanin przygotowuje się bowiem do debiutu w kategorii ciężkiej, mierząc w tamtejsze złoto. Z kolei Cieszyński Książę w drugiej obronie tytułu mistrzowskiego najprawdopodobniej skrzyżuje rękawice z Gloverem Teixeirą.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
*****
Adesanya ograny – czyli jak profesor Błachowicz zaszokował świat?
Te wypowiedzi (sprowadzające atuty Janka tylko/głównie do rozmiaru i siły ciosu) świadczą tylko że Rogan nie wyciągnął żadnych wniosków i dalej gówno wie.