Vitor Belfort: „Nick Diaz byłby dla mnie dobrą walką”
Vitor Belfort wskazuje trzech kolejnych zawodników, z którymi najchętniej wszedłby do oktagonu w swojej kolejnej walce.
Pomimo 39 lat na karku i fatalnej formy w ostatnim czasie Vitor Belfort nigdzie się nie wybiera. Z wielką przyjemnością starłby się ponownie z Andersonem Silvą, o czym pisaliśmy wcześniej, ale nie tylko Pająk znajduje się na jego radarze.
Nick Diaz były dla mnie dobrą walką.
– powiedział Phenom w programie Giro Combate.
Chciałbym tej walki. To gość z dobrym boksem i dobrym parterem, więc byłoby to ciekawe wyzwanie.
Brazylijczyk nie ukrywa jednak, że chodzą mu po głowie jeszcze dwa rewanże – z zasiadającym na tronie kategorii średniej Michaelem Bispingiem, którego ubił w 2013 roku, oraz z byłym mistrzem Chrisem Weidmanem, pod którego uderzeniami sam padł w 2015 roku.
Z wielką chęcią zmierzyłbym się z nim ponownie. Znów zafundowałbym mu kopnięcie na głowę.
– powiedział o Bispingu Belfort.
Wiem, że nie ma żadnej walki ustawionej teraz, wiem, że z nikim nie chce walczyć. Wybiera rewanże, tak? Wybrał Dana Hendersona do walki, więc ja oferuję siebie. Gość nie chce walczyć z Jacare, więc zróbmy nasz rewanż. UFC robi wiele rewanżów, a jego ta walka nada boli. Próbował pomścić porażkę z Danem Hendersonem, a wygrał złodziejską decyzją. Skończę to. Nie pozwolę, żeby doszło do sędziów. Zafunduję mu kolejne kopnięcie.
Weidman też byłby dobrą opcją. Tamta walka siedzi w mojej głowie. To wszystko. Sądzę, że to będzie rok rewanżów. W tym kierunku zmierza teraz UFC. W kierunku walk, które fani chcą zobaczyć.
Komentarze: 1