„W ogóle nie chciałem tej walki” – Ronaldo Jacare Souza przed starciem z Jackiem Hermanssonem
Ronaldo Jacare Souza opowiedział o okolicznościach zestawienia pojedynu z Jackiem Hermanssonem na UFC on ESPN 3.
Pierwotnie rywalem Ronaldo Jacare Souzy w walce wieczoru sobotniej gali UFC on ESPN 3 w Sunrise – którą zresztą wziął w zastępstwie za Paulo Costę – miał być Yoel Romero. Pojedynek ten bardzo pasował Brazylijczykowi, który od dawna pałał żądzą rewanżu za porażkę, jaką w grudniu 2015 roku po piekielnie wyrównanej walce zadał mu Kubańczyk.
Jednak w daniu głównym jutrzejszej gali stanie ostatecznie naprzeciwko sklasyfikowanego dopiero na 10. miejscu w rankingu wagi średniej Jacka Hermanssona – Żołnierz Boga zmuszony był bowiem do wycofania się z występu z powodu zapalenia płuc.
Negocjacje do walki z Jackiem Hermanssonem były bardzo trudne.
– powiedział Brazylijczyk w rozmowie z MMAJunkie.com.
Bardzo trudne. W ogóle nie chciałem zaakceptować tej walki. To dla mnie wielkie ryzyko. Wystawiam karierę na wielkie ryzyko. Taka jest prawda. Ta walka mnie bardzo zdenerwowała. Dużo o niej rozmawialiśmy. Pojawił się Mick Maynard, Hunter Campbell, Dana White, ci wszyscy ludzie. Powiedziałem im wprost: „Albo zagwarantujecie mi po zwycięstwie walkę o pas i dacie mi to na piśmie, albo nie walczę”.
Było bardzo ciężko, bo wszyscy wywierali na mnie presję. I to mnie bardzo zasmuciło. Wszyscy powtarzali mi tylko, żebym wziął tę walkę. Dzwonili ludzie z UFC. Powtarzałem im, że nie chcę tej walki, nie wezmę jej. Ale potem zadzwonił Dana White i mówi: „Weź tę walkę, będzie dla ciebie dobra, bo to i tamto”. W głowie powtarzałem sobie wtedy: „Nie bierz jej, nie bierz jej, nie bierz jej”. Koniec końców, doszliśmy do porozumienia, które jest dla mnie dobre.
Zobacz także: Rekordowe statystyki Michała Oleksiejczuka w Petersburgu
Okazuje się jednak, że Brazylijczyk… nie dostał niczego na piśmie! Wierzy jednak, że głównodowodzący UFC Dana White dotrzyma danego mu słowa.
Nie zapominajcie o tym, Dano, UFC, Micku i Hunterze.
– zaapelował Souza.
Obiecaliście mi pojedynek o pas. Nie zapominajcie o tym.
Tymczasem mistrz kategorii średniej Robert Whittaker stanie do unifikacyjnej walki z tymczasowym czempionem Israelem Adesanyą prawdopodobnie dopiero późnym latem a może nawet jesienią – a to oznacza, że po ewentualnym pokonaniu Jokera w Sunrise Jacare musiałby mocno uzbroić się w cierpliwość.
39-latek zapewnił jednak, że nigdzie mu się nie spieszy i jeśli wyjdzie z walki ze Szwedem obronną ręką, chętnie poczeka na swojego titleshota – choćby i do przyszłego roku.
Jednocześnie powracający po nokaucie na Chrisie Weidmanie Brazylijczyk zapewnia, że absolutnie nie lekceważy Jacka Hermanssona.
Ma bardzo dobre jiu-jitsu.
– powiedział Souza.
Ma jedno świetne poddanie, z którego rywalom bardzo ciężko się wydostać, gdy je zapnie. Ma też bardzo dobre ground and pound. Potrafi też dobrze obalać.
Jacare nie ma jednak wątpliwości, że w sobotę to jego ręka powędruje w górę.
*****
Zaufał Danie na słowo? Odważny…
Mógł sobie chociaż WYNEGOCJOWAĆ DYSPENSĘ na EPO i testosteron.