„W Polsce dostają od nas wciry pod każdym względem” – Martin Lewandowski o UFC
Współdowodzący KSW, Martin Lewandowski po raz kolejny odniósł się do porównań KSW z UFC i po raz kolejny nie pozostawił wątpliwości, kto rządzi nad Wisłą.
KSW to zdecydowanie najpopularniejsza nad Wisłą organizacja MMA, która w tym aspekcie zostawia za plecami nawet światowego giganta UFC. Jednocześnie jednak zarządzana przez Martina Lewandowskiego i Macieja Kawulskiego firma jest częstym obiektem krytyki – nie zawsze konstruktywnej.
Skąd bierze się rzeczona krytyka? O to w obszernym wywiadzie podsumowującym 2018 rok zapytał Martina Lewandowskiego Jarosław Świątek z portalu MyMMA.pl.
To na pewno są eksperci z kanapy. Ludzie, którzy albo mają taką żółć, bo im nie wyszło, bo czują się zawiedzeni, bo ich dziewczyny rzuciły, bo nie odnieśli jakiegoś sukcesu w życiu.
– stwierdził polski promotor.
Niechęć narasta, a internet daje tę możliwość wyrażania swoich opinii bardzo często anonimowo. I wypływa jad z ludzi.
Ja się dziwię, ale… Często się słyszy, że to Polacy mają kompleksy, że się nie docenia tego, co polskie. Nie wiem, powiem szczerze, czy rzeczywiście tak jest, że nie potrafimy docenić (tego, co polskie).
Po części mediów widzę to po zestawieniu KSW i UFC – czyli zawodnicy, którzy u nas walczyli, nigdy nie byli tak wielbieni i kochani – a przecież wielu jest zawodników, którzy walczyli w UFC (i KSW) – i nagle okazało się, że są prawie objawieniem roku. I wychodzi taka hipokryzja od części dziennikarzy. Nie mówię, broń, Boże, o wszystkich.
Są ludzie, którzy chcieliby, żeby to wyglądało inaczej w Polsce. Tacy, którzy mają jakieś deficyty i próbują przerzucić tą złość na rynek polski i muszą nam dokuczyć, bo będą chorzy. Którzy uważają, że co amerykańskie to lepsze – no bo tak.
A dwie gale, które zrobili w Polsce, pokazały, że nie są lepsi. Nie mówię, że nie są lepsi na świecie. Są kolosalnym gigantem, od nich się zaczęła era MMA, wszystko tak naprawdę. Mam dobre relacje z ludźmi z UFC i to nie chodzi o to, że nie chcę czegoś powiedzieć, żeby ich urazić, ale po prostu oceniam to zwyczajnie faktograficznie. Pyk, pyk – i akurat duży plus jest po naszej stronie na tym rynku. Nie mówię o innych. Globalnie rządzą. W Polsce dostają od nas wciry pod każdym względem.
Jeżeli ktoś tego nie zauważa albo nas chce zestawić do globalnego porównania… My się przecież nie porównujemy na arenie międzynarodowej. UFC – szacunek, czapeczka z głów. W Polsce? Proszę porównać. Przecież to nie trzeba matematyki kończyć na uniwersytetach, żeby ocenić to po prostu sprawiedliwie.
Cały wywiad dostępny poniżej:
*****
Nie pie***ol Lewandowski. Byłem na kilku waszych galach i obydwu „polskich” UFC. W Krakowie była lipa- sportowo, organizacyjnie, ogólnie słabo. Ale Fight Night w Sopocie to najlepsza gala mma na jakiej byłem. Żadne KSW nie zapewniło mi nawet 20% takich emocji.
A o poziomie sportowym to w ogóle przez litość nie wspomnę.
to samo. gale ksw < gala w Gdańsku/Sopocie.
Sexu męskiego nie lubię że mężczyzna kładzie się na podłodze a drugi kładzie się w jego kroczu i się porusza tam i spowrotem ruszając rękoma jakoś tak haotycznie.Dla mnie porno.Cos takiego rozwinęło sie w Polsce i jeszcze to promują.Uderzanie przeciwnika leżącego????? Udzerzanie przeciwnika leżąc????Slizganie się po przeciwniku??? Niech go kurwa jeszcze w usta pocałuje.Do stójki Polsko….do stójki.K1 i box to sport męski.
a samozwańczy królowie Europy nie porównają się z galami UFC na terenie Europy?
sprzedali niecałe 70% biletów na ostatniej gali w Londynie, gdzie mieszka setka tysięcy Polaków…
a UFC w godzinę….
w godzinę ty kurwo?! Ale jesteś pierdolnięta dziweczko