Belfort: „Albo pas, albo wychodzę”
Vitor Belfort nie składa broni – Brazylijczyka chce jak najszybciej ponownie walczyć o pas mistrzowski.
Legendarny Vitor Belfort pomimo 38 lat na karku nadal mierzy wysoko – w rozmowie z portalem Globo Phenom zapowiedział, że po tym, jak na UFC Fight Night 77 rozprawi się z Danem Hendersonem, będzie chciał ponownie walczyć o pas mistrzowski kategorii średniej.
Po Danie Hendersonie chcę zwycięzcę między Weidmanem i tym gadułą Rockholdem. Jestem na misji. Albo osiągnę swoje cele, albo wychodzę. Posiadanie w swoim życiu celów jest bardzo ważne. Dobrą stroną nowej szansy jest to, że możesz ją wykorzystać dzisiaj.
Teraz jestem skupiony na Danie Hendersonie, w treningu, na wyjściu tam i zrobieniu roboty. Pójdę po zwycięstwo, zawsze tak walczę.
Powróciłem do treningów z Pedro Diazem, świetnym trenerem boksu i uderzeń. Jestem bardzo zadowolony ze swoich przygotowań.
Dzisiaj jestem biznesmenem, który lubi walczyć. Robię to, bo to kocham i naprawdę lubię to robić dla swoich fanów i dla Brazylii.
Belfort mierzył się już dwukrotnie z Hendersonem. W 2006 roku na gali PRIDE 32 Amerykanin zdominował zapaśniczo Brazylijczyka, a siedem lat później Belfort wziął srogi rewanż, na UFC Fight Night 32 deklasując rywala w nieco ponad minutę.
W kategorii średniej losy pasa mistrzowskiego rozstrzygną się najprawdopodobniej w starciu mistrza Chrisa Weidmana z Lukiem Rockholdem, do którego dojdzie w grudniu bądź styczniu.
W wyścigu o titleshota liczą się obecnie przede wszystkim Yoel Romero oraz Ronaldo Souza (Jacare wierzy, że właśnie z Kubańczykiem skrzyżuje rękawice w eliminatorze) i wydaje się, że ewentualne zwycięstwo Belforta nad Hendersonem może nie wystarczyć, by przeskoczyć tę dwójkę.