UFC

Vitor Belfort chce super-walki z Andersonem Silvą

Vitor Belfort zdecydował – chce rewanżowej super-walki z Andersonem Silvą, najchętniej na wrześniowej gali w Brazylii.

Dwie legendy brazylijskiego MMA Anderson Silva i Vitor Belfort spotkały się po raz pierwszy w lutym 2011 roku na gali UFC 126. Pająk ubił wówczas Phenoma spektakularnym kopnięciem, które zapisało się złotymi zgłoskami w historii MMA, rozpoczynając jednocześnie modę na frontalne kopnięcia.

Niespełna pięć lat później UFC próbowało zestawić tę dwójkę ponownie, ale tym razem Belfort odrzucił propozycję – znajdował się bardzo blisko walki o pas mistrzowski i nie po drodze była mu rewanżowa konfrontacja z Silvą.

Teraz, po porażce z Ronaldo Jacare Souzą na gali UFC 198, Phenom nie ma już większych szans na włączenie się do wyścigu o pas mistrzowski. Zerka w kierunku kasowych super-walk.

Interesują mnie wszystkie walki. Walki, które mają znaczenie, ale sądzę, że to byłaby kasowa walka.

– stwierdził w rozmowie z Combate Belfort o rewanżu z Silvą.

Jestem zainteresowany dużymi walkami i to z całą pewnością byłaby duża walka. Musi to być coś, co zadowoli trzy strony: Andersona, Vitora i UFC.

39-latek uważa, że interesującą datą na zorganizowanie takiego rewanżu byłby 24 września – wtedy bowiem UFC powróci do Brazylii.

UFC organizuje super-walki. Na przykład ta, którą zrobili z Natem Diazem i Conorem McGregorem.

– powiedział Brazylijczyk.

Jeśli są nią zainteresowani, mają wszystko, czego potrzeba. Uważam, że to kwestia negocjacji i powiedziałbym też, że jesteśmy na dobrym etapie. Zrobiliśmy bardzo dużo dla sportu i uważam, że to byłby dla nas dobry czas, aby wyciągnąć korzyści, gdyby do takiego czegoś doszło.

W dzisiejszych czasach tort nie może być dzielony tylko na Conora McGregora i Nate’a Diaza. Część tortu musi też trafić do ludzi, którzy pracowali na rzecz pokoleń i nadal tu są. Wszystko zależy więc od negocjacji.

Nie wiadomo jednak, co o potencjalnym rewanżu sądzi Pająk, który chciałby w kolejnej walce zmierzyć się w innym rewanżu – z Michaelem Bispingiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button