Vitor Belfort z osobliwym komentarzem po porażce z Lyoto Machidą
Nieformalnie emerytowany już Vitor Belfort zabrał głos po porażce z Lyoto Machidą podczas gali UFC 224 w Rio de Janeiro.
Nie tak pożegnanie z UFC wyobrażał sobie na pewno Vitor Belfort. Podczas gali UFC 224 w Brazylii Phenom przegrał bowiem przez nokaut z Lyoto Machidą, który ustrzelił go soczystym kopnięciem frontalnym na głowę – jak żywo przypominającym to, jakim w 2011 roku znokautował go Anderson Silva.
I właśnie do wspomnianego kopnięcia Pająka Vitor nawiązał w swoim pierwszym wpisie w mediach społecznościowych po porażce ze Smokiem.
https://www.instagram.com/p/BiuiO02Fpfb/
Kto powiedział, że piorun nie uderza dwa razy w to samo miejsce… Pełen szacunek dla Lyoto Machidy.
Po walce Belfort – będący jedynym zawodnikiem w historii UFC, który przegrał dwie walki przez nokauty z frontalnego kopnięcia – złożył rękawice w oktagonie na znak zakończenia kariery. Czy jednak było to tylko pożegnanie z UFC – na tę chwilę nie wiadomo.
Wiadomo natomiast, że przed galą Phenom zdradził, że marzy mu się walka z Fedorem Emelianenko.
*****