Vitor Belfort: „Pora, aby odkryć siebie na nowo!”
Wygląda na to, że trzęsący swego czasu kategorią średnią UFC Vitor Belfort powoli sposobi się do powrotu do akcji – wolny od ograniczeń Amerykańskiej Agencji Antydopingowej.
Pojedynkiem z Lyoto Machidą podczas majowej gali UFC 224 – przegranym przez nokaut w drugiej rundzie – Vitor Belfort zakończył przygodę z amerykańskim gigantem, pod sztandarem którego stoczył 26 walk, obronną ręką wychodząc z 15.
Sądząc jednak po mediach społecznościowych 41-letniego Brazylijczyka, koniec jego przygody z UFC stanowić może początek nowego rozdziału w jego karierze.
https://www.instagram.com/p/BjdzE8JFo8Y/
https://www.instagram.com/p/Bj-Hf-tlEnC/
https://www.instagram.com/p/Bj8do0klx61/
Nikt się tutaj nie zatrzymuje!!! Pora, aby po raz kolejny odkryć siebie na nowo!!!
Jeszcze przed ostatnią w kontrakcie potyczką w UFC – dziś jest wolnym zawodnikiem – Vitor Belfort nie wykluczał kontynuacji kariery w innej organizacji. W jednym z wywiadów zdradził nawet, że marzy mu się pojedynek z Fedorem Emelianenko, który chętnie stoczyłby w Rosji.
Punktem zwrotnym w karierze Brazylijczyka okazał się 2011 rok i porażka z Andersonem Silvą w walce o złoto 185 funtów – po niej bowiem 33-letni wówczas zawodnik na polecenie lekarza, którego nazwiska nie pamięta, zdecydował się na zastosowanie testosteronowej terapii zastępczej (TRT), co argumentował ogólnym osłabieniem organizmu.
Od tamtego czasu wygrał pięć z sześciu walk – w spektakularnym stylu! – jedynej porażki doznając w potyczce o pas mistrzowski kategorii półciężkiej z Jonem Jonesem.
W marcu 2014 roku Stanowa Komisja Sportowa w Nevadzie z dnia na dzień zabroniła jednak stosowanie TRT, argumentując to wyłącznie względami ekonomicznymi – a konkretnie brakiem środków finansowych na kontrolowanie zawodników korzystających z TRT.
Vitor Belfort kompletnie stracił formę. Z potwora, który nokautował Michaela Bispinga, Luke’a Rockholda i Dana Hendersona, budząc postrach w dywizji średniej, nie zostało nic. Przegrał aż pięć z kolejnych siedmiu walk.
Czy dziś – wolny od od kontraktu z UFC i ograniczeń narzucanych przez Politykę Antydopingową UFC – Brazylijczyk może odzyskać choćby część dawnego blasku?
*****